Według ETCzP, Polska naruszyła prawo dostępu do sądu oraz wolność ekspresji sędziego Waldemara Żurka. Trybunał zasądził na jego rzecz łącznie 25 tys. euro tytułem zadośćuczynienia. Trybunał uznał, że działania polskich władz, zwłaszcza CBA, przedstawicieli Ministerstwa Sprawiedliwości oraz przełożonej Żurka z SO w Krakowie miały na celu zastraszenie lub nawet uciszenie skarżącego, który próbował bronić praworządności oraz niezależności sędziowskiej. - podaje portal Onet.pl. - Zgodnie z art. 178 ust. 3 Konstytucji RP: „Sędzia nie może należeć do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzić działalności publicznej nie dającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów”. Sędzia Żurek wielokrotnie publicznie zabierał głos w sprawach ściśle politycznych. To orzeczenie Trybunału zawiera argument, iż "wolność ekspresji sędziów w zakresie dotyczącym funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości może przerodzić się w obowiązek wypowiadania się w obronie praworządności i niezależności sędziowskiej". De facto zatem czyni zapis konstytucyjny martwym. Kamienie milowe, które warunkują wypłatę należnych Polsce środków z KPO są zatem kamieniami młyńskimi, w które doskonale wpisuje się wyrok ETPC w sprawie sędziego Żurka. W takim stanie rzeczy ukrócenie zakusów nadzwyczajnej kasty może nastąpić wyłącznie w drodze reformy wymiaru sprawiedliwości opartej na wprowadzeniu systemu tzw. "ław przysięgłych" bezpośrednio na podstawie art. 182 Ustawy Zasadniczej, cyt. "Udział obywateli w sprawowaniu wymiaru sprawiedliwości określa ustawa. W takim systemie sędzia jedynie może decydować o wymiarze kary, a nie winie lub jej braku osoby sądzonej. Wówczas polityczne zaangażowanie sędziów nie będzie miało wpływu na treść orzeczenia w zakresie winy lub jej braku. To kluczowy projekt, który będziemy starali się przeforsować w nowym Sejmie po wyborach w roku 2023. W przekonaniu Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin to jest jedyna droga, bo fatalne orzeczenie Trybunału wpisuje się w narrację obozu totalnej opozycji. Obowiązkiem polskich polityków jest kształtowanie wymiaru sprawiedliwości. To polski parlament, a nie TSUE, ETPCz, Komisja Europejska i inne zagraniczne instytucje mają decydować jak jest ukształtowany polski wymiar sprawiedliwości, bo traktatowo to domena zarezerwowana wyłącznie dla państw członkowskich UE. W naszym kraju najwyższym prawem jest Konstytucja RP i tak powinno zostać - niezależnie od eurosrebrników, które nam się obiecuje - mówi nam Paweł Czyż, rzecznik prasowy Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin.
Czytaj więcej...