
- Lewactwo chce dzisiaj zniszczyć historię PPS broniąc totalitarnego obelisku w Olsztynie. To otwarte kpiny z historii wielu polskich bohaterów! Przedwojenny lider Polskiej Partii Socjalistycznej Ignacy Daszyński większość swoich większych spotkań publicznych zaczynał od staropolskiego "Szczęść Boże". Większość członków przedwojennej PPS to były osoby głęboko wierzące, które jedynie prowadziły debatę nad relacjami między państwem a Kościołem katolickim. W 1920 roku członkowie PPS ginęli w walce z Armią Czerwoną. Dzisiaj, ersatz historycznej Polskiej Partii Socjalistycznej - w której kole poselskim zasiada Joanna Senyszyn, wraz z przystawką Czarzastego i Biedronia - używają historii PPS do obrony symbolu chwały Armii Czerwonej w Olsztynie. To jest obrzydliwe. Proponuję, aby lewactwo powołało sobie na przykład komitet im. towarzysza Mieczysława Moczara w Olsztynie, inicjatora olsztyńskiego pomnika sławiącego okupacyjną formację Stalina, a od historii PPS trzymało się z daleka - mówi NGO Paweł Czyż, rzecznik prasowy Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin, które domaga się usunięcia totalitarnej pamiątki z przestrzeni publicznej Olsztyna.
Czytaj więcej...