Na portalu liberte.pl znalazłam list, którego się spodziewałam, ale który mimo to mnie zaskoczył – bezczelnością piszących, którzy uzurpują sobie prawo pisania w imieniu polskiego narodu odpowiedzi na list ukraińskich polity
ków.List, który de facto zamiast wyznania win i przeproszenia, jest kolejną próbą zrzucenia odpowiedzialności za ludobójstwo popełnione przez ukraińskich nacjonalistów, na ofiary ich zbrodni. Podpisani pod polskim listem, w sporej większości liberałowie spod znaku gazety wiadomej, różnych profesji i płci, mają w dodatku czelność odwoływać się do listu Biskupów Polskich do Niemieckich z roku 1965.
Jakim prawem? Wszak gazeta wiadoma i zaprzyjaźnione media wierne są raczej ideologii zawartej w hasłach typu: „róbta co chceta”, czy „mój brzuch, moja sprawa”.
Wiem, że pod listem i duchowni się podpisali, cóż Pan Bóg dał nam wolną wolę. Trudno jednak nie zapytać, jak katolicki duchowy identyfikować się może ideologicznie z Adamem Michnikiem, Komorowskim, Kidawą-Błońską, Sikorskim czy Cimoszewiczem? Ludźmi wielokrotnie, publicznie deklarującymi poparcie dla aborcji, legalizacji dewiacji, in vitro…
Jeśli panowie i panie, którym w gruncie rzeczy – co widać również po tym tworze, naskrobanym chyba brudnym paluchem nadredaktora Urbana – wsio rawno, czyj autorytet wykorzystacie, musicie tworzyć tego typu epistoły, powołujcie się w nich raczej na swych unijnych mistrzów. Całe pokolenie neomarksistów roku 68. do wykorzystania!
Zrobicie, napiszecie wszystko, cokolwiek posłuży skłóceniu, zamieszaniu, uderzy w Polskę, która wreszcie ma szanse stać się dumną, samostanowiącą i katolicką. Podejmiecie się każdej nikczemności, żeby ją utaplać w błocie, opluć, zohydzić i poniżyć. Zarówno przed Wschodem, jak Zachodem. Zarzutami antysemityzmu braku demokracji, zacofania cywilizacyjnego czy intelektualnego. Wasz list jest kolejną prowokacją wobec patriotów. To obrzydliwe, że wobec tematu, którego dotyka, to jedyny powód, dla którego powstał.
Piszcie co chcecie, gdzie i kiedy chcecie, ale WARA OD ŚWIĘTEGO PAPIEŻA JANA PAWŁA II, KOŚCIOŁA i POLSKICH BISKUPÓW. Ich słowa wykorzystane w waszych prowokacyjnych tekstach to czysta profanacja.
Anna Dąbrowska
warszawska gazeta
—–