
Rita Tamašunienė/www.vrm.lrv.lt
Ceny rosną i nadal będą rosły – tytuły w prasie pstrzą się od wiadomości o wzroście cen, a ludzie są zmuszeni do rozwiązywania swoich codziennych trosk i szukania wyjścia z sytuacji: z czego opłacić usługi komunalne, jak kupić najniezbędniejsze produkty, zatankować samochód. Rządzący błądzą w poszukiwaniu „opartej na wartościach” polityki zagranicznej i wygląda na to, że wyjście z dołka pozostawili samym obywatelom. Oto minister finansów, pytana o polskie inicjatywy związane ze wzrostem wskaźników inflacji, oświadcza, że jesteśmy różnymi państwami. Może i jesteśmy różni, a może rządzącym jest na rękę takie stanowisko i próbują przekonać o tym innych? Podatek od wartości dodanej (VAT) obniżają także inne państwa Unii Europejskiej: Czechy, Hiszpania, Łotwa, Włochy, Cypr, już wspomniana Polska. Litwa zaś wciąż kurczowo trzyma się stanowiska, że obniżenie VAT-u niczego nie rozwiąże. Inne państwa dają radę tę korzyść obliczyć, a my widocznie jesteśmy wyjątkowi? U nas i ludzie, i przedsiębiorcy są z innej gliny.