Sierpniowe wydanie „Miesięcznika Egzorcysta”

Autor Obywatelski

egzorcystalogowlasneZapraszamy do zapoznania się z omówieniem najnowszego numeru czasopisma, udostępnionym przez wydawnictwo MONUMEN.

Okładka sierpniowego wydania

Okładka sierpniowego wydania

Należy się uwolnić od irracjonalnego lęku wobec złych duchów. Zdobywają one bowiem władzę nad ludźmi dwoma sposobami: poprzez kłamstwo o swej absolutnej potędze rzekomo równej Bogu oraz przez kreowanie nieufności wobec Bożej dobroci – podkreśla Artur Winiarczyk, redaktor naczelny „Miesięcznika Egzorcysta”, we wprowadzeniu do sierpniowego numeru.

W kościele zaczęłam odczuwać rozmaite dolegliwości. Bolała mnie głowa, słyszałam w myślach rozmaite bluźnierstwa, narzucały mi się jakieś potworne obrazy. Najgorzej czułam się w momencie Podniesienia. Nie mogłam wysiedzieć w świątyni, a widok fioletowej stuły w konfesjonale budził we mnie ogromne, zupełnie niezrozumiałe przerażenie. Czułam, że oddalałam się od siebie samej, a moim życiem kieruje jakaś przedziwna siła – wyznaje w swoim świadectwie Ewa.

Pamiętam, że w sobotę przechodziłem obok kościoła bł. Karoliny Kózkówny. Patrząc na dzwonnicę myślałem: „Po co mi Bóg, skoro jestem taki doskonały!”. Mimo to w tym stanie, w którym się znajdowałem, wiedziałem, że coś jest ze mną nie tak. Skąd się to wszystko wzięło? – nie potrafiłem sobie odpowiedzieć na to pytanie. Czułem, że jest to jakieś zło – wyznaje Rafał, który rozwija swoje świadectwo zamieszczone w listopadowym numerze naszego miesięcznika.

Ks. Andrzej Grefkowicz, egzorcysta archidiecezji warszawskiej, w tekście „Nawrócenie groźniejsze od wody święconej” pisze: Dla zilustrowania roli, jaką pełnią sakramentalia, i skutków, jakie powodują, przytoczę fragment świadectwa osoby, wobec której podejmowane były egzorcyzmy: „W czasie samego egzorcyzmu nie do wytrzymania są chwile, kiedy odmawiana jest modlitwa błagalna do Boga i egzorcyzm w formie rozkazującej skierowany do szatana. Wzmaga się wtedy wściekłość szatana. Najczęściej pojawia się wówczas omdlenie, osunięcie, jakby spoczynek. Przestaję wtedy walczyć, brakuje mi totalnie sił, padam – omdlewam… Kiedy ksiądz polewa mnie wodą święconą, czuję, że ktoś we mnie chowa się i jest słabszy, a ja odzyskuję siły, władzę nad ciałem”.

O. Franciszek Chrószcz OMI, egzorcysta w Sanktuarium Matki Bożej Kodeńskiej Królowej Podlasia – Matki Jedności w Kodniu, w wywiadzie dla naszego miesięcznika stwierdza: Tam, gdzie jest Chrystus, tam nie ma miejsca dla demona. On się wciska tam, gdzie człowiek odchodzi od Chrystusa, gdzie tworzy się pustka. Na rekolekcjach często powtarzałem pewne przysłowie malgaskie: pełne naczynie nie wzburza się (nie chlupocze). Gdy butelka jest pełna, wszystko jest w porządku. Zawsze mamy napełnić nasze serce dobrem, żeby nie było w nim miejsca wolnego, pustego, na złe myśli, nienawiść. Trzeba je zapełnić dobrymi uczynkami, cnotami, modlitwą, dobrymi myślami. Inaczej zło z powrotem wejdzie do serca.

Grzegorz Górny w tekście „Trzej panowie w Berlinie, nie licząc SA” zaznacza: Hirschfeld był też jednym z pionierów seksuologii – napisał na ten temat pięciotomowy podręcznik oraz około 150 prac naukowych. Szczególnym polem jego zainteresowań była orientacja homoseksualna, przy czym nie ograniczał się on jedynie do badania zjawiska, lecz także do wartościowania, uznając je za normalne, a nawet pozytywne zachowanie płciowe. Twierdził wręcz, że homoseksualiści nie są zdolni do okrucieństwa. Można go nazwać także prekursorem ideologii gender, ponieważ stworzył teorię metatropizmu, czyli pojmowania płci jako pewnej przypadłości, która jest labilna i może podlegać zmianom.

Środkiem zaradczym, który przerywa ten zguby proces, jest kierowanie swego umysłu i serca ku Bogu w modlitwie angażującej nasze życie duchowe. Do najskuteczniejszych środków z pewnością zalicza się systematyczny rachunek sumienia. Stając na modlitwie „oko w oko” z Bogiem zyskujemy rozpoznanie, jakimi drogami pokusy znajdują dojście do naszej woli i ją zwyciężają. Zwykle jest to droga kłamstwa – stwierdza ks. dr Marek Szymula w tekście „Podstawowe środki obrony przed złymi duchami”.

Odwodząc człowieka od myślenia, diabeł zabiera mu cenny czas na głębszą refleksję. Ludzką myśl zajmuje mnóstwem spraw błahych, przez co odwodzi ją od spraw istotnych. Słowem, uśmierca w człowieku indywidualne myślenie. Każe natomiast zachowywać się „stadnie”, trzymać się wskazań „mody”, być wyłącznie konsumentem jej „towarów”, bez możliwości oceny ich etycznej wartości. Ten, kto ulega tego rodzaju podszeptom diabła, gromadzi wprawdzie wiele różnych doświadczeń, lecz ich nie analizuje. Nie poddając ich krytycznej (ewangelicznej) ocenie, nie wie też, które były dobre, a które nie–podkreśla o. prof. dr hab. Zdzisław J. Kijas OFMConv w artykule „Diabeł boi się myślenia”.

O. dr hab. Jerzy Skawroń OCarm w tekście „Szatan lęka się duszy doskonałej” zaznacza: Demony nie są w stanie skutecznie szkodzić prawdziwym przyjaciołom Boga. Napastują tylko tego, kto się im poddaje lub ucieka bez walki. Strachem napełniają tych, którzy dają im ku temu powód przez grzech i przywiązanie do rozkoszy, honorów czy bogactwa. Wówczas wyrządzają wielkie szkody naszą własną bronią, którą składamy w ich ręce. Lecz jeśli uchwycimy się krzyża i zechcemy służyć Bogu, uciekną od nas jak od zarazy.

Ponadto w numerze m.in. o cudzie nad Wzgórzem Miłosierdzia na Filipinach, arcychrześcijańskim królu Ludwiku IX, a także o tym, czy chrześcijaństwo pochodzi z Indii.

jkg

Komentarze są zamknięte