Żbikowska show

Niezależna Gazeta Obywatelska

Pilis w III LO

Dziennikarka Gazety Wyborczej w Opolu Izabela Żbikowska do dziś nie potrafi zapomnieć wizyty pana Marka Pilisa w mieście – choć od tego wydarzenia upłynęło już sporo czasu. Najpierw nie pozostawiła suchej nitki na osobach, które przyszły na pokaz filmu na Uniwersytecie Opolski, teraz przypomniała sobie o uczniach III LO w Opolu, którzy mieli okazję obejrzeć film i porozmawiać z jego reżyserem. W swoim tekście redaktor Żbikowska występuje w obronie uczniów, omamionych filmem i banerem „Gazety Polskiej” oraz solidaryzuje się z rodzicami którzy nie chcą, by ich dzieci były manipulowane w taki sposób. I to nie pierwszy raz, ponieważ – jak żalą się pani Żbikowskiej rodzice – ich pociechy całkiem niedawno manipulował dr Cenckiewicz, nazywając Lecha Wałęsę Bolkiem.

Natomiast zmanipulowane stenogramy rozmów w kabinie pilotów Tu-154M jakie „Gazeta Wyborcza” opublikowała w czwartek 20 stycznia, podając w miejsce wersji odczytanej przez komisję Millera absurdalną i kłamliwą wersję MAK po to, by do końca podtrzymywać tezę o naciskach na pilotów, pani Żbikowskiej, a zapewne także oburzonym uczniom i rodzicom nie przeszkadzają. Podobnie jak szeroko już opisywana fotorelacja z tego samego wydarzenia przygotowana przez „Gazetę Polską” i „Gazetę Wyborczą”. Na zdjęciach Wyborczej transparenty są nieczytelne lub celowo obcięte, tłum mało liczny, a uczestnicy wyłącznie w wieku powyżej średniego.

Po publikacji „Gazety Wyborczej” do redaktorów obywatelskich z NGO rozdzwoniły się telefony. Dzwonili uczniowie III LO oburzeni insynuacjami redaktor Żbikowskiej.

Artykuł im się nie podobał. – Jakieś półprawdy, niedopowiedzenia. Poza tym był najzwyczajniej w świecie nudny i niektórzy przestali czytać w połowie. Inni czytali z przymrużeniem oka. Mnie tylko zniesmaczył – podkreśla jeden z uczniów, pragnący zachować anonimowość.

W domach uczniowie opowiedzieli o artykule swoim rodzicom; a ci również zadzwonili do „Niezależnej Gazety Obywatelskiej”. Także wolą pozostać anonimowi. „Gazeta Wyborcza” to wpływowe medium. Łatwo trafić na jej łamy, a nawet zostać pozwanym przez sztab stojących na straży wolności słowa prawników Gazety. – To chyba przesada, by czytelnikom prezentować tylko jeden i to bardzo radykalną punkt widzenia pani Żbikowskiej? Tym bardziej że to nie pierwsze tego typu zdarzenie – mówi jeden z rodziców.

Rodzice zauważają, że redaktor Żbikowska napisała już jeden artykuł o projekcji filmu „List z Polski” – tym razem na Uniwersytecie Opolskim – przedstawiając widzów jako rozentuzjazmowanych wyznawców teorii o zamachu. – To ma być relacja z wydarzenia? Prezentująca tylko jeden pogląd polityczny? To czysta manipulacja i próba indoktrynacji – denerwują się rodzice, z którymi rozmawialiśmy.

Co na to redaktor Żbikowska – niestety nie wiemy, ale wiemy, że jej ostatni artykuł wywołał reakcję nie tylko w mediach lokalnych.

http://beta.niezalezna.pl/5318/kolejna-manipulacja-gw

http://wpolityce.pl/view/6837/Uczniowie_powinni_sie_rozwijac_i_poznawac_rozne_punkty_widzenia__Zdaniem__Gazety___powinni_poznawac_tylko_jej_punkt_widzenia.html

http://www.solidarni2010.pl/n,105,9,jak-sprytnie-uderzyc-w-pilisa-czyli-lekcja-manipulacji-w-wydaniu-quotgazety-wyborczejquot.html

Autor: Opolanka

Komentarze są zamknięte