Od Wydawcy: Już dwa lata piszemy i działamy dla Państwa!

Niezależna Gazeta Obywatelska2

Rzadko skupiam Państwa uwagę pisząc wstępniaki „Od Wydawcy”. Naliczyłem, że przez ostatnie dwa lata opublikowałem ich zaledwie dziesięć. Niemniej spojrzałem w mój pierwszy wstępniak pt. „Uważam Rze” warto przeczytać nowy tygodnik prawicowy” z 8 lutego 2011 r. Inspiracją był nowy tygodnik. Dziś można by napisać jak doszło do „Uwalam Rze”. Ja przy tej okazji przypomniałem sobie doskonale okoliczności powstania tego artykułu. Powrót z dwudniowego wyjazdu do Warszawy, który oprócz tego, że był czasem spędzonym na szkoleniu, to był również okazją do kilku spotkań z kolegami z czasów mojej działalności w Niezależnym Zrzeszeniu Studentów, kiedy kierowałem przez rok Komisją Uczelnianą tej organizacji na Uniwersytecie Opolskim.

Pamiętam, że rektorem był wtedy towarzysz prof. Nicieja. Dziś jest ponownie rektorem publicznej uczelni po krótkiej przerwie zasiadania w ławach Senatu RP. W okresie PRL był działaczem PZPR (od czasu studiów) i Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego. Przewodniczył uczelnianej organizacji Socjalistycznego Związku Studentów Polskich, odbył roczną aspiranturę w jednym z instytutów Wyższej Szkoły Nauk Społecznych przy KC PZPR. W 1988 r. otrzymał specjalną nagrodę za działania w radzie wojewódzkiej PRON. Publikował w partyjnych periodykach artykuły poświęcone działaczom komunistycznym, m.in. o Feliksie Dzierżyńskim [dla niezorientowanych o tym zbrodniarzu komunistycznym pisał wtedy, że to „człowiek moralnie czysty”]. Był także członkiem Komitetu Redakcyjnego kwartalnika KC PZPR „Z Pola Walki”, w którym publikowano artykuły na temat historii polskiego i międzynarodowego ruchu robotniczego i komunistycznego. Tyle m.in. możemy dowiedzieć się z oficjalnego życiorysu.

Dziś mamy 31. rocznicę wybuchu stanu wojennego. Wspominamy tamten czas. Wówczas nasz Rektor jest już po stażach na Uniwersytecie im. Iwana Franki we Lwowie (1978–1979) i odbywa staż na Instytucie Historii PAN (1981–1982). Studenci, którzy wtedy walczą z systemem na opolskich uczelniach, czy działacze podziemnej „Solidarności” zostają zatrzymywani i nyską rozwożeni po miejscach internowania. Są to znani naszej redakcji m.in. Wiesław Ukleja, Antoni Klusik, Janusz Sanocki. W więzieniu siedzą też bracia Kowalczykowie – jeden z wyrokiem śmierci, za wysadzenie auli, na której dziś odbywają się liczne spotkania organizowane przez nasze środowisko. Niby na pierwszy rzut oka wszystko gra. Jednak gdy się przypomni postawę prof. Nicieji, co kształcił się za komuny, przy wsparciu PZPR, a teraz już trzecią kadencją rozpoczyna jako Rektor UO i wyraża zgodę na to, by w tej sali się spotykać, to ma się poczucie niesprawiedliwości dziejowej. Przykład z Nicieją jest symboliczny i wymowny jakich wiele w Polsce postkomunistycznej. Nie lepsi są senatorzy tej uczelni, którzy jednomyślnie nie wyrazili zgody na powieszenie tablicy upamiętniającej 40. Rocznicę czynu braci Kowalczyków, która powstała z inicjatywy Opolskiego Stowarzyszenia Pamięci Narodowej przy wsparciu komitetu społecznego zrzeszającego autorytety w całym kraju w tym też pomogło Stowarzyszenie „Stop Korupcji”, którego działacze tworzą NGO. Dziś rzeczywistość wygląda tak, że tej tablicy nie można powiesić ani na Ratuszu, ani na opolskiej uczelni. Dziś też jak przed laty pamiętaliśmy, jako redakcja NGO zapalić znicz pod symbolicznym grobem bł. ks. Jerzym Popiełuszką. Co ciekawe 14 lat temu został zapalony znicz w Opolu pod siedzibą SLD, kontynuatorką PZPR. Ta tradycja znalazł kontynuatorów i już 15 grudnia pod siedzibą postkomunistów zostanie zapalony znicz.

Stan wojenny oficjalnie się skończył dawno temu. Dziś została postkomuna, a machina lewackiej propagandy powoduje, że 31 lat od tamtych wydarzeń niemal połowa Polaków ma problem z właściwą oceną stanu wojennego i ich komunistycznych architektów. Dziś walka z postkomuną odbywa się przy pomocy argumentów. Walczymy o idee, o polską tradycję i o to „żeby Polska była Polską”. Czy wygrają środowiska patriotyczne w tym różne jej nurty konserwatywne, radykalne, narodowe, piłsudczykowskie? Czas pokaże.

My jako Niezależna Gazeta Obywatelska będziemy trwać przy podjętej 13 grudnia 2010 r. pracy społecznej, tworzyć miejsce wypowiedzi dla przejętych losem Polski autorów, pokazywać, że pozory wolności i resztki sprawiedliwości nas nie zadowalają. Pracujemy społecznie w wolnych chwilach. Ta praca powoduje, że się uczymy, rozwijamy, zmieniamy. NGO stało się wartością, czego wyrazem są chociażby podejmowane przez nas trudne tematy oraz spory ideowe toczone w naszym gronie (m.in. ostre polemiki między naszymi redaktorami), a także wśród naszych Czytelników. Jesteśmy zespołem młodych, samodzielnie myślących osób, którzy – bywa – w niektórych kwestiach zupełnie się ze sobą nie zgadzają ale potrafią współpracować i szanować swoje racje. Te spory nas wzmacniają, budują zaufanie. Cieszy zwłaszcza fakt, że przyłączają się do nas nowi autorzy, powstają redakcje NGO w terenie ostatnio w Bielsku-Białej. To są takie wyspy, które mogą się kiedyś połączyć się w jeden „Archipelag Polskości”. Na razie wypłynęliśmy z załogą na szeroki i bezkresny ocean. Czasami zdarzają się sztormy i burze, ale zawsze po nich wychodzi słońce. Żeby płynąć trzeba mieć dużo siły i energii. Niekiedy wystarczy wsparcie miłym słowem, a czasami apelujemy do Was o konkretne środki finansowe jak ostatnio. Za każdą wpłatę naszym darczyńcom jeszcze raz dziękuję!

Wszystko po to bo chcemy podejmować nowe trudne tematy. Przez te 730 dni z Państwem opublikowaliśmy 4 677 artykułów, znalazło się pod nimi 15 170 komentarzy. W tym roku kalendarzowym naliczyliśmy 181 tys. unikalnych czytelników. Wydaliśmy też papierowe wydanie specjalne NGO, poprzez które informowaliśmy o naszej inicjatywie Marszu dla Życia i Rodziny, które po raz pierwszy tłumnie  przeszło ulicami Opola. Już zapraszamy na kolejny Marsz, może będzie nas więcej o kolejne 2 tys. osób?

Czyta nas coraz więcej osób, redakcja się powiększa, rozwijamy się dla Was, przed nami nowe pomysły na cykle artykułów. Wkrótce będzie można to zauważyć na naszych łamach. Idziemy z duchem czasu, pamiętając cały czas co za nami!

Autor: Tomasz Kwiatek

 

  1. ngo
    | ID: 624be3c3 | #2

    Ależ mnie Pan rozczarował tym atakiem na Nicieję. „Odgrzewane kotleciki” Panie Tomek.

Komentarze są zamknięte