Chadecy z ZChR oburzeni. Spółka Restrukturyzacji Kopalń zasypuje kopalnię za prawie pół miliarda złotych

Zastępca Naczelnego2

Zdjęcie ilustracyjne/imfromyorkshire.uk.com

W październiku tego roku Spółka Restrukturyzacji Kopalń zamierza zakończyć rozpoczęte w końcu czerwca zasypywanie szybu nr 1 likwidowanej kopalni Krupiński. „Likwidacja pochłonie ok. 470 mln złotych z budżetu państwa, zamiast stworzyć dochód ze sprzedaży pozostałości istniejącej jeszcze infrastruktury” – pisze w komunikacie spółka, która chciała odpłatnie z tej infrastruktury korzystać – podaje Business Insider Polska za PAP.

Już w marcu 2017 roku żony górników oraz pracownice Kopalni Węgla Kamiennego „Krupiński” w Suszcu złożyły we wtorek w KPRM petycję w obronie kopalni skierowaną do premier Beaty Szydło. W ówczesnej petycji podkreślono, że KWK „Krupiński” to jedna z najmłodszych i najnowocześniejszych kopalni wydobywających węgiel kamienny w Polsce. Ponadto – zdaniem pracowników kopalni – od początku istnienia KWK „Krupiński” wydobyto tam 52 miliony ton węgla, a znajdujące się tam złoża pozwalały na wydobycie węgla gazowo-koksowego i koksowego przez kolejnych co najmniej 50-60 lat. W sytuacji realizowania budowy Nord Stream 2 oraz niemieckich nacisków wykonanych czeskimi rękami na wstrzymanie wydobycia w kopalni Turów powinniśmy wstrzymać zasypywanie szybu nr 1 KWK „Krupiński” i zainwestować środki, np. te 470 milionów złotych w szerokie stosowanie metody zgazowania węgla. Miraże o polskiej energii atomowej roztaczane przez niektórych przedstawicieli rządu powinny być oparte na decyzji Polaków w referendum czy w ogóle społeczeństwo chce elektrowni atomowych w Polsce”

– powiedział Niezależnej Gazecie Obywatelskiej Paweł Czyż, rzecznik prasowy Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin.

Ceny za dostawę prądu ostro w górę …

Polska rządowa agencja KOBiZE – Krajowy Ośrodek Bilansowania i Zarządzania Emisjami przewiduje lawinowy wzrost cen prądu. Przed takim scenariuszem publicznie ostrzegali chadecy ze Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin.

Podczas unijnego szczytu przyjęto również zobowiązanie do tego, aby do 2030 roku Unia Europejska ograniczyła emisję gazów cieplarnianych aż o 55 proc. Będzie to oznaczało potężny problem, zwłaszcza jeśli chodzi o produkcję energii elektrycznej, bo przecież my cały czas pozyskujemy ją z węgla. Nie możemy odejść od węgla przez najbliższe lata, ponieważ w innym wypadku ceny energii w Polsce będą rosły w sposób drastyczny”

– ostrzegał już 15 lutego prezes ZChR, eurodeputowany VI kadencji, dr Bogusław Rogalski w „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja.

Rachunki za prąd mają dramatycznie wzrosnąć. Z analiz przygotowanych dla rządowego ośrodka wynika, że w ciągu kilku lat zapłacimy więcej nawet o blisko 700 zł na jedno gospodarstwo domowe. Skąd takie podwyżki?”

– alarmował niedawno portal money.pl.

CZYTAJ TAKŻE:

Skandaliczna zgoda na likwidację górnictwa. ZChR konsekwentnie broni polskich kopalń

Chadecy z ZChR przeciwko likwidacji górnictwa. Zastrzeżenia w sprawie transformacji energetycznej ma także Solidarna Polska

Rzecznik prasowy ZChR Paweł Czyż: w obronę polskiego górnictwa powinien zaangażować się prezydent Andrzej Duda [rozmowa]

W sprawie podwyżek cen prądu i likwidacji górnictwa wypowiedział się jeszcze ostrzej na początku marca w TV Trwam wspomniany wyżej prezes ZChR, dr Bogusław Rogalski.

Prezes ZChR dr Bogusław Rogalski/Twitter

Zielony Unijny Ład, jeśli zostanie wprowadzony w życie, będzie oznaczał likwidację wielu gałęzi gospodarki w takich państwach jak Polska. Gospodarki opartej przede wszystkim na energii pozyskiwanej z węgla. Bo powiedzmy na czym ma to polegać. Co sobie Unia założyła, a zwłaszcza kraje Europy Zachodniej, które znowu narzucają nam swoja narrację, ponieważ kraje Europy Zachodniej stoją albo na energii atomowej albo tak zwanej już odnawialnej. Natomiast nam, pozbawiając nas prawa do opierania się dalej na energii pozyskiwanej z naszego polskiego złota, czyli z węgla chcą nam ograniczyć konkurencyjność, znaczy o 55 procent ograniczyć emisję gazów cieplarnianych, aż o 55 procent, a do 2050 roku Unia Europejska ma się stać gospodarka bezemisyjną. Ale cóż to oznacza? Jesteśmy zmuszani właśnie przez Unię Europejską do likwidowania polskich kopalń, czemu my bardzo mocno i ja osobiście się sprzeciwiamy. Ponieważ nie jest istotą to, że my zlikwidujemy polskie górnictwo, co się niestety rozpoczęło, bo ma być około 14 kopalń zlikwidowanych, to jest moim zdaniem sprawa skandaliczna, my musimy coś tutaj robić i przeciwdziałać temu, bo to jest wymuszane głównie przez Niemcy. Bo jeśli do tego dojdzie, jeśli będziemy chcieli wcielić zasady tego Zielonego Unijnego Ładu, to wówczas ceny energii w Polsce będą rosły w sposób drastyczny, a to będzie sprawiało, że Polacy będą ubożeć, koszt utrzymania gospodarstw domowych, ale też produkcji w zakładach przemysłowych będzie dużo, dużo wyższy. Jest wyjście z tej sytuacji, zwłaszcza, że Niemcy same sobie zagwarantowały możliwość zakupów węgla ze źródeł zewnętrznych, spoza Niemiec aż do 2038 roku, a nie tak dawno przecież Niemcy otworzyły nową elektrownię w Zagłębiu Ruhry, elektrownię na węgiel. Mamy tu do czynienia z jaką schizofreniczną polityką niemiecką, która gloryfikuje czy wspiera tylko i wyłącznie niemieckie rozwiązania i niemieckie plany rozwoju gospodarczego Europy, natomiast nam zabrania stosowania tych rozwiązań energetycznych, które przynoszą nam korzyści. My, zanim wybudujemy jakąkolwiek elektrownię atomową, która będzie przecież potężnym wyzwaniem, bo to jest koszt około 120 miliardów złotych, jak mówił niedawno pan prezydent Andrzej Duda, to my musimy do tego czasu pozyskiwać tanią energię. Ona jest możliwa do pozyskania poprzez zgazowanie polskiego węgla”

– mówił 3 marca na antenie TV Trwam dr Bogusław Rogalski.

 

ZOBACZ FRAGMENT WYWIADU W TV TRWAM Z PREZESEM ZChR

dr. Bogusławem Rogalskim

KWK „Krupiński” „poświęcona” wbrew logice i wbrew polskiemu interesowi?

Prace przy zasypywaniu szybu nr 1 rozpoczęły się blisko dwa tygodnie temu, a ich zakończenie planowane jest na październik tego roku. Wszystkie roboty związane z likwidacją kopalni Krupiński przebiegają zgodnie z przyjętym harmonogramem”

– poinformował rzecznik Spółki Restrukturyzacji Kopalń (SRK) Wojciech Jaros.

Rzecznik prasowy ZChR Paweł Czyż/NGO

Po wyborach w 1997 roku AWS nie realizowała swojego programu i dzisiaj wygląda na to, że Prawo i Sprawiedliwość również porzuca obronę polskiego górnictwa. Za rządów Platformy Obywatelskiej pod siedzibą Jastrzębskiej Spółki Węglowej w Jastrzębiu-Zdroju policja strzelała do górników z broni gładkolufowej i użyła armatek wodnych. Wtedy PiS składało mnóstwo deklaracji o wsparciu dla górnictwa i górników. Potem przeciwko likwidacji KWK „Krupiński” w Suszcu za rządów PiS protestowały lokalne Kluby Gazety Polskiej animowane przez śp. Barbarę Słowik, przewodniczącą KGP w Dąbrowie Górniczej. Dzisiaj do górników się nie strzela, a ich brutalnie oszukuje. Niedawno apelowaliśmy jako ZChR o przejęcie przez Skarb Państwa z rąk czeskiego holdingu EPH Przedsiębiorstwa Górniczego „Silesia” w Czechowicach-Dziedzicach, które 16 grudnia zostało sprzedane katowickiej firmie Bumech S.A. za 19 mln zł. W ostatnich latach Silesia produkowała ok. 1,4-1,7 mln ton węgla energetycznego rocznie. Jeszcze w lipcu ub.r. wydobyto 361,5 tys. t węgla z wyjątkowo wysoką, jak na polskie górnictwo, średnią ok. 950 t węgla na jeden etat w firmie. PG Silesia zatrudniała ostatnio ok. 1,7 tys. osób. Korzystała ponadto z usług licznych firm zewnętrznych, dających pracę kilkuset kolejnym osobom. Zamiast za drobną kwotę 19 mln przejąć dochodową kopalnię polski rząd postanowił oddać za bezcen zakład, który może być wizytówką górnictwa. Naszym zdaniem, należy natychmiast wprowadzić embargo na import węgla z Rosji, który jest w Donbasie kradziony wręcz Ukrainie i wysyłany do Polski. W innym wypadku trzeba powiedzieć głośno, że pod płaszczykiem ochrony klimatu, pod presją niedawnych podróży szwedzkiej wagarowiczki Grety Thunberg i korzystając z epidemii COVID-19 prowadzi się likwidację polskiego górnictwa pomijając rady specjalistów, np. posła PiS Krzysztofa Kozika, byłego górnika dołowego i inżyniera górnictwa, który zabiega o szerokie stosowanie metody zgazowania węgla. Warto zwrócić uwagę, że instytucje Unii Europejskiej nie zajmują się poważnie wzrastającą emisją gazów cieplarnianych przez transport morski i powietrzny. Transport morski emituje około 940 mln ton CO2rocznie i odpowiada za około 2,5 proc. światowych emisji gazów cieplarnianych, a powietrzny w roku 2017 za 3,8 procenta tej emisji. Według Global Carbon Atlas, między 2016 a 2017 rokiem aż 151 z 212 krajów zwiększyło emisję. „Największym trucicielem na świecie są Chiny. W ciągu roku kraj ten wyemitował do atmosfery niemal 10 tys. megaton dwutlenku węgla, co stanowiło ponad 28 proc. ogólnej emisji na świecie. Polska nie produkuje nawet 1/20 tego co Chiny – w przypadku naszego kraju w 2017 roku do atmosfery wyemitowano „tylko” 327 megaton CO2. Polska pod względem wpływu na zmiany klimatyczne nie jest liderem nawet w Unii Europejskiej. Więcej dwutlenku węgla do atmosfery emitują Włochy, Francja czy Zjednoczone Królestwo. Największym trucicielem Europy są zaś… Niemcy. Nasi zachodni sąsiedzi w 2017 roku wyemitowali do atmosfery prawie 800 megaton CO2, co sprawiło, że na całym świecie na tej niechlubnej liście zajmują 6 miejsce za m.in. Japonią i Rosją” – przypomina Global Carbon Atlas. Zatem przyjęte przez rząd Mateusza Morawieckiego wysokie zobowiązania w zakresie redukcji emisji dwutlenku węgla mają inne podłoże. Czysto ekonomiczne bez realnego wpływu na poprawę klimatu. Bez ograniczenia emisji CO2 przez Chiny, Rosję i Indie wprowadzanie restrykcyjnego plany Brukseli nie ma głębszego sensu.”

– powiedział kilka miesięcy temu w wywiadzie dla NGO Paweł Czyż z ZChR.

W końcu marca 2017 r. Jastrzębska Spółka Węglowa przekazała kopalnię Krupiński w Suszcu, uznaną za trwale nierentowną, do SRK w celu likwidacji. Sprzeciwiali się temu związkowcy, ale też samorządowcy z Suszca i okolicznych miejscowości, którzy wskazywali, że Krupiński ma bogate złoża poszukiwanego na rynku węgla koksowego i przy odpowiednich inwestycjach oraz zarządzaniu ma perspektywę opłacalnego funkcjonowania przez kilkadziesiąt lat.

O reaktywację kopalni zabiegała śląsko-dąbrowska Solidarność, a zainteresowanie kopalnią zadeklarowała brytyjska spółka Tamar Resources. Szefowie ówczesnego resortu energii oceniali jednak jej ofertę jako niepopartą stosownymi dokumentami i zabezpieczeniami finansowymi. Infrastrukturą kopalni interesowała się także spółka Silesian Coal, która chciała korzystać z niej przy eksploatacji złóż węgla w pobliskim Orzeszu.”

– podaje BI.

Grupa inwestorów prywatnych ze Stanów Zjednoczonych Ameryki, Szwajcarii oraz Niemiec powołała – zarejestrowaną w Polsce i podlegającą polskiemu prawu podatkowemu – spółkę akcyjną pod nazwą Silesian Coal International Group of Companies S.A. z siedzibą w Katowicach. Jedynym celem jej istnienia jest realizacja projektu wydobycia węgla kamiennego z dotychczas nieudostępnionego i nieeksploatowanego złoża Żory-Suszec 1 w gminie Orzesze”

– przypomnieli przedstawiciele inwestora w środowym komunikacie

W ratowanie kopalni KWK „Krupiński” była również mocno zaangażowana zmarła dwa lata temu przewodnicząca Klubu Gazety Polskiej w Dabrowie Górniczej śp. Barbara Słowik oraz Bogumiła Boba – radna powiatu pszczyńskiego, była poseł ZChN.

Piotr Galicki

  1. Mirosław Dynak
    | ID: fa964bbf | #1

    Niemcy nie zasypują, a utrzymują..,

  2. Kazimierz
    | ID: 9bec4056 | #2

    Pomysł spalania węgla w złożu, jest odwrotnością polityki zielonego ładu, ponieważ okazałoby się że nierentowne kopalnie staną się rentowne.

Komentarze są zamknięte