W parku przy Schronisku dla Osób Niepełnosprawnych Fundacji im. Brata Alberta w Radwanowicach poświęcono dziś Kresową Drogę Krzyżową

Zastępca Naczelnego

Eurodeputowany z Litwy Waldemar Tomaszewski (drugi od lewej), prezes ZChR dr Bogusław Rogaslki (trzeci), ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski (drugi od prawej) /gosc.pl

W parku przy Schronisku dla Osób Niepełnosprawnych Fundacji im. Brata Alberta poświęcono dziś Kresową Drogę Krzyżową. Będzie m.in. miejscem modlitwy za zmarłych śmiercią naturalną, poległych i pomordowanych mieszkańców Kresów Wschodnich. Droga krzyżowa jest położona na wzniesieniu, w najwyższym punkcie Radwanowic – informuje krakowski portal Gość.pl.

 

W uroczystościach w Radwanowicach wzięli udział liczni przedstawiciele środowisk wspierających Kresy i Polacy mieszkający dzisiaj na Kresach, m.in. prezes Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin, eurodeputowany VI kadencji, dr Bogusław Rogalski, rodzina gen. Tadeusza Rozwadowskiego, przedstawiciele Motocyklowego Rajdu Katyńskiego, samorządowcy oraz prezes Związku Polaków na Litwie oraz Akcji Wyborczej Polaków na Litwie-Związku Chrześcijańskich Rodzin, eurodeputowany Waldemar Tomaszewski.

Ks. Henryk Zątek z Węgierskiej Górki poświęcił stacje drogi krzyżowej i odmówiono modlitwy za zmarłych kresowian. Przy stacjach, bramach na kalwarię oraz figurach świętych umieszczono tabliczki dedykacyjne wymieniające tych, którzy „proszą o modlitwę i pamięć”: brama na kalwarię – Polacy ekspatriowani z Kresów Wschodnich, stacja I – obrońcy Lwowa, Przemyśla i Zadwórza 1918-1920, stacja II – gen. Tadeusz Rozwadowski i bohaterowie wojny z bolszewikami 1919-1920, stacja III – katolicy represjonowani przez Sowietów na Ukrainie i Białorusi 1919-1939, stacja IV – marszałek Józef Piłsudski i wyzwoliciele Wileńszczyzny 1919-1920, stacja V – ojcowie niepodległości – Roman Dmowski i Ignacy Paderewski, stacja VI – obrońcy Grodna, Lwowa i wschodnich rubieży 1939, stacja VII – ofiary zbrodni sowieckich – Katyń, Charków, Miednoje i Bykownia 1940, stacja VIII – obywatele polscy deportowani na Syberię i do Kazachstanu 1940-1941, stacja IX – profesorowie i nauczyciele pomordowani we Lwowie, Stanisławowie i Krzemieńcu 1941, stacja X – ofiary zbrodni w Ponarach 1941-1944, stacja XI – kresowi męczennicy – księża i siostry zakonne 1939-1945, stacja XII – ofiary ukraińskiego ludobójstwa na Wołyniu, Polesiu, Lubelszczyźnie i w Małopolsce Wschodniej 1939-1947, stacja XIII – żołnierze Armii Krajowej – operacja „Ostra Brama” w Wilnie 1944, stacja XIV – samoobrona kresowa oraz obrońcy wiosek z Armii Krajowej, Batalionów Chłopskich i Narodowych Sił Zbrojnych, figura św. Józefa – abp Józef Teodorowicz i Ormianie polscy, figura św. Franciszka z Asyżu – mieszkańcy parafii w Komarnie k. Lwowa, brama wjazdowa – kresowianie ekspatriowani w latach 1935-1959.”

czytamy na łamach portalu.

Kresowa Droga Krzyżowa powstała w niezwykłych okolicznościach. Zaczęło się od propozycji Caritas Diecezji Bielsko-Żywieckiej. W Szczyrku-Czyrnej dwa lata temu zakończył działalność jej ośrodek rekolekcyjny, obok którego w 2014 r. powstały stacje drogi krzyżowej i Golgota. Pomysłodawcą ich powstania był ks. Paweł Hubczak”

– powiedział portalowi ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, prezes Fundacji im. Brata Alberta.

W ciągu kilku miesięcy powstały stacje ze scenami drogi krzyżowej, namalowanymi przez Ewę Lazar z Wisły, oraz kamienna góra przedstawiająca Golgotę, na której szczycie stanął krzyż. Pod nim, jak we włoskiej La Vernie (Alwerni), gdzie św. Franciszek otrzymał stygmaty, u stóp ukrzyżowanego Pana Jezusa ustawiono figury Matki Bożej, św. Jana i św. Franciszka. Figury wykonał Michał Pawlik ze Szczyrku. Do wzniesienia drogi krzyżowej i kamiennego wzgórza Golgoty użyto 480 ton ziemi, 140 t kamienia, 85 t głazów, 20 t piasku i cementu.Żeby po likwidacji ośrodka Caritas elementy drogi krzyżowej mogły nadal służyć modlitwie, zaproponowano Fundacji im. Brata Alberta ich zdemontowanie i postawienie na swoim terenie. Przyjęliśmy tę propozycję. Przez kilka tygodni w ub. roku demontowano kolejne stacje i przewożono do Radwanowic. Później dokonano ich renowacji siłami naszych wolontariuszy”

– tłumaczył redakcji „Gościa” ks. Isakowicz-Zaleski.

Od wielu lat współpracuje on ze środowiskami zajmującymi się upamiętnianiem dziedzictwa historycznego Kresów Wschodnich, m.in. Fundacją Kresową „Memoria et Veritas”. Pojawiła się wśród nich propozycja, by przy każdej ze stacji drogi krzyżowej zamontowaq tabliczki z prośbą o modlitwę za Polaków, którzy mieszkali niegdyś na Kresach.

Odzew był duży zarówno wśród osób prywatnych, jak i organizacji kresowych w kraju i za granicą. W ciągu dwóch tygodni udało się zebrać nie tylko same dedykacje, ale także pieniądze na montaż stacji i tablic”

– powiedział prezes fundacji.

Okazało się, że propozycji dedykacji było więcej niż stacji drogi krzyżowej i figur”

– podał portal.

Zamierzamy więc w dłuższej perspektywie upamiętniać kapliczkami lub krzyżami pamiątkowymi kresowe postacie wybitnych Polaków. Pierwszym z nich będzie bł. ks. Władysław Bukowiński, apostoł Kazachstanu. To postać, która łączy Kresy z terenem, na którym działamy. Pochodził z Żytomierza na Ukrainie. Po pierwszej wojnie światowej jego rodzina osiedliła się w Pisarach koło Radwanowic. Gdy Władysław został wyświęcony na kapłana w Krakowie, prymicje odprawił w 1931 r. w kościele w niedalekiej od nas Rudawie”

– przypominał ks. Isakowicz-Zaleski.

Źródło: Bogdan Gancarz, krakowski Gość.pl

oprac. Piotr Galicki

Komentarze są zamknięte