Stefczyk.info: Bartosz Arłukowicz, minister zdrowia, chce odwołania szefowej NFZ Agnieszki Pachciarz. O co w tej sprawie może chodzić?
Bolesław Piecha: Prawdą jest, że Agnieszka Pachciarz nie zasłynęła niczym szczególnym, niczego nie dokonała. Ona była protegowaną ministra Arłukowicza. Złożenie wniosku o odwołanie jej ze stanowiska jest typowym zagraniem, które ma wskazywać kozła ofiarnego. To ją minister chce obarczyć winą za to, co dzieje się w polskiej opiece medycznej. Arłukowicz nie potrafi polskim pacjentom zaproponować niczego poza gierkami personalnymi.
Zmiana na stanowisku szefa NFZ coś może dać? Może przyjść do Funduszu ktoś z wizją?
Sądzę, że zmiana na stanowisku NFZ niczego nie da. Fundusz jest jedynie wykonawcą polityki resortu zdrowia. To ministerstwo wymyśla i proponuje kierunki działania, w ustawach i rozporządzeniach. Nie wydaję mi się, żeby zmiana personalna w Funduszu miała szanse pobudzić Arłukowicza do zmian systemowych i lepszej pracy na rzecz polskich pacjentów. Nic się nie stanie, poza uzyskaniem chwilowego efektu zyskania czasu. Odium odpowiedzialności za błędy i politykę zdrowotną zostało przeniesione obecnie na Agnieszkę Pachciarz.
NIK informował niedawno, że NFZ w 2012 roku miał na koncie aż 2,2 mld złotych, których nie uruchomiono, choć potrzeby i kolejki do lekarzy były ogromne. To może mieć związek z odejściem prezes Pachciarz?
Rzeczywiście pojawiły się takie wiadomości, jednak pamiętajmy, że te pieniądze mógł uruchomić jedynie minister zdrowia. Prezes Pachciarz nie mogła tych pieniędzy wykorzystać, bez decyzji ministra. Jednak w mojej ocenie czarę goryczy przelał wniosek prezes do sądu administracyjnego. Szefowa NFZ chciała wydelegowania 700 mln złotych, które państwo powinno zapłacić za leczenie osób nieobjętych ubezpieczeniem. Minister finansów z ministrem zdrowia potrafią liczyć do trzech, a Agnieszka Pachciarz policzyła to, o czym realnie mówi ustawa.
To może stać za odwołaniem szefowej Funduszu?
Kolejny raz,chorzy rodacy nie otrzymują pomocy,chociaz kasa PFZ jest pełna.Wiec tylko pozbycie się tej nieszczęsnej władzy PO -Partii Miłości nas uratuje, przed następnym krokiem tj.eutanazją. Tylko bunt.
Po prostu trzeba rozwiązać i zlikwidować cały NFZ, łącznie z ministerstwem zdrowia. Będzie lepiej, taniej, efektywniej. Państwo nie musi mnie leczyć, wystarczy, że nie okrada. Od leczenia są lekarze, a nie państwowi urzędnicy
@Zbulwersowany. Witaj. No,trudno nie być,skoro państwo nas okrada.Masz racje. Rozwiązać wg mnie, większość ministerstw.Pieniądze będą na leczenie. Ale,tak to jest,gdy lobby lekarskie decyduje o życiu i śmierci. Ja,osobiście,boję się lekarzy i nie „odwiedzam”ich.Proszę Boga o zdrowie.