Piecha: Pachciarz kozłem ofiarnym

Niezależna Gazeta Obywatelska3

piecha_pachciarz_kozlem_ofiarnym_503_0Stefczyk.info: Bartosz Arłukowicz, minister zdrowia, chce odwołania szefowej NFZ Agnieszki Pachciarz. O co w tej sprawie może chodzić?

Bolesław Piecha: Prawdą jest, że Agnieszka Pachciarz nie zasłynęła niczym szczególnym, niczego nie dokonała. Ona była protegowaną ministra Arłukowicza. Złożenie wniosku o odwołanie jej ze stanowiska jest typowym zagraniem, które ma wskazywać kozła ofiarnego. To ją minister chce obarczyć winą za to, co dzieje się w polskiej opiece medycznej. Arłukowicz nie potrafi polskim pacjentom zaproponować niczego poza gierkami personalnymi.

Zmiana na stanowisku szefa NFZ coś może dać? Może przyjść do Funduszu ktoś z wizją?

Sądzę, że zmiana na stanowisku NFZ niczego nie da. Fundusz jest jedynie wykonawcą polityki resortu zdrowia. To ministerstwo wymyśla i proponuje kierunki działania, w ustawach i rozporządzeniach. Nie wydaję mi się, żeby zmiana personalna w Funduszu miała szanse pobudzić Arłukowicza do zmian systemowych i lepszej pracy na rzecz polskich pacjentów. Nic się nie stanie, poza uzyskaniem chwilowego efektu zyskania czasu. Odium odpowiedzialności za błędy i politykę zdrowotną zostało przeniesione obecnie na Agnieszkę Pachciarz.

NIK informował niedawno, że NFZ w 2012 roku miał na koncie aż 2,2 mld złotych, których nie uruchomiono, choć potrzeby i kolejki do lekarzy były ogromne. To może mieć związek z odejściem prezes Pachciarz?

Rzeczywiście pojawiły się takie wiadomości, jednak pamiętajmy, że te pieniądze mógł uruchomić jedynie minister zdrowia. Prezes Pachciarz nie mogła tych pieniędzy wykorzystać, bez decyzji ministra. Jednak w mojej ocenie czarę goryczy przelał wniosek prezes do sądu administracyjnego. Szefowa NFZ chciała wydelegowania 700 mln złotych, które państwo powinno zapłacić za leczenie osób nieobjętych ubezpieczeniem. Minister finansów z ministrem zdrowia potrafią liczyć do trzech, a Agnieszka Pachciarz policzyła to, o czym realnie mówi ustawa.

To może stać za odwołaniem szefowej Funduszu?

Tak, bowiem ta sprawa jest niezwykle problematyczna dla władzy. W budżecie, jaki przeszedł właśnie przez Sejm nie ma tak dużych pieniędzy na leczenie. Gdyby więc sąd administracyjny rozstrzygną sprawę na korzyść NFZ problem dla władzy byłby ogromny. Wydaję mi się, że następny prezes NFZ wycofa natychmiast proces z sądu administracyjnego.
Rozmowa udostępniona dzięki umowie licencyjnej między NGO a Fratrią sp. z o.o. wydawcą stefczyk.info
  1. Irena
    | ID: 490a36db | #1

    Kolejny raz,chorzy rodacy nie otrzymują pomocy,chociaz kasa PFZ jest pełna.Wiec tylko pozbycie się tej nieszczęsnej władzy PO -Partii Miłości nas uratuje, przed następnym krokiem tj.eutanazją. Tylko bunt.

  2. Zbulwersowany
    | ID: 7359c24a | #2

    Po prostu trzeba rozwiązać i zlikwidować cały NFZ, łącznie z ministerstwem zdrowia. Będzie lepiej, taniej, efektywniej. Państwo nie musi mnie leczyć, wystarczy, że nie okrada. Od leczenia są lekarze, a nie państwowi urzędnicy

  3. Irena
    | ID: 490a36db | #3

    @Zbulwersowany. Witaj. No,trudno nie być,skoro państwo nas okrada.Masz racje. Rozwiązać wg mnie, większość ministerstw.Pieniądze będą na leczenie. Ale,tak to jest,gdy lobby lekarskie decyduje o życiu i śmierci. Ja,osobiście,boję się lekarzy i nie „odwiedzam”ich.Proszę Boga o zdrowie.

Komentarze są zamknięte