Chadecy z ZChR: Wygaszanie górnictwa to uderzenie w polski Śląsk

Zastępca Naczelnego

Foto za imfromyorkshire.uk.com

Związkowcy i przedstawiciele rządu parafowali w środę w Katowicach umowę społeczną zakładającą m.in. wygaszenie kopalń węgla energetycznego do 2049 r., pomoc publiczną dla sektora węglowego w tym okresie i osłony socjalne dla górników. Umowa zawiera też mechanizmy wsparcia transformacji Śląska – czytamy na łamach wnp.pl. – To oczywisty błąd. Za 30 srebrników nie powinniśmy wygaszać górnictwa skoro poziom emisji CO2 w ujęciu globalnym nie zależy od redukcji tej emisji w Unii Europejskiej, a od tego o ile i czy w ogóle zostanie ograniczona ta emisja w Rosji, ChRLD czy Indiach. Środki na likwidację górnictwa najpewniej będą pochodziły również z Funduszu Odbudowy UE, a zatem jest to kredyt, który będą spłacały nasze dzieci i wnuki. Kryzys energetyczny z tegorocznej zimy w USA czy Szwecji dobitnie wykazał, że odnawialne źródła energii są niewystarczające nawet dla spokojnego funkcjonowania gospodarstw domowych. Ubolewamy, że górnicze związki zawodowe nie stanęły na wysokości zadania – zachowały się podobnie, jak w latach 1997-2000, gdy AWS w koalicji z Unią Wolności Leszka Balcerowicza realizowały uprzednio ten sam scenariusz – powiedział NGO Paweł Czyż, rzecznik prasowy Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin.

W umowie społecznej uzgodniono przede wszystkim:

  • mechanizm finansowania spółek sektora górnictwa węgla kamiennego,
  • indeksację wynagrodzeń,
  • zasady budowy i wdrażania instalacji tzw. czystego węgla,
  • powołanie specjalnego Funduszu Transformacji Śląska,
  • terminy zakończenia eksploatacji węgla kamiennego w poszczególnych kopalniach w perspektywie do końca 2049 r.,
  • pakiet świadczeń socjalnych dla pracowników likwidowanych Jednostek Produkcyjnych.

Mgliste gwarancje dla Śląska

Szef Śląsko-Dąbrowskiej NSZZ „Solidarność” Dominik Kolorz przypomniał, że de facto dotyczy ona likwidacji polskiego górnictwa węgla energetycznego do 2049 r.

Społecznie nie możemy być zadowoleni z tego, że siedem miesięcy temu (gdy zawierano pierwsze porozumienie z rządem – PAP) zdecydowaliśmy się na podjęcie tak drastycznego kroku, związanego z likwidacją jednej z najważniejszych branż gospodarczych w Polsce”

– mówił, wskazując, że w tej sprawie nie było jednak innego wyjścia niż porozumienie.

Prawdą też jest to, że (…) nie znaleźliśmy żadnego grona eksperckiego, gospodarczego, które nam – jako stronie społecznej – podsuwałoby jakikolwiek inny pomysł dotyczący funkcjonowania – mimo wszystko długofalowego – sektora górniczego w Polsce”

– wyjaśnił.

To oczywista nieprawda. Na stole leży propozycja szerokiego stosowania metody zgazowania węgla. Ten proces jest stosowany z powodzeniem w USA czy Chinach. O takim projekcie głośno mówią specjaliści, w tym obecni posłowie PiS związani z górnictwem”

– powiedział Paweł Czyż z ZChR.

Podczas unijnego szczytu przyjęto również zobowiązanie do tego, aby do 2030 roku Unia Europejska ograniczyła emisję gazów cieplarnianych aż o 55 proc. Będzie to oznaczało potężny problem, zwłaszcza jeśli chodzi o produkcję energii elektrycznej, bo przecież my cały czas pozyskujemy ją z węgla. Nie możemy odejść od węgla przez najbliższe lata, ponieważ w innym wypadku ceny energii w Polsce będą rosły w sposób drastyczny”

– zauważył już w lutym tego roku prezes ZChR dr Bogusław Rogalski w „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja.

Prezes ZChR dr Bogusław Rogalski/Twitter

Podczas (unijnego – przyp. red.) szczytu przyjęto również zobowiązanie do tego, aby do 2030 roku, czyli dokładnie za dziesięć lat, Unia Europejska ograniczyła emisję gazów cieplarnianych aż o 55 proc. To jest potężne zobowiązanie, biorąc pod uwagę, że w 2016 roku podpisano deklarację paryską, (…) natomiast najwięksi emitenci, truciciele atmosfery – Chiny czy Stany Zjednoczone – zupełnie nie zamierzają przestrzegać tych postanowień, ponieważ dalej stawiają na rozwój swoich gospodarek w sposób tradycyjny. (…) Mamy kryzys pocovidowy i bardzo szybkie wprowadzanie tak drastycznych zobowiązań do redukcji gazów cieplarnianych może okazać się zabójcze dla naszej gospodarki” 

– zwrócił uwagę w rozmowie z Radio Maryja dr Bogusław Rogalski.

POSŁUCHAJ WYWIADU dra BOGUSŁAWA ROGALSKIEGO 

w Radio Maryja

Likwidacja górnictwa 2.0?

Od samego początku uważałem, że Europejski Zielony Ład jest dla nas swego rodzaju ratunkiem. Nie mówmy więc, że na nas cokolwiek wymusza. Polska powinna odejść od węgla z zupełnie obiektywnych względów: kończą się zasoby, wydobycie jest coraz droższe, praca niebezpieczna, szkody – zapadające się miasta – dla wszystkich widoczne, powietrze zanieczyszczone smogiem. A Unia Europejska chce nam dać na tę transformację pieniądze”

– powiedział za to w wywiadzie dla portalu Onet.pl były premier, eurodeputowany Platformy Obywatelskiej, Jerzy Buzek.

Rzecznik prasowy ZChR, Paweł Czyż/FM PiS

Jerzy Buzek jest ostatnim, który powinien zabierać głos w sprawie górnictwa. W czasie, gdy stał na czele rządu w latach 1997-2001 zrealizował program ówczesnego lidera Unii Wolności Leszka Balcerowicza i zlikwidował największą ilość kopalni w historii, pomimo że został powołany wówczas na swoje stanowisko dzięki Akcji Wyborczej Solidarność. Po wyborach w 1997 roku AWS nie realizowała swojego programu i dzisiaj wygląda na to, że Prawo i Sprawiedliwość również porzuca obronę polskiego górnictwa. Za rządów Platformy Obywatelskiej pod siedzibą Jastrzębskiej Spółki Węglowej w Jastrzębiu-Zdroju policja strzelała do górników z broni gładkolufowej i użyła armatek wodnych. Wtedy PiS składało mnóstwo deklaracji o wsparciu dla górnictwa i górników. Potem przeciwko likwidacji KWK „Krupiński” w Suszcu za rządów PiS protestowały lokalne Kluby Gazety Polskiej animowane przez śp. Barbarę Słowik, przewodniczącą KGP w Dąbrowie Górniczej. Dzisiaj do górników się nie strzela, a ich brutalnie oszukuje. Niedawno apelowaliśmy jako ZChR o przejęcie przez Skarb Państwa z rąk czeskiego holdingu EPH Przedsiębiorstwa Górniczego „Silesia” w Czechowicach-Dziedzicach, które 16 grudnia zostało sprzedane katowickiej firmie Bumech S.A. za 19 mln zł. W ostatnich latach Silesia produkowała ok. 1,4-1,7 mln t węgla energetycznego rocznie. Jeszcze w lipcu ub.r. wydobyto 361,5 tys. t węgla z wyjątkowo wysoką, jak na polskie górnictwo, średnią ok. 950 t węgla na jeden etat w firmie. PG Silesia zatrudniała ostatnio ok. 1,7 tys. osób. Korzystała ponadto z usług licznych firm zewnętrznych, dających pracę kilkuset kolejnym osobom. Zamiast za drobną kwotę 19 mln przejąć dochodową kopalnię polski rząd postanowił oddać za bezcen zakład, który może być wizytówką górnictwa. Naszym zdaniem, należy natychmiast wprowadzić embargo na import węgla z Rosji, który jest w Donbasie kradziony wręcz Ukrainie i wysyłany do Polski. W innym wypadku trzeba powiedzieć głośno, że pod płaszczykiem ochrony klimatu, pod presją niedawnych podróży szwedzkiej wagarowiczki Grety Thunberg i korzystając z epidemii COVID-19 prowadzi się likwidację polskiego górnictwa pomijając rady specjalistów, np. posła PiS Krzysztofa Kozika, byłego górnika dołowego i inżyniera górnictwa, który zabiega o szerokie stosowanie metody zgazowania węgla. Warto zwrócić uwagę, że instytucje Unii Europejskiej nie zajmują się poważnie wzrastającą emisją gazów cieplarnianych przez transport morski i powietrzny. Transport morski emituje około 940 mln ton CO2rocznie i odpowiada za około 2,5 proc. światowych emisji gazów cieplarnianych, a powietrzny w roku 2017 za 3,8 procenta tej emisji. Według Global Carbon Atlas, między 2016 a 2017 rokiem aż 151 z 212 krajów zwiększyło emisję. „Największym trucicielem na świecie są Chiny. W ciągu roku kraj ten wyemitował do atmosfery niemal 10 tys. megaton dwutlenku węgla, co stanowiło ponad 28 proc. ogólnej emisji na świecie. Polska nie produkuje nawet 1/20 tego co Chiny – w przypadku naszego kraju w 2017 roku do atmosfery wyemitowano „tylko” 327 megaton CO2. Polska pod względem wpływu na zmiany klimatyczne nie jest liderem nawet w Unii Europejskiej. Więcej dwutlenku węgla do atmosfery emitują Włochy, Francja czy Zjednoczone Królestwo. Największym trucicielem Europy są zaś… Niemcy. Nasi zachodni sąsiedzi w 2017 roku wyemitowali do atmosfery prawie 800 megaton CO2, co sprawiło, że na całym świecie na tej niechlubnej liście zajmują 6 miejsce za m.in. Japonią i Rosją” – przypomina Global Carbon Atlas. Zatem przyjęte przez rząd Mateusza Morawieckiego wysokie zobowiązania w zakresie redukcji emisji dwutlenku węgla mają inne podłoże. Czysto ekonomiczne bez realnego wpływu na poprawę klimatu. Bez ograniczenia emisji CO2 przez Chiny, Rosję i Indie wprowadzanie restrykcyjnego plany Brukseli nie ma głębszego sensu.”

– powiedział w wywiadzie dla NGO Paweł Czyż, rzecznik prasowy Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin.

Piotr Galicki

 

Komentarze są zamknięte