Adam Słomka: Po orzeczeniu WSA w Gliwicach … koniec dekomunizacji przestrzeni publicznej?

PAC

Po orzeczeniu Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach  z 17 maja w sprawie zarządzenia wojewody śląskiego Jarosława Wieczorka zmieniającego nazwę placu w centrum Katowic z „pl. Wilhelma Szewczyka” na plac Marii i Lecha Kaczyńskich, czyli orzeczeniu, że wolno upamiętniać komunistę i antysemitę tow. Wilhelma Szewczyka, sądownictwo administracyjne weszło na drogę jawnego obalania tzw. ustawy o dekomunizacji przestrzeni publicznej.

CZYTAJ WIĘCEJ:

Adam Słomka: Dyscyplinarka dla sędziego broniącego w uzasadnieniu orzeczenia antysemity i komunisty Wilhelma Szewczyka?

 

Jak podał TVN 24, cyt.

„Sąd uznał, że wydając zarządzenie zmieniające, wojewoda nie wykazał, że ma obowiązek wydania tego zarządzenia. Zasięgnął co prawda opinii Instytut Pamięci Narodowej, ale nie ocenił wnikliwie tego materiału. Wojewódzki Sąd Administracyjny uznał, że sama opinia IPN nie była kompletna: nie uwzględnia wszystkich aspektów życiorysu Szewczyka, na przykład tego, że był inwigilowany, czy miał problemy z cenzurą. – Jeżeli ten człowiek był symbolem komunizmu, to dlaczego ten ustrój robił mu takie dowcipy? – pytała sędzia.

Sędzia Milczek-Ciszewska podkreśliła, że oceniając merytorycznie tę sytuację, sąd badał, czy wojewoda zdziałał zgodnie z prawem, natomiast „nie sądzi ludzkich sumień – w kontekście tego, że odnosimy się do życiorysów ludzi, już nawet nieżyjących, którzy nie mogą w żadnym zakresie zająć stanowiska”.

Wojewódzki Sąd Administracyjny zauważył, ze zgodnie z ustawą zakazane jest propagowanie komunizmu poprzez upamiętnienie osoby, która jest symbolem komunizmu, czyli kogoś, kto jednoznacznie się z tym systemem kojarzy. Jak mówiła sędzia Bożena Milczek-Ciszewska, w przypadku symbolu komunizmu „nie chodzi o sytuację, kiedy osoba jest związana z komunizmem, uczestniczyła w jakiś sposób w sprawowaniu władzy”. Jak dodała, to gminy zostały zobowiązane przepisami do działania w tym obszarze, w wyjątkowych przypadkach może interweniować wojewoda. Choć nie ma wątpliwości, że Szewczyk brał udział w sprawowaniu władzy w czasach PRL, to jednak symbolem komunizmu nie był – tłumaczyła.”

 

Ten sam WSA w Gliwicach, orzeczenia w sprawie komunisty różne, efekt końcowy … ten sam!

 

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach po rozpoznaniu w dniu 5 października 2017 r. sprawy ze skargi władz Bielska-Białej na rozstrzygnięcie nadzorcze wojewody śląskiego z dnia 5 kwietnia 2017 r. w przedmiocie nadania nazwy rondu w mieście Bielsku-Białej (sygn. akt IV SA/Gl 781/17)  skargę bielskiego samorządu oddalił. 

Warto szeroko opisać to orzeczenie, które w efekcie zostało … uchylone przez NSA!

 

W dniu 31 stycznia 2017 r. Rada Miejska w Bielsku-Białej, działając na podstawie art. 18 ust. 2 pkt 13 ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym podjęła uchwałę Nr XXV/469/2017 w sprawie nadania nazwy Ryszarda Dziopaka skrzyżowaniu (rondu) przy ul. Komorowickiej-Bestwińskiej-Barkowskiej-Ignacego Daszyńskiego w Bielsku-Białej i poleciła wykonanie uchwały  prezydentowi miasta Jackowi Krywultowi, bezpartyjnemu kandydatowi z listy PZPR w wyborach w roku 1989. W dniu 9 lutego 2017 r. wyżej opisana uchwała została doręczona do organu nadzoru – wojewody śląskiego, który po uzyskaniu opinii Instytutu Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu zawiadomieniem z dnia 29 marca 2017 r. wszczął postępowanie nadzorcze w sprawie stwierdzenia jej nieważności. Wojewoda śląski rozstrzygnięciem nadzorczym z dnia 5 kwietnia 2017 r. stwierdził w całości jej nieważność jako sprzecznej z art. 1 ust. 1 ustawy z dnia 1 kwietnia 2016 r. o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej (Dz. U. z 2016 r. poz. 744). Dokonując badania jej zgodności z prawem wskazał, iż zgodnie z treścią art. 1 ust. 1 ustawy nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej, w tym dróg, ulic, mostów i placów, nadawane przez jednostki samorządu terytorialnego nie mogą upamiętniać osób, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących komunizm lub inny ustrój totalitarny, ani w inny sposób takiego ustroju propagować.

 

Za propagujące komunizm uważa się także nazwy odwołujące się do osób, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących represyjny, autorytarny i niesuwerenny system władzy w Polsce w latach 1944-1989 (art. 1 ust. 2 ustawy). Stwierdzenie nieważności takiej uchwały, w zakresie w jakim nadaje nazwę niezgodną z art. 1 ustawy, wymaga opinii Instytutu Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu potwierdzającej tę niezgodność (art. 2 ust. 1 ustawy). Zdaniem organu nadzoru, z opinii Instytutu Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu wynika, iż nazwa ronda nadana uchwałą jest nazwą, o której mowa w art. 1 ustawy, stąd koniecznym stało się jej wyeliminowanie z obrotu prawnego. W treści opinii IPN poinformował między innymi, że cyt. : „Ryszard Dziopak (1929-1999) – działacz Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, członek Komitetu Wojewódzkiego PZPR, w latach 1972-1981 z ramienia PZPR „poseł na Sejm PRL”, nomenklaturowy dyrektor Fabryki Samochodów Małolitrażowych w Bielsku-Białej odwołany na skutek protestów robotniczych w 1981 r.”.

 

Mając na uwadze powyższe zdaniem organu nadzoru (wojewody), stwierdzenie nieważności przedmiotowej uchwały w całości było uzasadnione i konieczne. W skardze z dnia 4 maja 2017 r., skierowanej do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach, miasto Bielsko-Biała domagało się uchylenia przedmiotowego rozstrzygnięcia nadzorczego z dnia 5 kwietnia 2017 r.

 

Odnosząc się do treści opinii IPN bielski samorząd stwierdził, że wyrywkowe i niepełne, a nawet częściowo niezgodne ze stanem faktycznym i prawdą historyczną, stwierdzenie, że: „Ryszard Dziopak (1929- 1999) – działacz Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, członek Komitetu Wojewódzkiego PZPR, w latach 1972-1981 z ramienia PZPR „poseł na Sejm PRL”, nomenklaturowy dyrektor Fabryki Samochodów Małolitrażowych w Bielsku-Białej odwołany na skutek protestów robotniczych w 1981 r.”, przy czym pomija jego „zasługi” dla rozwoju miasta Bielska-Białej w kontekście wiedzy, wykształcenia, doświadczenia i umiejętności nabytych przed objęciem funkcji dyrektora Fabryki Samochodów Małolitrażowych w Bielsku-Białej. Wojewoda śląski nie uwzględnił również przekazanego mu w tej sprawie pisemnego stanowiska przewodniczącego Rady Miejskiej Bielska-Białej, ale oparł się wyłącznie na informacji IPN o rzekomym „odwołaniu” ze stanowiska Dyrektora FSM „na skutek protestów robotniczych w 1981 r.”.

 

Zdaniem bielskiego samorządu, nie można zgodzić się z tym, że bycie członkiem Komitetu Wojewódzkiego PZPR albo posłem na Sejm PRL z ramienia PZPR do dnia 31 grudnia 1989 r. oznacza automatycznie i to bez względu na inne ewentualne zasługi czy dokonania, że dana osoba nie będzie mogła zostać uhonorowana poprzez nadanie jej imienia budowli, obiektowi czy urządzeniu użyteczności publicznej, w tym ulicom, mostom, placom, domom kultury, teatrom itp. W tym zakresie dokonana przez organ nadzoru wykładnia art. 1 ustawy jest ze wszech miar nieprawidłowa.  Już w lutym 2015 r. senator Platformy Obywatelskiej Rafał Muchacki wystąpił do prezydenta  Bielska-Białej Jacka Krywulta z wnioskiem dotyczącym upamiętnienia Ryszarda Dziopaka jako twórcy nowoczesnego przemysłu motoryzacyjnego w Bielsku – Białej, „lokalnego patrioty” i działacza gospodarczego.

 

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach – w składzie: przewodniczący Sędzia NSA Szczepan Prax, SWSA Beata Kalaga-Gajewska (spr.), SWSA Stanisław Nitecki (zdanie odrębne) – uznał w swoim wyroku, cyt.

(…) opinia IPN nie ma charakteru zwykłego zajęcia stanowiska w sprawie, lecz jest to akt potwierdzający niezgodność wprowadzonej uchwałą nazwy z art. 1 ustawy. Potwierdzenie to pochodzi od instytucji, która na mocy ustawy z dnia 18 grudnia 1998 r. o Instytucie Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu (t.j. Dz. U. z 2016 r., poz. 1575) jest powołana do szerokiej działalności w zakresie obejmującym wiedzę historyczną, dotyczącą okresu od 8 listopada 1917 r. do 31 lipca 1990 r. (por. np. art. 53 pkt 7 ustawy o IPN). W tych ramach prowadzi badania naukowe nad porozbiorową i najnowszą historią Polski oraz gromadzi i opracowuje dokumenty pochodzące z tego okresu. Z tego powodu potwierdzenie wyrażone w opinii IPN, mającej umocowanie w art. 2 ust. 1 ustawy, ma charakter oświadczenia wiedzy kompetentnej instytucji i jest wiążące dla organu nadzoru, w tym sensie, że brak takiego potwierdzenia okoliczności, o których mowa w art. 1 ustawy, wyklucza stwierdzenie nieważności uchwały, czy innego aktu, wydanego na podstawie omawianej ustawy. Natomiast opinia potwierdzająca niezgodność danej nazwy z art. 1 ustawy jest w istocie zbieżna ze stanowiskiem organu nadzoru, który – jak już podniesiono – występuje o zaopiniowanie tylko wówczas, gdy sam dopatruje się przesłanek określonych w art. 1 ustawy. Tym niemniej, także w tym przypadku opinia jest wiążąca i nie może być przez organ nadzoru podważona, co zresztą byłoby z podanych powyżej przyczyn nieracjonalne.

Dlatego też bezzasadne są szerokie wywody zawarte w skardze prezentujące faktycznie odmienną od opinii IPN ocenę przesłanek z art. 1 ustawy w odniesieniu do nazwy skrzyżowania (ronda) przy ul. Komorowickiej-Bestwińskiej-Barkowskiej Ignacego Daszyńskiego w Bielsku-Białej, upamiętniającej osobę Ryszarda Dziopaka. (…) Zauważyć jedynie można, że przytoczenie w skardze przykładów innych osób patronujących ulicom i placom są zupełnie nietrafione. Mianowicie w ich przypadku upamiętnienie wiązało się z twórczością literacką, której związek z działalnością polityczną nie jest przynajmniej tak bezpośredni, jak w przypadku pełnienia w PRL-u funkcji dyrektorskich, objętych wprost nomenklaturą partyjną. Innymi słowy, zdaniem składu orzekającego w niniejszej sprawie, Ryszard Dziopak nie mógłby się wykazać ewentualnymi zasługami w czasie pełnienia funkcji dyrektora, gdyby z nadania komunistycznej władzy nie powierzono mu tej funkcji, jako działaczowi partii sprawującej faktycznie tą władzę. [Gmina – przyp. aut.] nie wskazała żadnej innej sfery życia Ryszarda Dziopaka, która byłaby godna uhonorowania i nie pozostawała w związku z jego nomenklaturowym, partyjnym działaniem. 

W świetle przeprowadzonych powyżej rozważań przyjdzie podzielić stanowisko organu nadzoru, że przedmiotowa uchwała została wydana z istotnym naruszeniem prawa, w oparciu o art. 91 ust. 1 u.s.g. w związku z art. 1 ustawy”.

Zatem WSA w Gliwicach w w/w składzie uznał, że nie można upamiętniać komunisty. 

Minęło kilka miesięcy i 17 kwietnia 2018 roku Naczelny Sąd Administracyjny (sygn. II OSK 658/18) wyrokiem wydanym w składzie: przewodniczący sędzia NSA Małgorzata Masternak – Kubiak, sędzia NSA Andrzej Jurkiewicz (spr.), sędzia del. WSA Krzysztof Dziedzic – po rozpoznaniu skargi kasacyjnej włodarzy Bielska – Białej od w/w wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach na rozstrzygnięcie nadzorcze Wojewody Śląskiego w przedmiocie nadania nazwy rondu w Bielsku – Białej … uchylił wyrok i zaskarżone rozstrzygnięcie nadzorcze!

 

Konkluzje

Sędzia WSA w Gliwicach Bożena Miliczek-Ciszewska, w czwartek 17 maja, dokonała dokładnie odwrotnej interpretacji tej samej materii w stosunku do składu WSA w Gliwicach pod przewodnictwem Sędziego NSA Szczepana Praxa i wyartykułowała to w wygłoszonym przez siebie ustnym uzasadnieniu w sprawie uhonorowania komunisty i antysemity Wilhelma Szewczyka placem w centrum Katowic. Niemniej jednak decyzja w sprawie uhonorowania komunisty w Bielsku – Białej oraz zarządzenia wojewody w tej sprawie i tak została uchylona przez Naczelny Sąd Administracyjny.

Zatem to sądownictwo administracyjne, również np. WSA w Gdańsku czy Olsztynie, broni totalitarnych upamiętnień i „utrwalaczy władzy ludowej”. Tym samym wypowiada się przeciwko ustawie o dekomunizacji przestrzeni publicznej. Dlaczego … bo sądownictwo nie przeszło żadnej głębszej dekomunizacji. W tym stanie nie ma się co dziwić, że nadal w wielu miejscowościach stoją obeliski chwały zbrodniczej Armii Czerwonej!

Czas zakończyć te widoczne kpiny z prawa czy faktów historycznych. Czego nie uchyli WSA … to uchyli NSA. To efekt dalszego funkcjonowania takich sędziów w Naczelnym Sądzie Administracyjnym … jak Irena Kamińska, autorka wynurzeń o „nadzwyczajnej kaście”. Taka  zabawa w kotka i myszkę. Tu nie ma się nad czym zastanawiać – d e k o m u n i z a c j a   s ą d o w n i c t w a.

 

Adam Słomka

Przewodniczący KPN-NIEZŁOMNI,

założyciel Centrum Ścigania Zbrodniarzy Komunistycznych i Faszystowskich,

poseł na Sejm RP I,II,III kadencji

 

Komentarze są zamknięte