dr Ewelina Kondziela: Pomoc ubogim a Czynnik „A”

Zastępca Naczelnego

dr Ewelina Kondziela (ZChR)/Twitter

Bieżąca sytuacja materialna wielu społeczeństwa, które zaczynaja odczuwać skutki ograniczenia działalności w wielu dziedzinach życia gospodarczego i społecznego, wynikająca z wprowadzanych dotychczas ograniczeń, związanych z aspektami ochrony pandemicznej, każe nam pochylić się bardziej nad zjawiskiem narastającego ubóstwa, ale i ryzyka nowych podziałów społecznych wynikających o dziwo z wprowadzania nowych technologii w całym obszarze życia publicznego.

Miarą człowieka nie jest zasobność jego finansów, ani mistrzowskie opanowanie umiejętności operacji systemów komputerowych, lecz świat wartości. To, w jaki sposób postrzega człowiek swoją godność i godność życia drugiego człowieka oraz umiejętność budowania wspólnoty międzyludzkiej. Z perspektywy wiary chrześcijańskiej człowieka, który jest odpowiedzialny nie tylko wobec własnego sumienia, innych ludzi, ale przede wszystkim wobec Boga jako ostatecznego źródła życia, prawdy i dobra.

Przeczytajmy, co Katechizm Kościoła Katolickiego mówi o pomocy osobom potrzebującym:

2443 Bóg błogosławi tym, którzy przychodzą z pomocą ubogim, a odrzuca tych, którzy odwracają się od nich: „Daj temu, kto cię prosi, i nie odwracaj się od tego, kto chce pożyczyć od ciebie” (Mt 5, 42). „Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie!” (Mt 10, 8). Jezus Chrystus rozpozna swoich wybranych po tym, co uczynili dla ubogich 184 . Gdy „ubogim głosi się Ewangelię” (Mt 11, 5) 185 , jest to znak obecności Chrystusa.

2444 „Miłość Kościoła do ubogich… należy do jego stałej tradycji” 186 . Czerpie ona natchnienie z Ewangelii błogosławieństw 187 , z ubóstwa Jezusa 188 i Jego uwagi poświęconej ubogim 189 . Miłość do ubogich jest nawet jednym z motywów obowiązku pracy, by było „z czego udzielać potrzebującemu” (Ef 4, 28). Obejmuje ona nie tylko ubóstwo materialne, lecz również liczne formy ubóstwa kulturowego i religijnego 190 .”.

Jak do świata wartości ma się oddzielanie osób umierających w domach opieki od kontaktu z rodziną i posługi kapłańskiej? Jak rozumieć zawieszanie form pracy zawodowej i nie uwzględnianie nawet wprowadzenia form medycznej ochrony w połączeniu z realizacją aktywności pracodawców? Jak rozumieć płatną opiekę zdrowotną przy równoczesnym zdecydowanym ograniczeniu publicznej ochrony zdrowia, często realizowaną w tym samym budynku przychodni, dla większości osób poważnie chorych na inne niż wirusowe schorzenia? Czy potrafimy zmierzyć negatywne skutki edukacji zdalnej, niwelującej kontakt osobowy uczniów z nauczycielami i grupą rówieśników? Jak rozumieć brak spotkań społecznych, zawieszenie dyskusji naukowych i eksperckich czy też administracyjno-prawnych w sytuacji gdy wiele osób nieuczciwych zaczyna w coraz większym stopniu wykorzystywać tą sytuację by osłabić innych…? Przypomnę coraz częstsze ogłoszenie w internecie „kupię całą firmę”, bazujące na własnych zasobach lub wspieranych zasobami współpracujących korporacyjnych partnerów, wypierając te grupy społeczne, a nawet narody, które budowały i dalej mają za zadanie budować zasoby gospodarcze i kulturalne własnych narodów.

Dołączmy w naszej rozmowie do negatywnych postępujących zjawisk, którym sprzyja rozchwianie ładu społecznego, również formowanie przez różne podmioty, opinii społecznej w oderwaniu od świata wartości, które przypomnijmy nie podlegają różnego typu listom poparcia czy referendom. Do takich wartości należy między innymi prawo do ochrony ludzkiego życia, bezpieczeństwa, prawa do życia w pokoju, wyrażania własnych poglądów czy też praktyk religijnych nie naruszając przestrzeni bezpieczeństwa drugiej osoby.

Nie można poddawać głosowaniu decyzji czy można kraść lub zabijać, ponieważ zniszczymy podstawowe poczucie moralności będące gwarantem rozwoju cywilizacji. Można natomiast omawiać sytuacje szczególne, widząc je w krańcowych czasem okolicznościach losowych, ale i wtedy nie może to być kwestia dowolnego wyboru, lecz decyzja wsparta dokładną analizą przypadku, braku możliwości zabezpieczenia innych rozwiązań, połączona z odwołaniem się do instancji o charakterze urzędowym i zapewniającym odpowiedni autorytet wiedzy i kwalifikacji, także moralnych.

Trzeba jednak powiedzieć wyraźnie, na przykładzie ostatnio dyskutowanych kwestii dotyczących prawa do aborcji, nawet w sytuacjach tak zdawało by się o zróżnicowanej formie światopoglądu jaki reprezentować może nauka Kościoła i świeckich instytucji Państwa, oba te podmioty winny wychodzić z tego samego źródła jakim jest nienaruszalność prawa do życia. Dlatego też wszelkie decyzje z tym aspektem związane nie mogą mieć charakteru dowolnej decyzji pojedynczych jednostek i być czymś, co łatwo i w krótkim czasie można osiągnąć, ponieważ straty z tego wynikające mogą nieść o wiele głębsze konsekwencje niż wydawać by się to mogło na pierwszy rzut oka. Straty moralne, niszczące tkankę rozwoju życia rodzinnego, zachwianie zdolności do odradzania populacji czy też swoisty nihilizm wolnych wyborów dokonywanych wobec kolejnych aspektów funkcjonowania społeczeństw.

Czy łatwiej jest chronić narody przed wojną i terroryzmem, gdy czymś zwyczajnym staje się odbieranie życia dziecku, które ma przyjść na świat i to dziecku zupełnie bezbronnemu, czy też trudniej? Słabość ludzkiej natury pokazuje wciąż, że potrzeba nam bardziej prawidłowych wzorców niż uczenie postaw na wyjątkach od prawidłowych zasad, niezależnie od miejsca na ziemi gdzie ludzie żyją i jakie poglądy są skłonni reprezentować. Zaznaczmy raz jeszcze, nauka Kościoła mówi o ochronie każdego życia od momentu jego poczęcia, aż do śmierci.

Wróćmy ponownie do spraw natury społeczno-gospodarczej. Warto przypomnieć założenia, jakimi kieruje się Katolicka Nauka Społeczna w odniesieniu do zjawisk społecznych dotykających wprost ludzkiej egzystencji i zniekształcających często relacje międzyludzkie:

2419 „Objawienie chrześcijańskie… prowadzi nas do głębszego rozumienia praw życia społecznego” 151 . Kościół czerpie z Ewangelii pełne objawienie prawdy o człowieku. Pełniąc misję głoszenia Ewangelii, w imię Chrystusa przypomina człowiekowi o jego godności i powołaniu do wspólnoty osób; poucza go o wymaganiach sprawiedliwości i pokoju zgodnych z Bożą mądrością.

2420 Kościół wydaje sąd moralny w kwestiach gospodarczych i społecznych, gdy „domagają się tego podstawowe prawa osoby lub zbawienie dusz” 152 . W porządku moralności jego misja różni się od misji władz politycznych: Kościół troszczy się o ziemski wymiar dobra wspólnego z racji jego ukierunkowania na najwyższe Dobro, nasz ostateczny cel. Stara się zaszczepić właściwe postawy odnośnie do dóbr ziemskich i stosunków społeczno-gospodarczych.”.

Osoby czerpiące z nauki chrześcijańskiej, a szczególnie w oparciu o osiągnięcia Katolickiej Nauki Społecznej, dostrzegają wyraźnie jak wiele elementów współczesnego świata zaczyna tracić fundamentalne podstawy świata wartości, które dodajmy, nie są bynajmniej tylko ważnym elementem odczytywania zjawisk i rozróżniania między dobrem i złem, ale i są wprost ważnym składnikiem ochrony praw ludzkich, a niejednokrotnie stoją na straży pokoju i stabilności społeczeństw w ich doczesnym rozwoju.

To pytanie o biednych, które zawsze jest miernikiem postaw moralnych człowieka, ale też wskazuje na prawidłowość działań organizacji i instytucji najróżniejszego szczebla aktywności publicznej, to pytanie winno być wyraźnym znakiem ostrzegawczym, by nie poddać się procesom architektury społecznej, (często przejawiająca się w działaniu mediów elektronicznych), które mogłyby przerodzić się w utrwaloną strukturę szkodzącą człowiekowi.

Wróćmy teraz do zawartego w tytule: Czynnika „A”.

Niedługo będziemy obchodzić rocznicę śmierci polskiego pisarza Stanisława Lema, który nie stronił od rozważań futurystycznych dotyczących rozwoju świata, podroży w kosmos, relacji międzyludzkich, a nawet rozwoju sztucznej inteligencji. I my spróbujmy być na chwilę futurystami.

Zapytajmy się jaki podmiot ludzki, lub nieokreślony, może wpływać na zmiany jakie możemy zaobserwować. Dla właściwej oceny wymieniamy wszystkie, jakie są nam znane, ale winniśmy także uwzględnić mocny element nieznany o dużym potencjale wpływu na losy naszego świata. Nazwijmy go tutaj właśnie Czynnik „A”. Co byłoby największą ochroną przed destabilizującym wpływem tego czynnika na nasze losy. Przede wszystkim przerwanie sytuacji wzajemnej izolacji, która blokuje przepływ różnych informacji, umożliwiającej ocenę sytuacji, organizowanie spotkań, dyskusji i wspólnego szukania rozwiązań.

Właśnie… Wspólnego ! Wszystko co uderza we wspólnotę międzyludzką, rozmowę, społeczne działanie połączone z misją na rzecz dobra wspólnego, a zwłaszcza najuboższych, winno wrócić na normalne, ludzkie tory. Kto wie, może w dobie sztucznej inteligencji bezpieczniej jest wrócić w ważnych sprawach do papieru jako materialnego wyrazu przekazu odpowiedzialnych ludzkich decyzji podejmowanych dla dobra człowieka?

dr Ewelina Kondziela *

* Przewodnicząca Okręgu Wrocławskiego Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin

Komentarze są zamknięte