Wiesław Ukleja złożył skargę na policyjne zatrzymanie. Dariusz Loranty uważa, że policjanci użyli „nadmiaru mocy”

Zastępca Naczelnego

Znany działacz opozycji z czasów PRL z Wiesław Ukleja został brutalnie zatrzymany podczas kontr-pikiety do tzw. II Marszu Równości, który w sobotę przeszedł przez Opole. – Dnia 29.06.2019r. byłem uczestnikiem tzw. kontrmanifestacji organizowanej w związku z zapowiedzią parady równości w Opolu. W pewnym momencie będąc z kilkoma znajomymi w niewielkiej odległości od obydwu pochodów nadal wznosiliśmy okrzyki protestujące przeciwko akcji tzw. parady równości, jednak nikogo przy tym nie znieważając ani nie podejmując żadnej akcji naruszającej prawo. (…) W tejże chwili kilku osobników, również ubranych po cywilnemu, szarpiąc i dusząc mnie boleśnie, przewróciło mnie na bruk twarzą do ziemi i obezwładniło wyłamując równie boleśnie ręce do tyłu i dogniatając w plecy kolanem, założono mi z tyłu kajdanki i dopiero zwolniono duszący i bolesny chwyt z krtani – napisał w swojej skardze Ukleja.

Słynny policyjny negocjator Dariusz Loranty, zapytany na portalu Twitter o opinię na temat sobotniego zatrzymania działacza patriotycznego, napisał, że jego zdaniem:

Chociaż serce gore, to policja miała prawo zatrzymać osobę!! Jednak nadmiar mocy był zauważalny„.

Problem z interpretowaniem tamtej interwencji tajniaków policyjnych zatem jest realny.

CZYTAJ WIĘCEJ:

Policja chroni homopropagandę? Znany działacz antykomunistyczny zatrzymany! [aktualizacja]

Czy doszło do przekroczenia uprawnień przez tajniaków? Jest zawiadomienie o podejrzeniu przestępstwa

Dla wielu mieszkańców Opola postać niezłomnego bohatera z czasów tzw. „I Solidarności” kojarzy się dosyć podobnie do tych, którzy na Dolnym Śląsku są pod wrażeniem postaci Władysława Frasyniuka. Gdy ten ostatni był swego czasu dosyć kulturalnie traktowany przez policjantów przy blokowaniu jednej z miesięcznic smoleńskich na warszawskim Krakowskim Przedmieściu … z wielu gardeł wyrwały się głosy oburzenia. Sam Frasyniuk został również w czasie innej styczności z policjantami zakuty w kajdanki, co okazało się bezpodstawne. Czy zatem zasłużył sobie w sobotę Wiesław Ukleja na tak zdecydowaną i poniżającą go reakcję funkcjonariuszy?

Oto Władysław Frasyniuk jest „ulubieńcem” totalnej opozycji i byłym posłem Unii Wolności. Wiesław Ukleja jest przeciwnikiem porozumienia Okrągłego Stołu i byłym członkiem KPN, NZS, Solidarności, który niedawno podpisał list z protestem związanym z treścią tablicy okolicznościowej, która pojawiła się u stóp pomnika „Bojownikom o Polskość Śląska Opolskiego” i jest związana z rocznicą wyborów do sejmu PRL X kadencji z 4 czerwca 1989 roku

– napisał na łamach NGO redaktor naczelny Paweł Czyż.

CZYTAJ WIĘCEJ:

Paweł Czyż: Policyjne „wycieranie bruku” weteranem. Dlaczego o tym milczy Elżbieta Witek i Adam Bodnar?

Zatrzymany w sobotę Wiesław Ukleja w swojej skardze jasno ocenia interweniujących policjantów, cyt.:

W powyższej sytuacji doszło do naruszenia wyżej cytowanych przepisów, poczynając od ogólnej zasady ujętej w art.14 ust.1 ustawy o Policji – a to tej, że przy dokonywaniu czynności należy respektować godność ludzką i przestrzegać ochrony praw człowieka.

Prawa policjantów są szczegółowo skodyfikowane w art.15 tej ustawy, z treści którego wynika, że zatrzymanie osoby jest uzasadnione wtedy, jeśli stwarza ona w sposób oczywisty bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia i życia ludzkiego, a także dla mienia (p .3). Ponadto zatrzymanie może być zastosowane tylko wówczas, gdy inne środki okazały się bezcelowe lub nieskuteczne.

Jest oczywiste, że w przedmiotowym przypadku takie okoliczności nie zachodziły, zatem działanie policji było oczywiście bezprawne.

Art.16 ustawy o Policji odsyła do ustawy o środkach przymusu i broni palnej precyzując w wymienionym wyżej art.11 podstawy użycia przymusu bezpośredniego. Do tych środków zalicza się m.in. (art.12 ust.1) obezwładnienie i kajdanki na ręce Żadna z przesłanek wymienionych jako podstawy użycia przymusu bezpośredniego nie miała miejsca w opisywanym zajściu. Nasuwa się wręcz wniosek taki, że policja może zrobić wszystko, jeśli jest odpowiednio zmotywowana – a tak zapewne było w tym przypadku. Może się wówczas nie liczyć z przepisami, które jasno określają, kiedy i jakie środki wolno stosować.

W stosunku do mnie dopuszczono się oczywistego bezprawia, co mając w pamięci dawne przeżycia –z milicją komunistyczną – było dla mnie szczególnie dotkliwe”.

Zapowiada się, że sprawa sobotnich wydarzeń w Opolu będzie nadal szeroko komentowana. W dalszym ciagu na zatrzymanie legendarnego opozycjonisty nie zareagował RPO Adam Bodnar. Setki komentujących sprawę na portalu Niezależna wprost takiej reakcji RPO się domaga. Czy Adam Bodnar wzniesie się ponad „poprawność polityczną” i stanie po stronie zatrzymanego, zakutego w kajdanki na plecach wiceprzewodniczącego Klubu Gazety Polskiej w Opolu … niebawem się dowiemy …

Piotr Galicki

 

Komentarze są zamknięte