Osoby urodzone po 2009 roku nigdy nie kupią papierosów w Nowej Zelandii. ZChR „przy okazji” nowozelandzkiego pomysłu mówi o zakazie promowania komunizmu

Zastępca Naczelnego

Foto ilustracyjne/Twitter.com

We wtorek w parlamencie Nowej Zelandii przyjęto nowe prawo. Przyszłe pokolenia Nowozelandczyków, urodzone po 1 stycznia 2009 roku, nie będą mogły kupować papierosów przez całe swoje życie w ramach pakietu nowych praw antynikotynowych. – Cóż, prohibicja w USA, znana także jako The Noble Experiment, która trwała od 1919 do 1933 roku, nie przyniosła efektów innych niż wyhodowanie lawinowego przemytu alkoholu z Kanady. Zakaz kupna papierosów w Nowej Zelandii to łamanie swobód obywatelskich po myśli powiedzenia, że dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane. Natomiast dzisiaj, w trakcie gdy w Polsce obchodzimy smutną rocznicę wprowadzenia przez komunistów stanu wojennego, wypada zaapelować o wprowadzenie w Europie całkowitego zakazu funkcjonowania organizacji komunistycznych oraz promowania poglądów komunistycznych, aby młode pokolenie mieszkańców Europy nie było narażone na zgubne zainfekowanie morderczą ideologią, która w latach 1917-89 przyniosła śmierć 100 mln osób. Każdy, kto dzisiaj promuje w Europie publicznie np. Lenina, Stalina, Mao czy Che Guevarę de facto wspiera rosyjski „mir” i ekipę Putina, która czynnie wprowadziła do armii Federacji Rosyjskiej wzory Armii Czerwonej w postaci gwałtów, mordów i zniszczenia obiektów cywilnych. Zatem komunizm, czasem w nowej formie, nadal jest tolerowany, a czasem nawet promowany. Palenie tytoniu grozi przedwczesną śmiercią, ale promowanie komunizmu oraz jego metod i praktyk działania grozi śmiercią dużo szybszą – o czym boleśnie przekonują się mieszkańcy Ukrainy – mówi nam Paweł Czyż, rzecznik prasowy Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin.

Jak wskazała agencja Reutera, to jedne z najsurowszych takich praw na świecie. Jak się okazuje, naruszenie zakazu sprzedaży papierosów osobom urodzonym po określonej dacie grozi grzywną do ok. 95 tys. dolarów amerykańskich. W 2021 roku, w trakcie prac nad legislacją, informowano, że prawo to ma wejść w życie w 2027 roku.

Tysiące ludzi będzie miało dłuższe, zdrowsze życie, a służba zdrowia zaoszczędzi kilka miliardów dolarów nowozelandzkich, jeśli nie będzie musiała leczyć chorób spowodowanych paleniem”

– przekazano w oświadczeniu nowozelandzka wiceminister zdrowia Ayesha Verrall.

Nowa legislacja ogranicza również liczbę sprzedawców detalicznych, posiadających pozwolenie na handel papierosami o 90 proc., z 6 tys. do 600 z końcem 2023 roku. Z kolei libertariańska partia opozycyjna ACT potępiła prawo, stwierdzając, że zniszczy ono małe sklepiki i zmusi obywateli do zakupów na czarnym rynku.

Oprac. Piotr Galicki

Komentarze są zamknięte