Czy policyjna akcja w Poznaniu zakończyła się „sukcesem”? Ksiądz Michał Woźnicki do policjanta: „proszę mnie wsadzić do wiezienia” …

Zastępca Naczelnego

Monika Socha-Czyż

W dniu 23 kwietnia, w rocznicę śmierci świętego Wojciecha – patrona Polski, na kontrowersyjnego księdza Michała Woźnickiego z Poznania … ktoś nasłał patrol Policji. Nie byle tam jaki, ale wzmocniony – najmniej pięcioosobowy. Kapłan odprawiający nabożeństwa w tzw. rycie rzymskim dzielnie stawił odpór bohaterskim funkcjonariuszom, gdy ci postanowili zakłócać jego prywatną inicjatywę w postaci Mszy polowej na prywatnym terenie przy ul. Wronieckiej w Poznaniu. Jeden z funkcjonariuszy w rozmowie z ks. Woźnickim uparcie używał formuły per „pan” – co fantastycznie podkreśla absurd całego zajścia.

Warto dodać, że nowe rozporządzenie dotyczące zgromadzeń precyzuje, że w budynku kościoła może przebywać jedna osoba na 15 metrów kwadratowych powierzchni, a w pogrzebach uczestniczyć może 50 osób – poza kapłanem i obsługą. Jeśli do mojego mieszkania wpadnie na herbatę grupa znajomych, to … czy to jest, czy nie jest zgromadzenie publiczne? Czy zatem funkcjonariusze Policji załomocą do moich drzwi, wręczając wielotysięczny mandat?

Pomijając wątpliwości dotyczące ograniczeń wolności w drodze rozporządzenia, a nie ustawy – co wynika z Konstytucji RP – nie widać akcji policyjnych pod supermarketami, gdzie liczeni powinni być klienci. W sobotę byłam na zakupach i w moim osiedlowym Tesco naliczyłam co najmniej kilkadziesiąt osób.  Poznańskiej Policji „przeszkodził” za to ks. Woźnicki i grupka wiernych na świeżym powietrzu. Na koniec kapłan rzucił pod adresem krewkich policjantów: „proszę mnie wsadzić do więzienia”.

ZOBACZ INTERWENCJĘ POLICJI – materiał ZChR

 

Na początku kwietnia – mając w pogardzie rozporządzenia ministra zdrowia – w Komendzie Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu zorganizowano imprezę dla funkcjonariuszy odchodzących na emeryturę. Według „Faktu” uczestniczyło w niej około 20 policjantów. Czy zatem organizatorzy ponieśli odpowiednie sankcje, załacili mandaty, itp.?

Tymczasem rozmowie na antenie Polsat News wicepremier Jacek Sasin przekonywał, że nasze państwo radzi sobie z koronawirusem, a przełożenie wyborów nie jest konieczne.

Jeśli poradziliśmy sobie z walką z epidemią, w sytuacji, kiedy rzeczywiście tych ograniczeń było znacznie więcej, a poradziliśmy sobie, bo są specjalne przepisy, specjalna ustawa, która o tym mówi, to tym bardziej jesteśmy sobie w stanie poradzić z epidemią teraz, kiedy już nauczyliśmy się z nią żyć i walczyć, kiedy możemy tak bardzo luzować ograniczenia. Za chwilę, za kilka dni, większość ograniczeń będzie zlikwidowana”

– powiedział.

Skoro w opinii wicepremiera Sasina sytuacja jest tak dobra, że większość ograniczeń zostanie niebawem zniesiona, to powstaje pytanie o stan epidemii sam w sobie. Czy w marcu i kwietniu 2019 roku zmarło statystycznie więcej osób niż w tym roku w czasie ataku SARS-CoV-2? Jeśli tak, to ile wynosi różnica? Kto liczył ilość osób gromadzących się pod obwodowymi komisjami wyborczymi we wczorajszych wyborach uzupełniających? Podobnych pytań jest przecież sporo.

Konkludując. Mam wrażenie, że w dalszym ciągu osoby wierzace są dyskryminowane. Czy moja opinia jest przesadna?

 

Monika Socha-Czyż *

 

* W latach 2010 – maj 2016 członek PiS. Radna Sejmiku Województwa Śląskiego V kadencji (2015-18). Była prezes Stowarzyszenia Pomocy Samotnym Matkom Domy-Maria. Prezes Towarzystwa Patriotycznego im. Jana Olszewskiego. Członek Społecznej Rady Nadzorczej Szpitala Kolejowego w Wilkowicach. Człowiek Roku 2016 Województwa Śląskiego w plebiscycie „Dziennika Zachodniego”, Człowiek Roku 2015 i 2016 Powiatu Bielskiego. Od stycznia 2020 roku przewodnicząca Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin w byłym województwie bielskim.

Komentarze są zamknięte