W Polsce zdecydowana większość mieszkańców to patrioci. Tymczasem sądownictwo i prokuratura coraz jawniej kpi z obowiązującego art. 13 Konstytucji RP oraz art. 256 Kodeksu karnego i masowo odmawia ścigania organizacji i osób, które publicznie propagują totalitaryzm komunistyczny. Czas zatem na wspólne działanie środowisk patriotycznych oraz parlamentarzystów, aby wymusić rezygnację z prokuratorsko-sądowej ochrony rosyjskiej agentury wpływu.
18 lat temu złożyłem zapytanie poselskie nr 2192 w sprawie stosowania art. 256 Kodeksu karnego do ówczesnego ministra sprawiedliwości, późniejszego Prezydenta RP śp. prof. Lecha Kaczyńskiego, cyt. „W związku z uzyskanymi przeze mnie – za pośrednictwem Stowarzyszenia ˝Młodzi Konfederaci˝ – niepokojącymi informacjami*) o wzmożonej aktywności organizacji społecznych i osób fizycznych łamiących art. 256 K.k., cyt.: ˝Kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój …˝ zwracam się z uprzejmą prośbą o udzielenie odpowiedzi na następujące pytania:
1. Jak wygląda wykorzystywanie w praktyce prokuratorskiej oraz sądowej ww. przepisu?
2. Czy w praktyce sądowej do dnia dzisiejszego zapadł choć jeden wyrok na podstawie art. 256 K.k. od czasu ostatniej nowelizacji Kodeksu karnego ustanawiającej ten przepis – wobec osób lub organizacji społecznych propagujących treści gloryfikujące komunizm?”.
W odpowiedzi na to zapytanie prof. śp. Lech Kaczyński przyznał wówczas, że tylko jedno postępowanie dotyczyło propagowania komunizmu, dodatkowo złożone przez młodzieżówkę Konfederacji, a ponadto, cyt. „1 Ds 540/99 Prokuratury Rejonowej Warszawa Mokotów – w sprawie propagowania totalitarnego ustroju państwa w Statucie Deklaracji Programowej Związku Komunistów Polskich ˝Proletariat˝ – w sprawie tej odmówiono wszczęcia postępowania przygotowawczego (postanowienie prawomocne)”. Przez wiele lat, w efekcie skutecznie, domagaliśmy się likwidacji Związku Komunistów Polskich „Proletariat” … czyli poprzedniczki nadal istniejącej Komunistycznej Partii Polski. Dziś o likwidację KPP zabiega m.in. poseł PiS, były wiceminister ON Bartosz Kownacki. Niemniej jednak, po 18 latach od mojego zapytania poselskiego ściganie przez prokuraturę sprawców propagowania totalitaryzmu komunistycznego właściwie jest iluzoryczne.
Poseł na Sejm RP z Prawa i Sprawiedliwości Robert Warwas złożył 1 lutego br. interpelację poselską nr 19146 w sprawie delegalizacji Komunistycznej Partii Polski do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro. „Jaka jest skala skarg zarówno ze strony osób fizycznych, jak również prawnych dotyczących propagowania przez KPP lub inne organizacje totalitarnego ustroju państwa – komunizmu?” – zapytał polityk PiS. W odpowiedzi na interpelację z 6 marca 2018 r. zastępca prokuratora generalnego Robert Hernand, stwierdza, że „(…) nie odnotowano wpływu skarg dotyczących propagowania „totalitarnego ustroju państwa – komunizmu” przez inne podmioty”. Tymczasem taka informacja nie jest prawdziwa! Poseł Prawa i Sprawiedliwości oraz opinia publiczna jest wprowadzona jawnie w błąd przez zastępcę prokuratora generalnego Roberta Hernanda – który swoją funkcję pełni od czasów rządów koalicji PO-PSL (powołany 20 kwiecień 2010 r.). Warto dodać, że nie tylko skala promowania totalitaryzmu komunistycznego jest znacznie szersza, niż informuje o tym zastępca Zbigniewa Ziobro. Zawiadomień o propagowaniu totalitaryzmu komunistycznego było o wiele więcej …
Walka o prawdę między 2,3,4 pokoleniem żołnierzy Niezłomnych a 2,3,4 pokoleniem UB-ków!
W 2016 roku przedstawiliśmy zmodyfikowany i uzupełniony senacki projekt autorstwa senatora PiS Roberta Mamątowa o tzw. dekomunizacji przestrzeni publicznej. Chodziło nam przede wszystkim o uznanie ustawowe symboli „sierpa i młota” oraz „swastyki”, a także obcych formacji wojskowych i paramilitarnych (np. Wehrmacht, Waffen SS, Armia Czerwona, Litewski Korpus Lokalny, Związek Strzelców Litewskich, UPA, ROA, RONA czy słowackiej Armii Polowej „Bernolak”) za symbole ustrojów totalitarnych. Ponadto zauwazyliśmy, że na polskim terytorium są jeszcze monumentu chwały Prus, np. odbudowany obelisk von Redena w Chorzowie (odsłonięty poprzednio w Chorzowie przez Niemców w 1940) czy tzw. „wieże Bismarcka”, które upamiętniają znanego wroga Polaków. Ustawa – ostatnio znowelizowana w czerwcu 2017 roku – w ogóle nie dawała narzędzi do zniesienia tych obiektów chwały Prus! Niestety, nasze poprawki zostały zignorowane, co przyniosło już negatywne efekty.
„Lider Konfederacji Polski Niepodległej-Niezłomni, koordynator Europejskiego Centrum Ścigania Zbrodniarzy Faszystowskich i Komunistycznych, poseł na Sejm RP trzech kadencji Adam Słomka powiadomił Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobro oraz szefów Agencji Wywiadu Piotra Krawczyka i Służby Kontrwywiadu Wojskowego Piotra Bączka o możliwym przestępstwie negacjonizmu oraz płatnego szpiegostwa na rzecz Federacji Rosyjskiej popełnianym – jego zdaniem – przez działające w Polsce i zajmujące się głównie renowacją pomników i innych miejsc pamięci Armii Czerwonej Stowarzyszenie Kursk. (…) Słomka przypomniał, że przewodniczący „Kurska” Jerzy Tyc wystąpił 11 lipca na posiedzeniu proputinowskiej frakcji „Jednej Rosji” w Dumie Państwowej domagając się rosyjskiej reakcji na przyjętą przez polski parlament i podpisaną przez PrezydentaRP ustawę o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej. W tym kontekście przywołał też informację z facebookowego profilu Kurska sprzed dwóch lat o zamiarze przeprowadzenia przez Stowarzyszenie remontu „mogiły Prezydenta Bolesława Bieruta” na warszawskich Powązkach Wojskowych.
Składającego powiadomienie niepokoi, dlaczego finansami Stowarzyszenia nie zajmują się AW i SKW oraz fakt jego bliskiej współpracy z Komunistyczną Partią Polski, Komunistyczną Młodzieżą Polski, prorosyjską partią Zmiana oraz propagandowymi mediami rosyjskimi, np. Telewizją Rossija i Radiem Sputnik.
„Badając wzajemne powiązania między w/w organizacjami można i trzeba wysnuć wniosek o istnieniu zorganizowanej siatki agenturalnej, która zajmuje się promowaniem na terenie Polski propagandy czerpanej z Kremla, promowaniem radzieckiej wersji historii, wspieraniem terrorystów walczących po stronie Rosji w Donbasie, itd.” – napisał koordynator Europejskiego Centrum Ścigania Zbrodniarzy Faszystowskich i Komunistycznych wnosząc o podjęcie stosownych działań, w tym zabezpieczenie treści profilu facebookowego stowarzyszenia „Kursk”, rozmów za pośrednictwem komunikatora i prywatnej poczty przypisanych temu profilowi oraz profilu przewodniczącego Tyca, który ostentacyjnie występuje na nim w mundurze młodszego chorążego Wojska Polskiego.
A ja zastanawiam się, czy gdyby o rejestrację poprosiło w naszym kraju stowarzyszenie o nazwie Tannenberg, którego celem byłoby zwalczanie antyniemieckich nastrojów oraz opieka nad pomnikami i miejscami pamięci Wehrmachtu, to otrzymałoby ono zgodę polskiego sądu. Idę o zakład, że nie, zwłaszcza iż w niepodległej Rzeczypospolitej od dawna nie ma już takich obiektów i nikt nie czci niemieckich najeźdźców. Zdarzają się natomiast jeszcze – jak widać na przykładzie Kurska – miłośnicy drugiego agresora z września 1939 roku.
Do polskiej oraz katolickiej tradycji należy dbanie o groby żołnierzy obcych armii rozsiane na naszej ziemi, nawet jeżeli byli oni – jak Niemcy i Sowieci – okupantami. Powinny się one jednak znajdować na cmentarzach, a nie na placach i ulicach miast. Z tego obowiązku wywiązujemy się wzorowo, respektując tak międzypaństwowe umowy jak wartości moralne. Istnienie Stowarzyszenia Kursk w III RP wydaje się całkowicie bezpodstawne i zbędne, nawet jeżeli Prokurator Generalny RP nie podzieliłby przekonania Adama Słomki o jego przestępczej działalności”.
Wspomniane stowarzyszenie „Kursk” oraz jego lider Jerzy Tyc 12 października 2017 r. zorganizowało też w Warszawie „konferencję” w Rosyjskim Ośrodku Nauki i Kultury, gdzie były krytykowane polskie środowiska patriotyczne za ustawę o dekomunizacji przestrzeni publicznej. Ponadto – m.in. działalność wyżej wspomnianego m.in. „Kurska” – umożliwiła 9 maja 2017 r. propagandowy atak na Polskę, gdy Rosja na forum Rady Praw Człowieka ONZ (zob. Poland Review – 27th Session of Universal Periodic Review – Russian Federation, Mr. Dmitry Vorobien, http://webtv.un.org/meetings-events/human-rights-council/watch/poland-review-27th-session-of-universal-periodic-review/5425972482001 , nagranie od 2 godziny 50 minuty 11 sekundy) oskarżyła nasz kraj o „przypadki wandalizmu wymierzonego w pomniki żołnierzy radzieckich, którzy zginęli podczas drugiej wojny światowej”.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Adam Słomka: Kiedy zostanie zatrzymany szef „Kurska” Jerzy Tyc?
Afera z „Kurskiem” się rozkręca?
Paweł Czyż (NGO): Koniec agenturalnej działalności „Kurska”?
Sukces Adama Słomki: Rosjanki zatrzymane przez ABW animowały zielone ludziki z „Kurska”!
Adam Słomka: Dlaczego polskie służby specjalne nie reagują na działalność „Kurska”?
Czy minister Patryk Jaki zareaguje w sprawie promowania totalitaryzmu na zgromadzeniu publicznym w gminie Lewin Brzeski?
Czy szef MSWiA Joachim Brudziński uwzględni propagujących komunizm?
Jakie kroki w sprawie skandalu w Mrągowie podejmie Zbigniew Ziobro?
Przykłady prokuratorsko – sądowej ochrony propagujących komunizm
Wiceminister sprawiedliwości, poseł z Opola Patryk Jaki jest tak zajęty promowaniem się w wyborach na prezydenta Warszawy, że nie zwrócił najwyraźniej uwagi, że Sąd Rejonowy w Brzegu, konkretnie SSR Monika Juzwiszyn, postanowieniem z 16 maja br. (sygn. II Kp 66/18), w trzech zdaniach odmówiła ścigania promowania komunizmu pod obeliskiem Armii Czerwonej w Mikolinie, gmina Lewin Brzeski. SSR Monika Juzwiszyn „w całej rozciągłości podzieliła argumentację (…) oskarżyciela”.
Jakie argumenty prokuratora wsparła zatem SSR Monika Juzwiszyn?
Sprawę szeroko opisała Niezależna Gazeta Obywatelska, cyt.
(…) lider KPN-NIEZŁOMNI Adam Słomka ujawnił postanowienie Prokuratury Rejonowej w Brzegu w sprawie promowania totalitaryzmu na zgromadzeniu publicznym w gminie Lewin Brzeski. Słomka przesłał w tej sprawie szczegółowe zażalenie albowiem ta prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa!
Na swoim profilu twitterowym ten znany polityk pyta wprost: czy prokuratorskie sankcjonowanie zgromadzeń publicznych, na których promowany jest wprost totalitaryzm nie jest czasem prowokacją wymierzoną w posła Ziemi Opolskiej, wiceministra sprawiedliwości Patryka Jakiego?
W uzasadnieniu do zaskarżonego już przez lidera Konfederatów Adama Słomkę postanowienia asesor Prokuratury Rejonowej w Brzegu Olgierd Kawałko, pisze, cyt. w oryginale:
(…) W dniu 22 czerwca 2017 r. miała miejsce uroczystość polegająca na odsłonięciu odrestaurowanego pomnika upamiętniającego żołnierzy Armii Czerwonej, którzy forsowali w tym miejscu Odrę, i gdzie miały miejsce ciężkie walki z oddziałami niemieckimi. Odnowieniem pomnika dokonali przedstawiciele stowarzyszenia Kursk, którego przewodniczącym jest Jerzy Tyc. Pomnik zwieńczony jest czerwoną gwiazdą. W uroczystości wzięło udział szereg osób piastujących funkcję w administracji samorządowej, przedstawiciele różnych organizacji społecznych z Polski, a także przedstawiciele organizacji władz i członkowie organizacji społecznych z Federacji Rosyjskiej. Podczas uroczystości przedstawiane były treści podkreślające zasługi Armii Czerwonej w pokonaniu Niemiec podczas II wojny światowej, promujące dobre relacje polsko-rosyjskie, a także wypowiedzi na tematy polityczne itp. (…)”.
W swoim dzisiejszym zażaleniu na postanowienie Prokuratury Rejonowej w Brzegu Adam Słomka ripostuje, cyt.
(…) Okolic miejscowości Mikolin – do 1936 roku wieś nazywała się Nikoline, a w latach 1936–1945 Niklasfähre – również nie wyzwalała Armia Czerwona albowiem zajmowała jedynie terytorium niemieckie i nie mogła wyzwalać autochtonicznej – w większości niemieckiej ludności, która od 1933 do 1945 popierała rządy Adolfa Hitlera. Należy też wątpić czy cywile niemieccy byli w Niklasfähre „wdzięczni” Armii Czerwonej za mordy, gwałty i grabieże! (…) Zatem tezy asesora Prokuratury Rejonowej w Brzegu są bezpodstawne lub bezprzedmiotowe. Fakt przeprawy w Mikolinie okupacyjnej Armii Czerwonej i walki które toczyła ta zbrodnicza formacja z równie zbrodniczymi oddziałami nazistowskimi i niemieckimi Wehrmachtu i Waffen SS są bez pozytywnego znaczenia dla Polski, a sam monument w Mikolinie nie spełniał i nie spełnia roli, która wskazuje, że jest lub był on objęty ochroną z mocy prawa. Już w lipcu 2013 r. sędzia Ewa Grabowska z Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi Północ w uzasadnieniu umorzenia sprawy pomalowania farbą dwóch stołecznych monumentów sławiących Armię Czerwoną, że obiekty sławiące Armię Czerwoną „(…) nie spełniają definicji pomnika, bowiem ochronie prawnej podlega obiekt wzniesiony dla upamiętnienia zdarzenia bądź uczczenia osoby, której ta cześć jest należna” oraz „(…) W obecnych realiach politycznych z krajobrazu naszego kraju zniknęło wiele pomników dokumentujących poprzednią epokę”. (…) Niemniej jednak Armia Czerwona nie miała również żadnych zasług dla Polaków osiadłych w Niklasfähre po jego zajęciu przez okupacyjną armię ZSRR.
Zatem warto przypomnieć w całości „zasługi” Armii Czerwonej na tym terenie, w tym mord na funkcjonariuszu komunistycznej Milicji Obywatelskiej! Cyt. : „Mam na imię Paulina, z domu Gwizdak, a po mężu Obacz. Urodziłam się pod znakiem Strzelca w Mariempolu na kresach wschodnich II Rzeczypospolitej. Z zawodu sklepowa, a teraz emerytka. Piszę wiersze i wspomnienia. W 1945 roku znalazłam moją drugą małą ojczyznę. Jest nią mała wioska nad Odrą – Mikolin. (…) W pamięci i sercu pozostało moje życie, tu na tych ziemiach, w Mikolinie gm. Lewin Brzeski. Sięgam pamięcią od chwili mego przyjazdu do tej wioski. Był to koniec lipca 1945 roku. Pierwsze wrażenia były fatalne. Żyli tu Ślązacy – ewangelicy, nie umiejący mówić po polsku. Słyszałam twardą mowę niemiecką, która prędko wpadła mi w ucho. Mieszkaliśmy z tymi ludźmi tylko pół roku- w zgodzie i przyjaźni. Zostali oni wywiezieni do wschodnich Niemiec. Radzieckiej strefy okupacyjnej. Prawie w każdym domu ktoś mieszkał. Tylko dwa domy zniszczono podczas działań wojennych. Zrujnowany był „Gasthaust”, czyli restauracja. Mieszkańcy Mikolina musieli opuścić swoje domy podczas frontu. Tu toczyły się ciężkie walki na początku 1945 roku – od Opola wzdłuż Odry, aż do Brzegu. Dużo tu zginęło radzieckiego wojska, a szczególnie koło Mikolina w okolicy mostu na Odrze. Niemcy cofając się wysadzili go w powietrze. Pamiętam dobrze jak go odbudowywano – od wiosny 1949 roku do jesieni 1953 roku. (…) Po przyjeździe nasze życie było bardzo biedne. Zapasy, które przywieźliśmy wyczerpały się szybko. Na miejscu był majątek ziemski, w którym panoszyło się radzieckie wojsko. Pałac był zdewastowany, spalono wszystkie drzwi, z wyjątkiem wejściowych. Pola obsiane przez byłych właścicieli pszenicą, rzepakiem, obsadzone ziemniakami były własnością czerwonoarmistów. My odrabialiśmy pańszczyznę. Młóciliśmy zboże i rzepak cepami, ziemniaki kopaliśmy szpadlami. A zapłatę za robotę od świtu do nocy stanowił jeden worek ziemniaków. A ten worem musiał być mały. Ten czas pobytu radzieckiego wojska w Mikolinie dał się nam dobrze we znaki. Żyliśmy w ciągłym strachu. Ruscy napadali nocą, wdzierali się do naszych domów, rabując co się dało – krowy, konie, świnie, kury. Napastnicy szukali dziewcząt i młodych kobiet, no i wódki. Musieliśmy się chować, bo bandy były uzbrojone. Ruscy opróżniali pola, a nasi ludzie budowali poległym pomnik nad Odrą, do dzisiaj zachowany. Żołnierze maszerowali wioską i śpiewali „W bój za rodinu, w bój za Stalina” – jakbym dzisiaj ich słyszała. Wyjechali od nas latem 1946 roku, do swojej jednostki w Brzegu. Pewnego marcowego ranka w 1946 roku wtargnęło do Mikolina dwóch ruskich żołnierzy, pracujących na śluzie pod Golczowicami. Szukali sołtysa, a nie napotkawszy go weszli do domu milicjanta Jana Biernata. Zobaczyli na korytarzu rower więc go wyprowadzili, by zrabować. Jan usłyszawszy rumor w korytarzu wyszedł i prosił żeby zostawili rower. Jeden z rabusiów wyciągnął automat i strzelił prosto w serce pana Janka. Miał 23 lata, zostawił młodziutką żonę, która była w piątym miesiącu ciąży. (…) Jaka była rozpacz żony i całej rodziny – można sobie tylko wyobrazić. Od tamtego czasu przedstawiciele Milicji Obywatelskiej w Niemodlinie, podczas zebrania w Mikolinie wyrazili zgodę na to, by nasi ojcowie i mężowie mieli w domu broń, w celu obrony przed rabusiami. Nagle jednak 15 grudnia 1946 roku UB z Niemodlina aresztowało w naszej wsi 12 mężczyzn, za to, że mieli broń. Tak naprawdę to nikt nie miał broni, bo po ustaniu zagrożenia mężczyźni powyrzucali ją gdzie się dało – do zbiorników z gnojówką, do stawu, czy Odry. (…) Tej mroźnej nocy 15 grudnia aresztowano: Tadeusza Tomczaka lat 20, Adama Zająca (19 l.), Władysława Grochalskiego (18), Michała Śrutmę (23), Władysława Szkradka (21). To byli chłopcy nieżonaci. Inni mieli rodziny: Michał Gwizdak lat 44, pięcioro dzieci, Filip Cieślowski (28) jedno dziecko, Grzegorz Grochalski (42)- dwójka dzieci, Jan Gwizdak (42) – trójka dzieci,Franciszek Nowak (41)- trójka dzieci, Józef Szczygielski (43) – jedno dziecko, wdowiec Jan Obacz. Aresztowanych osadzono w niemodlińskim zamku. Byli tam więzieni w piwnicach przy trzydziesto-stopniowym mrozie, przez cały miesiąc. 15 stycznia 1947 roku byli oni sądzeni, a sąd obywał się w domu kultury. Był to sąd pokazowy. Przywozili na tę rozprawę ciągnikami z przyczepami pracowników pegeerów. Sala wypełniona była po brzegi. Sądził Wojskowy Sąd Okręgowy z Katowic. Szliśmy na ten sąd pieszo od północy przy siarczystym mrozie. Szłam na ten sąd, bo mieli sądzić mego ojca. (…) Pokazywali nas na tej sali, całą rodzinę oskarżonych. Uznawali nas za rodzinę zbrodniarzy. Myślałam, że rzucę się na któregoś z milicjantów. Serce pękało mi z rozpaczy i gniewu. Co takiego zrobili nasi najbliżsi? Niewinnych ludzi sądzono. Po naradzie sąd wydał wyrok. Wymierzył najwyższy wymiar kary – karę śmierci dla wszystkich. Mój ojciec Michał Gwizdak otrzymał karę śmierci. Na szczęście zmieniono ją później na karę 10 lat więzienia. Mój żal. Mój gniew na tę komunistyczną sprawiedliwość noszę w sercu do dzisiaj. Odsiedzieli nasi biedni więźniowie pięć lat. Tę drugą piątkę zdjęli, bo była amnestia. Karę swoją odsiedzieli pół roku w Opolu, chyba trzy i pół roku w Strzelcach Opolskich, a resztę w Jaworznie. Same ciężkie więzienia. Odbiło się to na zdrowiu skazańców. Wszyscy poumierali nie doczekawszy starości. Najdłużej żyli Tadeusz Tomczak i Adam Zając. Po dziś dzień kołaczą się we mnie pytania: Za co tak ciężko ich ukarano? Czy to byli przestępcy? Co za ludzie ich sądzili? Czy to byli Polacy (…)?”.
Zatem „zasługi” dla Mikolina żołnierzy Armii Czerwonej są bardzo wątpliwe – nawet dla ówczesnych lokalnych komunistów, których przedstawiciel z Milicji Obywatelskiej został zabity w czasie grabieży.
17 sierpnia 2017 r. wystosowałem zawiadomienie do Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry, szefów Agencji Wywiadu Piotra Krawczyka i Służby Kontrwywiadu Wojskowego Piotra Bączka o działalności stowarzyszenia „Kursk” i lidera tej organizacji Jerzego Tyca, wskazując na możliwe przestępstwo promowania oczywistej nieprawdy historycznej oraz płatne szpiegostwo na rzecz Federacji Rosyjskiej. Jerzy Tyc w grudniu 2017 roku w Moskwie spotykał się z rosyjskimi deputowanymi do Dumy Państwowej, m.in. Jarosławem Niłowem, współautorem ustawy o „czarnych listach”, umożliwiającej kontrolę Internetu z Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji Władimira Żyrinowskiego! Towarzysz Tyc w części spotkań brał udział w mundurze Ludowego Wojska Polskiego. Warto wspomnieć, że Władimir Żyrinowski niedawno domagał się, aby wszyscy w Polsce mówili po rosyjsku. „Kursk” czerpie środki z nielegalnego finansowania, w tym na konta w rosyjskich bankach, np. w Sbierbanku. Od 1 sierpnia 2014 roku Sbierbank razem z czterema innymi państwowymi bankami w Rosji objęty jest sankcjami UE, wprowadzonymi po rosyjskiej aneksji Krymu oraz okupacji Doniecka i Ługańska. Analogiczne kroki prawne zostały podjęte również przez amerykański Departament Skarbu. Zatem finanse „Kurska” pozostają w 100% poza kontrolą instytucji państwa polskiego (…) Ponadto Prokuratura Rejonowa w Brzegu pochwala najwyraźniej publiczne stosowanie komunistycznego symbolu „czerwonej gwiazdy” – takiej mikro kopii zastosowanej na Kremlu. Idąc tym tropem można uznać, że nazistowski symbol godła III Rzeszy jest artystycznym performance niemieckiego godła z elementami swastyki z Chin i szerzej Azji – gdzie jest powszechnie stosowanym symbolem szczęścia i pomyślności. Wraz z innymi chińskimi znakami lewoskrętna postać swastyki trafiła do Korei, gdzie jest najbardziej znanym symbolem buddyjskim, a potem trafiła także do Japonii. W kanji ma czytanie „man” lub „ban” i znaczenie takie, jak w Chinach. Jest też symbolem religijnym w dźinizmie i buddyzmie. Za to symbol „sierpa i młota” może być dla przykładu symbolem trudu pracy rolniczej …”.
Prokuratura Rejonowa w Brzegu – jak twierdzi Adam Słomka – kompromituje się kontynuującw uzasadnieniu do zaskarżonego już przez niego postanowienia, cyt.
(…) Podczas składania wieńców odtworzona została pieśń wojskowa „Święta wojna”, opiewająca waleczność żołnierzy Armii Czerwonej. Nie stwierdzono na nagraniu wypowiedzi gloryfikujących bezpośrednio ustrój komunistyczny lub osoby będące zaangażowane jego budowe (…) Oceniając wypowiedzi prezentowane podczas uroczystości nie dopatrzono się treści, w których prelegenci prezentowaliby elementy ustroju komunistycznego w celu przekonania do niego. Stwierdzono szereg wypowiedzi, które można zakwalifikować jako przeciwne tzw. ustrojowi kapitalistycznemu (jak np. wypowiedź prof. Zbigniewa Wiktora), propagującą rosyjską wizję historii, oraz takie które mogą być odebrane jako promujące rosyjską politykę historyczną. Szereg wypowiedzi, które wskazywały na traktowanie odsłonięcia pomnika w kategoriach promocji gminy, sołectwa itd. Można zarzucić osobom biorącym udział w uroczystości naiwność, oraz dyskutować z rozumieniem przez nich zdarzeń historycznych i ich wpływu na czasu obecne, lecz brak jest podstaw dla uznania, że chciały one powrotu ustroju komunistycznego. Z kolei prezentowanie i propagowanie poglądów na tematy historyczne związane z drugą wojną światową, które są zgodne z rosyjską wizją historii, a są sprzeczne z historia widzianą polskimi oczami, nie jest penalizowane. Przedstawione wypowiedzi, mieszczą się w granicach wolności słowa, a formułowanie zarzutów naruszenia prawa karnego stanowiłoby niezasadną ingerencje organów ścigania w realizację tego prawa. (…) Pomnik został zbudowany w sierpnia 1945 r. Mając na uwadze charakter wydarzenia, któremu nie można przypisać charakteru promującego ustrój totalitarny (…)”.
W swoim zażaleniu na powyższe argumenty Prokuratury Rejonowej w Brzegu Adam Słomka odpowiada następująco, cyt.
(…) Sama publiczna emisja w Polsce – w czasie zgromadzenia publicznego, pieśni „Свяще́нная война”́ (transkr. swiaszczennaja wojna) może mieć charakter przestępstwa z art. 256 kk w zw. z art. 13 Konstytucji RP. W tym kontekście zatem – czy jeśli na zgromadzeniu publicznym ktoś wyemituje „Preußens Gloria” – to analogicznie (poza obrzydliwością samą w sobie) jest to, czy nie jest … przesłanka odpowiedzialności karnej? Czas na tego typu ekscesy odpowiednio reagować!Prokurator Generalny RP Zbigniew Ziobro niedawno polecił wszcząć śledztwo w sprawie informacji o wybrykach stowarzyszenia „Duma i Nowoczesność”, którego członkowie mieli według nagrania TVN promować nazizm. Gdyby zatem odnieść w/w tezę z uzasadnienia Prokuratury Rejonowej w Brzegu do sprawy „DiN” to można wyciągnąć fałszywy wniosek, że publiczne propagowanie i używanie „swastyki” czy „Preußens Gloria” jest w Polsce jednak dozwolone i nie promuje totalitaryzmu, skoro nie promuje komunizmu „Свяще́нная война”́ czy „czerwona gwiazda”… O ile można zrozumieć jeszcze zgodę na „czerwone gwiazdy” na cmentarzach wojennych … to jednak poza nimi – są one symbolem totalitarnym. Obiekt w Mikolinie cmentarzem wojennym nie jest! (…)”.
Ponadto Adam Słomka zadaje w swoim zażaleniu pytania m.in. dotyczące faktycznego reprezentowania na zgromadzeniu publicznym 22 czerwca 2017 r. w Mikolinie władz Lewina Brzeskiego, cyt.
„(…) jeszcze istotniejszym praktycznie jest przemilczenie w uzasadnieniu faktu uczestnictwa w tym zgromadzeniu promującym totalitaryzm szefa Zarządu Mienia Komunalnego w Lewinie Brzeskim Pawła Chojnackiego. Na nagraniu dostępnym w serwisie YouTube od 32 minuty 10 sekundy nagrania do 34 minuty 51 sekundy widać wyraźnie Chojnackiego, który czyta przesłanie do uczestników zgromadzenia. Szef ZMK w Lewinie Brzeskim został zapowiedziany jako przedstawiciel lokalnych władz samorządowych i tego nie sprostował. Prawdopodobnie z uwagi na obecność TV Rossija i jakąś osobliwą strategię promocji … Ponadto w klapie marynarki Chojnacki – niczym order – posiadał wpinkę z herbem Lewina Brzeskiego! „Uroczystość” rozpoczęła się około godz. 14:00 i obecność na niej Pawła Chojnackiego … nastąpiła w godzinach pracy ZMK – zatem z pieniędzy podatników. – Nie delegowałem nikogo do wzięcia udziału w tej uroczystości prócz służb mundurowych – oznajmił w wypowiedzi dla Radia Opole burmistrz Lewina Brzeskiego Artur Kotara (PSL). Zatem warto zbadać czy nie doszło do zawinionej niegospodarności na szkodę ZMK, tj. zapłaty Pawłowi Chojnackiemu za czas pracy, który poświęcił na promowanie komunizmu – czego zaniechała Prokuratura Rejonowa w Brzegu. Za to asesor Olgierd Kawałko uważa – w wyżej przytoczonym fragmencie uzasadnienia, że z faktami historycznymi należy polemizować i są jakieś „różne interpretacje”, „różne wersje”.
Czyli gdyby podzielić takie stanowisko Prokuratury Rejonowej w Brzegu wyrażone w uzasadnieniu do zaskarżonego postanowienia, to członkowie wspomnianego wyżej stowarzyszenia „Duma i Nowoczesność” powinni zostać uwolnieni od zarzutów, bowiem uzasadnienie z zaskarżonego postanowienia zawsze można podesłać do Prokuratury Okręgowej w Gliwicach i wykorzystać w aferze „DiN”, cyt. „Oceniając wypowiedzi prezentowane podczas uroczystości nie dopatrzono się treści, w których prelegenci prezentowaliby elementy ustroju (…) w celu przekonania do niego. Stwierdzono szereg wypowiedzi, które można zakwalifikować jako przeciwne tzw. ustrojowi kapitalistycznemu(…) , propagującą (…) wizję historii, oraz takie które mogą być odebrane jako promujące (…) politykę historyczną. Szereg wypowiedzi, które wskazywały na traktowanie odsłonięcia pomnika w kategoriach promocji gminy, sołectwa itd. Można zarzucić osobom biorącym udział w uroczystości naiwność, oraz dyskutować z rozumieniem przez nich zdarzeń historycznych i ich wpływu na czasu obecne, lecz brak jest podstaw dla uznania, że chciały one powrotu ustroju (…). Z kolei prezentowanie i propagowanie poglądów na tematy historyczne związane z drugą wojną światową, które są zgodne z (…) wizją historii, a są sprzeczne z historia widzianą polskimi oczami, nie jest penalizowane. Przedstawione wypowiedzi , mieszczą się w granicach wolności słowa, a formułowanie zarzutów naruszenia prawa karnego stanowiłoby niezasadną ingerencje organów ścigania w realizację tego prawa. (…) Mając na uwadze charakter wydarzenia, któremu nie można przypisać charakteru promującego ustrój totalitarny (…)”. Takie hipotetyczne zestawienie najlepiej pokazuje skalę kompromitacji Prokuratury Rejonowej w Brzegu! (…)”.
Mógłbym zatem skorzystać z możliwości wniesienia prywatnego aktu oskarżenia, co jeszcze rozważam. Jednak to oznaczać mogłoby, że to Polacy … zwykli patrioci dumni ze swoich przodków walczących z okupantami, mają wyręczać prokuraturę i sądy. Uważam, że to prokurator generalny Zbigniew Ziobro powinien nakazać ponowne zbadanie tej sprawy. Niemniej, o ile prokuratura i sąd w Brzegu uznały, że posiadam uprawnienia strony, to już sąd w Mrągowie, również w sprawie propagowania przez stowarzyszenie „Kursk” i tow. Jerzego Tyca totalitaryzmu komunistycznego, postanowił, że dziennikarz NGO Paweł Czyż taka stroną nie jest, a przypominam, że dochodzenie zostało umorzone BEZ UZASADNIENIA, a zatem nie przysługuje dziennikarzowi środek zaskarżenia!
Obszerny materiał red. Anity Gargas z 7 czerwca ujawnił bardzo poważną skalę problemu z rozwojem rosyjskiej propagandy w naszym kraju. Omówiono w nim problem funkcjonowania Komunistycznej Partii Polski czy stowarzyszenia „Kursk” oraz źródła finansowania.
„Pionki” w grze wywiadów?
Wracamy do tajemniczego stowarzyszenia „Kursk” i Jerzego Tyca. Oficjalnie ta organizacja zajmuje się „odnawianiem pomników Armii Czerwonej”. Niemniej jednak Jerzy Tyc, często w mundurze Ludowego Wojska Polskiego, spotyka się z licznymi politykami rosyjskimi, np. z deputowanym partii Władimira Żyrinowskiego Jarosławem Niłowem, konwersuje przy „wódeczce” z rzeczniczką MSZ Rosji Marią Zacharovą. Domena internetowa „Kurska” www.kursk-surmowka.com jest utrzymywana na nazwisko Tyca na serwerze w Rosji, a kontakt odsyła zainteresowanych domeną na e-mail osoby, która nie pochodzi, ani nie mieszka w Polsce … Prawdopodobnie stronę tworzą zatem rosyjskie służby … Zatem … kto i jak finansuje wyjazdy do Rosji Jerzego Tyca, remonty ruskich obelisków? W jakim celu podejmuje się takie działania?
Prezydent Kazachstanu Nursułtan Nazarbajew w swojej książce „Era niepodległości” wysoko ocenił skuteczność swojej wieloletniej współpracy z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Nazarbajew podkreśla, że „dobrosąsiedzkie, sojusznicze stosunki wzajemne Republiki Kazachstanu i Federacji Rosyjskiej są bezcenne, nie zależą od zewnętrznej koniunktury i globalnej pogody. Co więcej, stosunki te mają pozytywny wpływ na klimat polityczny w Eurazji, a więc także na świecie. Jestem przekonany, że razem wyjdziemy z każdej sytuacji. Nasze narody przeżywały nie takie globalne trudności. Także to przetrwamy tym bardziej, że czas jest inny, inne są możliwości” — podsumował. To bardzo dobre oddanie wzajemnych stosunków między Rosją a Kazachstanem …
Oto – bez żadnej kontroli Państwa Polskiego – „KURSK” korzysta z konta w objętym sankcjami UE i USA „Sbierbanku Rossii”, które należy do Andrieja Łukina.
Gdyby zatem polskie służby chciały mieć wgląd w przepływy finansowe „Kurska” i Jerzego Tyca to lokowanie środków w tym rosyjskim banku stanowi „tamę” nie do przebycia. Jakby tego było mało, jedynym znanym publicznie Andriejem Łukinem jest zastępca prokuratora generalnego Kazachstanu, b. zastępca prezesa Agencji Republiki Kazachstanu do zwalczania Przestępstw Gospodarczych i Korupcji (13.04.2005-02.2012). Wypada wątpić, że jeśli konto należy do tego Łukina … to kiedykolwiek polskie służby będą mogły mieć wgląd w operacje finansowe na tym koncie. Ponadto, gdy swoje problemy z inwestycjami w ropę w Kazachstanie miał Ryszard Krauze … za walkę z korupcją odpowiadał Andriej Łukin. Ponadto o sponsorowaniu przez obywateli Kazachstanu konkretnych inicjatyw informowała Balli Marzec ze stowarzyszenia Wspólnoty Kazachskiej.
Mało tego, „zielone ludziki”, wspierając oficjalnie odbudowę i ochronę obelisków Armii Czerwonej, mogą po publicznych apelach Jerzego Tyca wpłacać dowolne środki jako osoby fizyczne na działalność „Kurska”. Samo wspólne spożywanie „wódeczki” przez Jerzego Tyca z rzeczniczką MSZ Federacji Rosyjskiej wskazuje, że Tyc nie jest jakimś tam jednym z wielu milionów „nobilitowanych” … a kimś dla Rosji bardzo istotnym. Gdyby zatem dziś polskie służby specjalne postanowiły „zająć się” Jerzym Tycem i „Kurskiem” … to wypada sobie uzmysłowić, że zbudowano wieloletnią „legendę” o jego działalności, która zostanie wykorzystana propagandowo w razie, np. jego zatrzymania. Zatem pozycja w hierarchii tego człowieka jest „o niebo” wyższa niż b. posła i szefa „Zmiany” Mateusza P. Ponadto ten w/w polityk najwyraźniej zaszkodził sobie w 2011 roku tekstem o „rewolucji naftowej” w Kazachstanie. Jerzy Tyc za to unikał publicznego, politycznego zaangażowania – a zatem nie zwracał też uwagi polskich służb. Mało tego, Jerzy Tyc odwiedza różne polskie miejscowości, w których stoją jeszcze ruskie obeliski i podejmuje kontakty z przedstawicielami samorządów, firmami z udziałem komunalnym, itd. Czy „ochrona pamięci” nie stanowi genialnego parawanu? Może za to przynieść cenne informacje, kojarzenie „inwestycji”, itd.
Jerzy Tyc zdołał już podać nowe konto w Sbierbanku, tym razem na swoje nazwisko, o czym poinformował w w/w programie red. Anity Gargas i na Facebooku. Niemniej jednak, promuje na profilu społecznościowym organ prasowy Komunistycznej Partii Polski, p.n. „Brzask”, prorosyjską partię „Zmiana” i Konstantego Rokossowskiego!
W Federacji Rosyjskiej jednym z elementów szkolenia wojskowej kadry dowódczej jest znajomość „Sztuki wojny” Sun Tzu. Obecna „gra Putina” jest oparta na efektywnym wykorzystaniu „zielonych ludzików”. Chiński myśliciel twierdził, że „(…) istnieje pięć rodzajów szpiegów: szpieg miejscowy, szpieg wewnętrzny, szpieg podwójny, szpieg martwy i szpieg żywy. Szpieg miejscowy jest zatrudniany spośród mieszkańców danego miejsca. Szpieg wewnętrzny wywodzi się z nieprzyjacielskich oficerów. Szpieg podwójny to przekupiony szpieg wroga. Szpieg martwy podaje przeciwnikowi nieprawdziwe informacje. Szpieg żywy wraca do swego pracodawcy, by przekazać mu informacje”. Wykorzystanie agentury jest elementem szerszego planu politycznego. Bowiem zbyt rzadko przypominamy sobie o zasadach sformułowanych przez Sun Tzu, który stwierdził, że „(…) osiągnąć sto zwycięstw w stu bitwach nie jest szczytem osiągnięć. Najważniejszym osiągnięciem jest pokonać wroga bez walki. Dlatego sprawą najwyższej wagi w wojnie jest rozbicie strategii wroga”.
Na koniec, tow. Jerzy Tyc ogłosił właśnie w wywiadzie dla rosyjskiej agencji Sputnik, że jego urgupowanie jest celowo atakowane, chociaż przyznał, że jest związany uczuciowo i towarzysko z jedną z Rosjanek ostatnio wydalonych z Polski na wniosek ABW … Tyc podkreśla, że była u niego prowadzona kontrola skarbowa, która niczego nie wykazała, sądy i prokuratury niczego nie znalazły … Żadnych zastrzeżeń nie ma też starosta mrągowski jako nadzorujący działalność „Kurska”!
PODSUMOWANIE i APEL
Wyżej opisałem jedynie dwie decyzje „nadzwyczajnej kasty” przyzwalające na promowanie totalitaryzmu komunistycznego przez Jerzego Tyca i stowarzyszenie „Kursk”. Pozostawienie ich bez reakcji powoduje dalsze konsekwencje, jak masowe uchylanie komunistycznego nazewnictwa ulic i placów przez decyzje licznych Wojewózkich Sądów Adminitracyjnych. Nie da się rozliczyć licznych żyjących komunistycznych zbrodniarzy bez odpowiednich działań, które ochronią nas przed zalewem kłamliwej propagandy z Kremla. Aby ograniczyć zatem rosyjską propagandę i w trosce o prawdę … proponuję powrócić do zmian w ustawie o dekomunizacji przestrzeni publicznej w formie, jaka proponowaliśmy w 2016 roku.
Apeluję do wszystkich świadomych patriotów, aby wnosili zawiadomienia z podejrzeniem popełnienia przestępstwa z art. 256 kk przez organizacje tupu „Kursk”. Dzwońcie i piszcie na e-maile sądów, prokuratur, ministerstwa sprawiedliwości, prokuratury generalnej z żądaniem podjęcia na nowo spraw związanych z „Kurskiem”, które opisałem. Domagajcie się reakcji Waszych posłów, senatorów, radnych …
Liczę, że razem damy zwycięstwo pamięci o bohaterach z Armii Krajowej, NSZ, WiN-u i innych grupach konspiracyjnych walczących z komunistami …. zamiast dalszego tolerowania kpin z patriotów przez orzeczenia sądów i prokuratur, w dużej części opanowych przez „nadzwyczajną kastę” oraz mentalnych spadkobierców PRL. Działając wspólnie możemy doprowadzić to tego, że następne pokolenia, rodziny bohaterów Polskiego Państwa Podziemnego nie będą zmuszone do walki z kłamstwami o „wyzwoleńczej roli” Armii Czerwonej i doniosłej roli PPR-u, PZPR-u czy SLD. Razem jesteśmy silni …
Adam Słomka
Przewodniczący KPN-NIEZŁOMNI,
założyciel Centrum Ścigania Zbrodniarzy Komunistycznych i Faszystowskich,
poseł na Sejm RP I,II,III kadencji