
Foto za discovermagazine.com
Niewygodny temat dla wszystkich pseudo-obrońców praw człowieka, praw kobiet a już zwłaszcza dla mediów, które pełne są haseł o wolności, czyli: aborcja a handel zwłokami nienarodzonych.
Zdjęcia przesłane mi przez Hiszpanów zdają się nie pozostawiać żadnej wątpliwości: to fotograficzna dokumentacja transportu ciał abortowanych dzieci z jednej z największych klinik aborcyjnych w Madrycie „Dator” wprost do laboratorium kosmetycznego „Alter” (rzecz jasna, fotoreportaż robiony z ukrycia). Jak podaje na swych stronach laboratorium: jego misją jest „uczynić piękno bardziej żywym i trwałym” oraz dystrybuować produkty i farmaceutyki na 5 kontynentach. Co innego niż ludzkie tkanki, narządy, łożyska można przewozić z kliniki aborcyjnej do fabryki urody: kompresy? strzykawki? Może ktoś mi podpowie i da nadzieję, że nie żyjemy w barbarzyńskim świecie, gdzie kwitnie bestialski handel ciałami tych, którym odmówiono prawa do pojawienia się między żywymi.
Czytaj więcej…