Dziś w całej Polsce członkowie Solidarności przeprowadzają uliczną akcję zachęcającą do złożenia podpisu pod obywatelskim projektem ustawy. Według jej założeń, w niedzielę będą mogły handlować małe sklepy osiedlowe, piekarnie, kioski z prasą, stacje benzynowe czy sklepy na dworcach i lotniskach. Ograniczony ma być natomiast handel w sklepach wielkopowierzchniowych.
– Niedziela to dzień święty i dzień dla rodziny – mówi Grzegorz Adamczyk, wiceprzewodniczący opolskiej Solidarności. – Chcemy żeby to był czas odpoczynku i relaksu. Często widzimy, że centra handlowe organizują tzw. wyprzedaże weekendowe i wtedy największe promocje są w soboty i niedziele. Zapraszają też celebrytów, żeby przyciągnąć klientów, a to odbywa się kosztem pracowników– mówi Adamczyk.
W Opolu do złożenia podpisu zachęca także pani Sylwia, która jest społecznym inspektorem pracy z ramienia Solidarności w supermarkecie Tesco. – Markety obawiają się utraty zysków, co jest wnioskiem niewłaściwym, ponieważ w dni poprzedzające dni wolne, w supermarketach gromadzą się tłumy, a nasze półki są „czyszczone” do samej podłogi– Klienci są wtedy w stanie wygenerować o wiele większe zyski niż przez weekend z pracującą niedzielą – mówi pani Sylwia i dodaje, że bardzo ważna jest też kwestia wolnego. – To nie jest tak, że my go nie mamy, ponieważ za każdą pracującą niedzielę dostajemy dzień wolny w tygodniu. Tu chodzi o jakość tego czasu. Znajoma w tygodniu widzi swoje dzieci godzinę rano i wieczorem kiedy idą spać, ponieważ to zależy też od prowadzonej w tygodniu zmiany. A kiedy w niedzielę mogłaby posiedzieć z dziećmi, musi iść do pracy. Jak rodzina ma się konsolidować, kiedy wszyscy jej członkowie są rozproszeni? – pyta pani Sylwia.
W regionie opolskim zebrano do tej pory około cztery tysiące podpisów. Aby projekt mógł trafić do Sejmu do końca sierpnia trzeba zebrać 100 tysięcy podpisów. Podobne akcje prowadzone są dziś w całej Polsce m.in. w Warszawie, Gdańsku, Wrocławiu, Katowicach, Olsztynie i innych.
za www.onet.pl