Nikt w mediach francuskich nie mówił, że to islamiści zrobili zamach. W Polsce nie lepiej

Niezależna Gazeta Obywatelska

Zamach w ParyżuTemat zamachów we Francji, co naturalne, zdominował sobotni Salon Dziennikarski Floriańską wspólnej audycji Radia Warszawa, tygodnika „Idziemy” i portalu wPolityce.

Gośćmi Jacka Karnowskiego byli Teresa Bochwic, Jan Pospieszalski, Łukasz Warzecha i Piotr Zaremba.

Dyskusję rozpoczął Warzecha:
My to chyba możemy powiedzieć, ponieważ kierowane poprawnością polityczną zachodnie media tego unikają. (…) Jeżeli człowiek wchodzi do lokalu z kałasznikowem i krzyczy „Allah Akbar”, to jest fundamentalistą katolickim. Na pewno nie. Drugi bardzo ważny wątek, który pozostaje do zweryfikowania, to kwestia tego, czy mamy do czynienia z mordercami z Państwa Islamskiego. Gdyby tak było, to byłaby to pierwsza na taką skalę akcja IS w Europie. To byłoby o tyle ważne, że dotychczas eksperci przekonywali, że Państwo Islamskie jest skupione na umacnianiu swojej pozycji na Bliskim Wschodzie i nie będzie robiło akcji w Europie. Wreszcie kolejna sprawa, o której na razie nic nie wiemy – czy wszyscy ci terroryści zostali zabici lub schwytani. Czekamy na reakcję europejskich przywódców, bo na razie poza sztampowymi hasłami nie usłyszeliśmy niczego
— mówił publicysta wPolityce.pl.

Jan Pospieszalski z programu „Bliżej” opowiadał zaś o relacji swojej siostry z Francji.

Według relacji świadka, który przeżył ten zamach, wszyscy myśleli, że to element show. Pierwsze strzały były dla wielu uczestników koncertu elementem dramaturgicznego scenariusza koncertu mocnej, rockowej grupy. Gdy okazało się, że goście strzelali z kałasznikowa do wszystkich, to zaczęli kłaść się na ziemię. To tylko pogorszyło sytuację, bo tamci ze sceny strzelali do przypadkowych ofiar
— tłumaczył publicysta „Gazety Polskiej”.

Pospieszalski przypomniał też o relacji świadków, którzy przekonywali, że zamachowcy krzyczeli, że atak to zemsta za działania w Syrii.
Zapytałem siostry, czy we francuskich mediach pojawia się komunikat, że to zrobili islamiści albo przybysze z Bliskiego Wschodu. Nikt we francuskich mediach tego nie powiedział – poza tą jedną relacją, że ktoś krzyczał „Allah akbar”, pojawiły się też komentarze lewicy francuskiej, która mówi, że bardziej się boją nasilenia nastrojów antyimigranckich
— dodawał Pospieszalski.

więcej http://wpolityce.pl/m/polityka/271747-waszczykowski-o-tragedii-w-paryzu-juz-slysze-dyskusje-oszalalego-lewactwa-ze-to-my-jestesmy-winni?strona=2

t

Komentarze są zamknięte