Niedawno pisałem, jak otwierająca małopolsko-świętokrzyską listę wyborczą Koalicji Europejskiej do Parlamentu Europejskiego Róża Maria Gräfin von Thun und Hohenstein z Platformy Obywatelskiej postanowiła w oryginalny sposób wytłumaczyć zawarcie przez jej partię politycznego układu z Sojuszem Lewicy Demokratycznej i z kilkoma innymi partiami o podobnej proweniencji.
Policja na podsłuchu
O tym, że nasze państwo „przecieka” wiadomo od dawna. Wciąż pojawiają się nagrania tajnych z założenia rozmów, w rezultacie czego wybuchają sensacje o poważnych politycznych konsekwencjach.
Drogowe plakaty wyborcze
1Zdaniem przedstawicieli sztabu wyborczego Koalicji Europejskiej w Krakowie wieszanie plakatów kandydatów do europarlamentu na barierach ochronnych przy drogach stanowi potencjalne zagrożenie, ponieważ ograniczają one widoczność i rozpraszają kierowców – poinformowała Polska Agencja Prasowa.
Wynarodowiony Pilecki
Wydawać by się mogło, że rotmistrz/pułkownik Witold Pilecki, którego brytyjski historyk Michael Foot, zaliczył do szóstki najodważniejszych ludzi ruchu oporu podczas II wojny światowej, jest już dosyć powszechnie znany na całym świecie, a przynajmniej nikt nie ma wątpliwości co do tego, że był on Polakiem.
Ile jest bezdomnych kotów w Krakowie?
Ta akcja z pewnością spodoba się najbardziej znanemu miłośnikowi kotów w Polsce, czyli prezesowi Prawa i Sprawiedliwości Jarosławowi Kaczyńskiemu: w Krakowie przystąpiono do liczenia tych czworonogów, ale tylko wolno żyjących.
Poznański bojkot abp. Jędraszewskiego
Metropolita krakowski ksiądz arcybiskup profesor Marek Jędraszewski spotyka się ostatnio z licznymi wyrazami niechęci, chociaż należy do grona najmądrzejszych hierarchów Kościoła w Polsce. Wypomina mu się popieranie oskarżanego o molestowanie kleryków byłego metropolity poznańskiego abp. Juliusza Paetza (był tam wówczas sufraganem) oraz popieranie konserwatywnego skrzydła w Episkopacie Polski, chociaż nie wiadomo, co to konkretnie znaczy.
List ofiar komunistycznych represji! „Polskie sądownictwo nie zostało zdekomunizowane.”
1Konsekwencje nie spotkały ani Józefa Iwulskiego, ani innych sędziów tak jak on uwikłanych w system PRL. Takich przykładów jest niestety znacznie więcej. Sędziowie – nawet ci, którzy osobiście nie byli zaangażowani w komunizm – nigdy nie domagali się od swoich skompromitowanych kolegów, aby odeszli z sądownictwa dla dobra całego środowiska. Doszło nawet do tego, że Sąd Najwyższy uznał, że rzymska zasada lex retro non agit w stanie wojennym przestała obowiązywać – i wpisał do Księgi Zasad Prawnych, że prawo może działać wstecz. Wszystko po to, by sędziowie, którzy w 1981 r. je w ten sposób stosowali, nie ponieśli żadnej odpowiedzialności – napisały ofiary komunistycznych represji w liście, który opublikowała czwartkowa „Rzeczpospolita”.