28 listopada 2019 roku zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez przewodniczącego SLD Włodzimierza Czarzastego złożyła radna Sejmiku Województwa Śląskiego V kadencji i obecna przewodnicząca bielskich struktur Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin, Monika Socha-Czyż. W lutym tego roku prokurator Jolanta Chankowska z Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Warszawie odmówiła śledztwa. Wczoraj autorka zawiadomienia o kłamstwach historycznych idera postkomunistów odebrała postanowienie Sądu Rejonowego dla Warszawy Śródmieścia, którym sędzia Magdalena Dziekańska utrzymała w mocy zaskarżone postanowienie.
Dzisiaj pojawił się list otwarty do ministra Zbigniewa Ziobro, którego sygnatariusze proszę go o reakcję w sprawie uwolnienia Czarzastego od odpowiedzalności. Pod tym wystąpieniem, które można podpisać też korzystając z jego wersji internetowej, podpisali się m.in. byli eurodeputowani, byli i obecni posłowie czy dziennikarze.
Niestosowne, ale pokazujace „pozytywne efekty działań Armii Czerwonej”?
Po przeanalizowaniu nagrania (wypowiedzi W. Czarzastego – przyp. aut.) Sąd doszedł do przekonania, że wypowiedzi Włodzimierza Czarzastego nie zrealizowała wszystkich znamion przestępstwa określonego w art. 55 ustawy o IPN. Niewątpliwie słowa Włodzimierza Czarzastego należy uznać za kontowersyjne i co najmniej niestosowne, jednak nie zaprzeczają one popełnieniu jakiejkolwiek zbrodni przeciwko pokojowi, ludzkości ani także zbrodniom wojennym. Włodzimierz Czarzasty w swojej wypowiedzi starał się pokazywać pozytywne efekty działań Armii Czerwonej w 1945 roku. Słowa te z pewnością nosiły znamiona manipulacji faktami historycznymi (…) Należy również zauważyć, że Wlodzimierz Czarzasty dostrzegał przestępstwa i zbrodnie popełniane przez Armię Czerwoną, o czym świadczyć mogą słowa: „to robili dobrze, to robili źle”. Mając na uwadze, iż zawiadomienie o przetępstwie nie dostarczyło wystarczających podstaw do uznania, że w sprawie doszło do popełnienia przestępstwa, decyzję prokuratora o odmowie wszczścia śledztwa, jako odpowiedającą prawu, należało utrzymać w mocy.”
– napisała sędzia Dziekańska w uzasadnieniu do postanowienia z 29 lipca 2020 roku.
To jest po prostu skandal, na który trzeba zareagować. Cieszy mnie, że w ciągu godziny od przesłania prośby o podpisanie listu do ministra Zbigniewa Ziobro wśród sygnatariuszy pojawili się m.in. wiceprezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich Witold Gadowski, poseł PiS Arkadiusz Czartoryski, byli eurodeputowani dr Bogusław Rogalski czy dr Andrzej Zapałowski czy byli parlamentarzyści: Adam Słomka, Przymysław Sytek czy Andrzej Andrzejczak. Lista jest otwarta dla wszystkich tych patriotów, którzy chcą powiedzieć stop dla narracji Kremla”
– mówi NGO Monika Socha-Czyż.
CZYTAJ TAKŻE:
Jest zawiadomienie o przestępstwie Włodzimierza Czarzastego!
Oburzeni politycy i dziennikarze oczekują reakcji Zbigniewa Ziobro
W dzisiejszym liście otwartym do Zbigniewa Ziobro, czytamy:
W związku z obchodami 100. rocznicy Bitwy Warszawskiej, my – niżej podpisani działacze opozycji demokratycznej z czasów PRL, byli i obecni parlamentarzyści oraz osoby zbulwersowane wypaczaniem faktow historycznych – zwracamy się do Pana o pilną analizę akt postępowania prowadząnego przez prokuratora Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu (sygn. akt S 3.2020.Zi-55) oraz postanowienia Sądu Rejonowego dla Warszawy Śródmieścia II Wydział Karny z dnia 29 lipca br. (sygn. akt II Kp 1610/20) w sprawie odmowy wszczęcia śledztwa dotyczącego publicznej wypowiedzi przewodniczącego Sojuszu Lewicy Demokratycznej Włodzimierza Czarzastego z dnia 27 listopada 2019 roku w trakcie programu „Gość Wiadomości” wyemitowanego na antenie kanału TVP.INFO, w której wbrew faktom historycznym promował nieistniejące fakty historyczne, tj. „wyzwolenie” Polski przez Armię Czerwoną.
(…)
„Jeżeli ktoś obciąży żołnierzy radzieckich, którzy ginęli, to niech to powie matce, której dziecko zginęło” — powiedział Włodzimierz Czarzasty w programie „Gość Wiadomości”.
Rozmowa rozpoczęła się od sprawy wypowiedzi Roberta Biedronia w Parlamencie Europejskim, który przekonywał, że jako homoseksualista nie może wchodzić do niektórych miejsc w Polsce. Czarzasty porównywał sytuację do II wojny światowej. „Strefa wolna od Żydów to II wojna światowa, to Polska” — powiedział.
Na jego słowa zareagował prowadzący program redaktor Michał Adamczyk. Dziennikarz dopytywał Czarzastego o tę sprawę. W końcu lider SLD przyznał, że obarcza winą Niemców. Dyskusja zeszła wtedy na sprawę słów Czarzastego sprzed kilku miesięcy, gdy ten twierdził, że to armia radziecka wyzwalała Polskę. Adamczyk przypomniał liderowi SLD o Katyniu, o 17 września 1939 r. Czarzasty dalej próbował przekonywać, że sowieci wyzwalali tereny Polski.
„Na terenie Polski zginęło 700 tysięcy żołnierzy radzieckich. Gdyby pan porozmawiał z rodzicami i dziadkami, to by panu powiedzieli, że tereny, które zostały wyzwolone, tereny odzyskane, były wyzwalane przez dwie armie : Jedna armia to była armia wojska polskiego, w tym gen. Jaruzelskiego. (…) A druga to była armia radziecka” — stwierdził Czarzasty.
Prowadzący program nie chciał zaakceptować nieprawdziwej wersji historii i dalej pytał Czarzastego o zbrodnie sowietów na Polakach. „Jeżeli ktoś obciąży żołnierzy radzieckich, którzy ginęli, to niech powie to matce, której dziecko zginęło. To są moje poglądy, poglądy polskiej lewicy. Żołnierze wyzwalali również Polskę” — powiedział lider SLD. Adamczyk przypomniał mu o pakcie Ribbentrop-Mołotow.
„Czy ci żołnierze przeszli i wyzwalali Polskę? (…) Pan powinien mówić: to robili dobrze, to robili źle” — odpowiedział Czarzasty.
Jest faktem historycznym, że od 23 sierpnia 1939 roku do 22 czerwca 1941 roku Armia Czerwona była armią sojuszniczą dla niemieckiego Wehrmachtu i wspólnie obie formacje ZSRR oraz III Rzeszy dokonały agresji na terytorium Polski. W świetle prawa międzynarodowego i decyzji legalnego Rządu RP na uchodźstwie – zwłaszcza odmowie podpisania tzw. układu Sikorski – Majski z 30 lipca 191 roku przez Prezydenta RP Władysława Raczkiewicza – totalitarne armie okupacyjne: komunistycznej Rosji i nazistowskich Niemiec – nie były formacjami sojuszniczymi dla legalnych formacji Wojska Polskiego. Ponadto wspomniana przez Włodzimierza Czarzastego publicznie tzw. „armia polska” (w składzie z późniejszym generałem tzw. Ludowego Wojska Polskiego Wojciechem Jaruzelskim) nie była armią „polską”. W czerwcu 1943 Wódz Naczelny i premier RP gen. Władysław Sikorski uznał wojsko Berlinga [Zygmunt Berling, zdrajca i agent NKWD – przyp. aut.] za „polską dywizję komunistyczną, o charakterze dywersyjnym, samego jego twórcę za zdrajcę, który zdezerterował z Wojska Polskiego”. (1)
Tymczasem w „Opinii prawnej na temat poselskiego projektu ustawy o usunięciu symboli komunizmu z życia publicznego w Rzeczypospolitej Polskiej (druk nr 283) oraz senackiego projektu ustawy o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej (druk nr 1637)” dr hab. Krzysztofa Skotnickiego – prof. nadzw. UŁ z dnia 15 października 2014 r. – sporządzonej na zlecenie Biura Analiz Sejmowych Kancelarii Sejmu, czytamy : „(…) w art. 13 Konstytucji RP z 1997 r. ustanowiony jest zakaz istnienia „partii politycznych i innych organizacji odwołujących się w swoich programach do totalitarnych metod i praktyk działania nazizmu, faszyzmu i komunizmu, a także tych, których program lub działalność zakłada lub dopuszcza nienawiść rasową i narodowościową, stosowanie przemocy w celu zdobycia władzy lub wpływu na politykę państwa albo przewiduje utajnienie struktur lub członkostwa”. W literaturze przedmiotu podnosi się, że nie jest to jednak przepis niezbędny, gdyż funkcjonowanie takich partii czy organizacji pozostaje w oczywistej i całkowitej sprzeczności z aksjologią obowiązującej ustawy zasadniczej, zawartą w jej przepisach i zasadach. Wszelkie totalitaryzmy nie uznają bowiem m.in. zwierzchnictwa narodu, pluralizmu politycznego, godności człowieka czy też szerokiego katalogu wolności i praw człowieka i obywatela oraz ich gwarancji. Jak słusznie podkreślał Wojciech Sokolewicz, treść art. 13 ma dlatego na celu jedynie podkreślenia faktu negacji właściwych dla tych totalitaryzmów metod i praktyk działania, jest swoistym superfluum legislacyjnym zgodnym z maksymą superfluum non nocet – nadmiar nie szkodzi (zob. W. Sokolewicz, Uwaga 5 do art. 13, [w:] Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej. Komentarz, tom V pod red. L. Garlickiego, Warszawa 2007).Trafnie, (…), zauważa przy tym Bogusław Banaszak, że z treści art. 13 Konstytucji można logicznie wyprowadzić zakaz propagowania programów odwołujących się do tych zakazanych metod i praktyk nazizmu, faszyzmu i komunizmu, nawet jeżeli nie czynią tego partie polityczne i inne organizacje, a więc jeżeli odbywa się to w inny sposób. Zasadzie tej należy nadać szersze znaczenie (zob. B. Banaszak, [w:] Konstytucja RP. Komentarz, art. 13, nb. 1). (…) Negacja dla faszyzmu, nazizmu i komunizmu wyraźnie widoczna jest również w Preambule, która przecież stanowi istotną wskazówkę odnośnie do interpretacji postanowień Konstytucji (zob. wyrok TK z 11 maja 2005 r. w sprawie K 18/04). Są tego liczne dowody. Już na początku preambuły akcentowane jest odzyskanie przez Polskę w 1989 r. możliwości suwerennego i demokratycznego stanowienia o jej losie. Charakterystyczne jest również to, że przy odwołaniu się do tradycji mowa jest o Pierwszej i Drugiej Rzeczypospolitej, zaś okres późniejszy jest wyraźnie pominięty. Podkreślone jest wreszcie, że jesteśmy „pomni gorzkich doświadczeń, gdy podstawowe wolności i prawa człowieka były w naszej Ojczyźnie łamane”. Powyższe wywody miały na celu pokazanie, że – moim zdaniem – w Polsce są wystarczające konstytucyjne podstawy do usunięcia z życia publicznego nazw czy symboli komunizmu. Zrozumiałe jest też, że powinny to uczynić przede wszystkim odpowiednie władze publiczne (…)”.
LISTA SYGNATARIUSZY (W AKTUALIZACJI):
dr Bogusław ROGALSKI – prezes Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin, eurodeputowany VI kadencji
Witold GADOWSKI – dziennikarz, wiceprezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich
Arkadiusz CZARTORYSKI – poseł na Sejm RP V, VI, VII, VIII i IX kadencji
Adam SŁOMKA – przewodniczący Konfederacji Polski Niepodległej – Niezłomni, poseł na Sejm RP I,II,III kadencji
Wiesław UKLEJA – działacz opozycji demokratycznej w PRL, wiceprzewodniczący Klubu Gazety Polskiej w Opolu
Piotr BAREŁKOWSKI – polski dziennikarz, producent filmowy, realizator i menedżer telewizyjny, prezes Izby Polskich Przedsiębiorców
Przemysław SYTEK – społeczny pełnomocnik Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin w okręgu poznańskim, poseł na Sejm RP I kadencji
dr Andrzej ZAPAŁOWSKI – poseł na Sejm RP III kadencji, eurodeputowany VI kadencji, radny Rady Miejskiej w Przemyślu
Paweł CZYŻ – były przewodniczacy Rady Krajowej Stowarzyszenia „Mlodzi Konfederaci”, rzecznik prasowy Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin
Andrzej ANDRZEJCZAK – poseł na Sejm RP I kadencji
Grzegorz KACZMARZYK – poseł na Sejm RP II kadencji
dr Józef WIECZOREK – Świadek Historii 2018, laureat Nagrody Kongresu Mediów Niezależnych za obronę prawdy w mediach
Chadecy ze Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin zachęcają, aby dopisywać się do listy sygnatariuszy wystąpienia do ministra sprawiedliwości. W tym celu należy przesłać e-mail na [email protected] z podaniem krótkiej informacji o osobie lub organizacji wspierajacej ten list otwarty.
Czy zatem Zbigniew Ziobro spowoduje wszczęcie śledztwa w sprawie kłamstw Czarzastego? Czas pokaże …
Piotr Galicki
DOŁĄCZ DO SYGNATARIUSZY LISTU OTWARTEGO ONLINE
(1) Sławomir Cenckiewicz, Długie ramię Moskwy. Wywiad wojskowy Polski Ludowej 1943-1991 (wprowadzenie do syntezy), Poznań 2011, s. 46.
Nie można przejść obojętnie wobec takich kłamstw jakie wygłasza Pan Włodzimierz Czarzasty. Musimy reagować na kłamstwa historyczne. Obojętność wobec takiego postępowania oznacza akceptacje. Łączmy siły w prawdzie historycznej