Komunikacyjna elegancja

Zastępca Naczelnego

Fot. za TT MPK S.A. w Krakowie

Kierowcom i motorniczym z Wrocławia udało się uzyskać zgodę szefostwa tamtejszego Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego na wykonywanie obowiązków w krótkich spodniach, jeżeli panują wyjątkowo duże upały; w Krakowie na takie poluzowanie zasad dotyczących ubioru służbowego prowadzący autobusy i tramwaje nie mogą liczyć – poinformował portal LoveKraków.

O ile pasażer spędza w tramwaju kilkanaście czy kilkadziesiąt minut, to prowadzący jeździ nim przez wiele godzin. Udogodnienie w postaci złagodzenia zasad dotyczących stroju ma obowiązywać wówczas, gdy temperatura będzie przekraczać 26 stopni. Przewoźnik wyda wtedy stosowny komunikat dla pracowników”

– tak opisał wrocławski przykład krakowski portal.

W podwawelskim grodzie w upalne dni prowadzący pojazdy komunikacji miejskiej mogą być wprawdzie ubrani nieco luźniej niż zwykle, ale oznacza to tylko krótkie rękawy i brak krawata. Zapytany przez LoveKraków o możliwość założenia przez nich krótkich spodni rzecznik prasowy krakowskiego MPK Marek Gancarczyk odpowiedział:

– Nie ma takich planów. Myślę, że to dobre, że można łatwo zidentyfikować motorniczego i nawet kiedy jest poza pojazdem wiadomo, że to pracownik MPK i może nam udzielić pomocy, w czym ważną rolę pełni jednolite umundurowanie.

Gancarczyk podkreślił, że najważniejsze działanie, które poprawia komfort pracy prowadzących w upalne dni, to wymiana taboru na bardziej nowoczesny. Obecnie na krakowskie torowiska wyjeżdżają niedawno zakupione autobusy (często z napędem elektrycznym lub hybrydowym), przyszłym roku będzie dostawa 50 nowych tramwajów, a kolejne zamówienie jest w planach.

– Nawet krótkie spodenki niewiele dadzą, jeśli w pojeździe nie ma klimatyzacji. Nasze działania inwestycyjne idą w tym kierunku, wymiana taboru autobusowego wymagała wielkich nakładów i czasu. To samo teraz dzieje się w przypadku tramwajów – dodał rzecznik MPK w rozmowie z portalem.

Praktyka odbiega jednak często od deklaracji MPK. W części pojazdów klimatyzacja jest tylko w przestrzeni pasażerskiej, a do kabiny prowadzącego chłodniejsze powietrze dociera tylko w ograniczonym zakresie. Z informacji, jakie docierają do redakcji wynika też, że w nowych autobusach klimatyzacja w kabinie często się psuje. Najtrudniej mają prowadzący starsze tramwaje, gdzie przestrzeń dla prowadzącego jest mocno zabudowana, a temperatura w niej jest o wiele wyższa niż na zewnątrz. Otwieranie okien nie pomaga, zwłaszcza jeśli pojazd postoi w słońcu podczas postoju na pętli

– czytamy na stronie www.lovekrakow.pl

A może dyrekcja krakowskiego Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego zlituje się jednak nad swoimi liniowymi pracownikami, którzy bardzo chcieliby skorzystać z wrocławskiego przykładu?

 

Jerzy Bukowski*

 

*Filozof, autor „Zarysu filozofii spotkania”, piłsudczyk, harcerz, publicysta, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego w Krakowie, były reprezentant prasowy śp. pułkownika Ryszarda Kuklińskiego w Kraju

Komentarze są zamknięte