Taki przetarg zdarza się bardzo rzadko (ostatni był w 1994 roku) i ma historyczne znaczenie, ponieważ posiadanie kramu w krakowskich Sukiennicach jest nie tylko okazją do zrobienia dobrego interesu, ale także handlową nobilitacją.
Nic więc dziwnego, że do licytacji kramu nr 26 o łącznej powierzchni ponad 10,5 metrów kwadratowych, którego dotychczasowym najemcą była „Cepelia”, zgłosiło się aż 49 oferentów.
Jak poinformowała Polską Agencję Prasową rzeczniczka Zarządu Budynków Komunalnych Urzędu Miasta Krakowa Małgorzata Stuch, wyjściowa kwotę 1410 złotych za m2 została podbita do 3000 zł, a do tego dochodzą jeszcze opłaty za udział w częściach wspólnych.
Zwycięzca aukcji zobowiązany będzie prowadzić w lokalu działalność gospodarczą polegającą na sprzedaży produktów z przewagą wyrobów noszących znamiona rękodzieła (ludowego i artystycznego) związanego z tradycją handlu krakowskiego, którego celem jest promocja miasta i regionu. Gmina Miejska Kraków – właściciel lokalu – dopuszcza w lokalu handel pamiątkami, upominkami, prezentami, sztuką użytkową, które są wykonane z surowców naturalnych. Nie będzie wolno natomiast handlować przedmiotami pochodzenia zagranicznego mającymi znamiona pamiątki obcej (niepolskiej), wyrobami przemysłowymi powszechnego użytku nie mającymi znamion rękodzieła lub nie nawiązującymi jednoznacznie do tradycji handlu regionu i kraju, jak również artykułami spożywczymi, w tym alkoholem”
– czytamy w depeszy PAP.
Prezes skupiającego część handlujących tam kupców Towarzystwa Kram Sukiennice Małgorzata Rusiłko powiedziała PAP, że to miejsce jest wyjątkowym i jedynym w swoim rodzaju obiektem handlowym, a osoby sprzedające w nim muszą być przygotowane na ciężkie warunki pracy:
– To nie jest sklep, ale otwarta przestrzeń, gdzie jesteśmy narażeni na warunki atmosferyczne; do tego dochodzi brak zaplecza, magazynu i wielka konkurencja ze strony innych kupców, bo wszyscy najemcy sprzedają podobny asortyment.
Handel w Sukiennicach prowadzony jest od XIII wieku. Pierwszy kamienny budynek stanął w tym miejscu tuż po nadaniu miastu przywileju lokacyjnego w roku 1257. Ślady tej budowli zachowały się tylko w piwnicach. W drugiej połowie XIV wieku wzniesiono w centrum Rynku Głównego murowaną halę w stylu gotyckim, w której handlowano suknem. Budynek spłonął w wielkim pożarze miasta w 1555 roku. Sukiennice odbudowano w stylu renesansowym – stały się jednym z najbardziej rozpoznawalnych przykładów tego nurtu w Krakowie. Najbardziej charakterystycznym motywem jest arkadowa attyka (projekt Jana Marii Padovano) maskująca dach, zwieńczona fantazyjnym grzebieniem z rzeźbami maszkaronów. W kolejnych wiekach Sukiennice zaczęły podupadać. Gruntowny remont i przebudowę przeprowadzono dopiero w latach 70. XIX wieku. Dobudowano wówczas ostrołukowe arkadowe podcienia, mieszczące eleganckie sklepy i kawiarnie. Na piętrze otwarto galerię malarstwa polskiego. Obecnie na parterze Sukiennic znajduje się 55 kramów w dwóch rzędach, w których można nabyć biżuterię, pamiątki czy rękodzieła”
– przypomniała ich historię Polska Agencja Prasowa.
Zastępca Redaktora Naczelnego NGO
Jerzy Bukowski*
*Filozof, autor „Zarysu filozofii spotkania”, piłsudczyk, harcerz, publicysta, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego w Krakowie, były reprezentant prasowy śp. pułkownika Ryszarda Kuklińskiego w Kraju