O Dieterze Przewdzingu (okiem mieszkańca Zdzieszowic)

Autor Obywatelski3

Krzysztof MarcinkiewiczPikieta. Na początku sierpnia głośno zrobiło się o burmistrzu Zdzieszowic, który w wywiadzie dla Nowej Trybuny Opolskiej bardzo przychylnie wypowiadał się o kwestii autonomii Śląska. Dieter Przewdzing, bo tak nazywa się ów pan, zdecydowanie sprzeciwił się wyprowadzaniu pieniędzy poza województwo przez firmy działające na terenie gminy. Wyraził żal, że z tytułu działalności tych instytucji na terenie Zdzieszowic nie zostają mu w kieszeni pieniądze, ale przelewane są one do Dąbrowy Górniczej i Warszawy.

Zapowiedział także, że chciałby, żeby to wyglądało jak w Niemczech, gdzie landy mają większą autonomię.

Temat bardzo chętnie podchwyciło Prawo i Sprawiedliwość. Sławomir Kłosowski, poseł z ramienia tej partii, wezwał feralnego burmistrza do złożenia rezygnacji z piastowanego przez niego stanowiska. Trudno było jednak przypuszczać, by Herr Przewdzing podjął działania zgodne z retoryką członków PiS-u, dlatego też dnia 30 sierpnia odbyła się w Zdzieszowicach pikieta.

Oprócz wspomnianych wcześniej członków partii z panem Kłosowskim na czele, pojawili się także przedstawiciele Klubu „Gazety Polskiej” oraz Ligi Obrony Suwerenności. Było ich ponad 30 i zajęli parking znajdujący się po drugiej strony ulicy Urzędu Miasta. Oprócz biało-czerwonych flag, mieli ze sobą baner o treści „Tu jest Polska” oraz transparent przypominający o Polskości Śląska. Nie mogło zabraknąć także licznej reprezentacji miejscowych mediów.

Mało kto jednak spodziewał się, że kontrmanifestację zorganizują obrońcy burmistrza. Zebrali się oni w kilkanaście osób, mieli ze sobą także transparent skierowany w stronę działaczy PiS-u.

Na miejsce pikiety przybyło także kilka osób reprezentujących Obóz Narodowo-Radykalny oraz Kędzierzyńskie Centrum Inicjatyw Patriotycznych, nie stanęły one jednak obok PiS-u, ale po drugiej stronie ulicy, obok mieszkańców Zdzieszowic broniących Herr Przewdzinga.

Na początku było spokojnie. Kiedy poseł Kłosowski grzmiał o roli burmistrza, czyli przedstawiciela urzędu Rzeczypospolitej Polski, w bronieniu Polskości a nie nawoływaniu do rozłamów, po stronie przeciwników panowała cisza. Kiedy jednak głos zabierali Ryszard Szram z Klubu „Gazety Polskiej” oraz Janusz Błaszczyk, Pełnomocnik Śląski LOS-u, okrzyki w ich stronę były tak intensywne, że trudno było zrozumieć treść ich wypowiedzi.

Całość pikiety zakończyła się złożeniem na ręce burmistrza petycji dotyczącej jego zrzeknięcia się stanowiska.

Do ciekawej sytuacji doszło podczas przemówienia posła Kłosowskiego. Do grupy narodowców zbliżył się członek LOS-u. Zauważyli to policjanci, którzy przybyli do Zdzieszowic po cywilnemu i od tego momentu członkowie ONR i KCIP stali się celami ciągłego filmowania ze strony funkcjonariuszy. Czyżby nacjonaliści zamierzali wysadzić Urząd Miasta lub zrobić krzywdę burmistrzowi ?

Tego nigdy się już, niestety, nie dowiemy.

Jaka autonomia ?

Wiele mówiło się w całej Polsce o wypowiedzi Herr Przewdzinga, dlatego poniżej przedstawię zdania w tej sprawie: moje, bardzo subiektywne oraz co w tej sprawie mają do powiedzenia patrioci z samych Zdzieszowic.

Z jednej strony, bardzo dobrze go rozumiem. Żaden rządzący nie chce, by pieniądze, które mogłyby zostać w jego gminie, uciekały do innych województw. Mimo tego zrozumienia, w rozważaniach o burmistrzu chciałbym się skupić na trzech elementach.

-Brak podstawowej wiedzy ekonomicznej Przewdzinga. Zastanawiałem się, jak miałaby wyglądać ta autonomia. Wydaje się, że żeby firma nie mogła uciec z województwa, granice powinny być zamknięte. Jest to niemożliwe. Chyba, że Śląsk odseparowałby się od Polski i został wolnym państwem. Wtedy jednak nie było by ono członkiem Unii Europejskiej, więc ta współpraca pomiędzy Śląskiem a Niemcami nie mogłaby być tak intensywna jak teraz.

Jest to bardzo trudna sytuacja i niezwykle ciężko znaleźć sposób na to, jak autonomia miałaby wspomóc Śląsk. Jedyna przychodząca mi do głowy możliwość to wchłonięcie Śląska przez Niemcy i stworzenie z niego nowych landów.

Na tym przykładzie widać, że nie da się oddzielić autonomii ekonomicznej od politycznej.

-Sposobem na wyjście z sytuacji jest stworzenie prawa, gdzie firma działająca na terenie danej gminy musiałaby jej płacić. Pewnie taka sytuacja byłaby najkorzystniejsza z punktu widzenia Przewdzinga. Jeśli tak, to bardzo ciekawi mnie skąd te sporo przesadzone słowa o autonomii. Przecież mogłaby ona wpłynąć na Śląsk jedynie w sposób wyniszczający. Dlatego w tej kwestii całkowicie popieram posła Kłosowskiego – przedstawiciel urzędu reprezentującego Polskę powinien jej bronić a nie dzielić.

-Trzecia kwestia to fatalna sytuacja w całym kraju. Wysokie podatki, brak jakiejkolwiek pomocy dla przedsiębiorców, urzędnicy mający pełną samowolkę – to smutna rzeczywistość a nie uwzięcie się złej Polski na biednym, uciskanym Śląsku. Z ciężkim sercem trzeba to przyznać, ale gro poważnych firm ucieka z Polski do innych europejskich krajów. Taka sama sytuacja jest na samym Śląsku – firmom lepiej jest w Warszawie czy Dąbrowie Górniczej, dlatego to tam funkcjonują.

Jest to choroba tocząca cały kraj. Zresztą my – narodowcy, patrioci – sobie najlepiej zdajemy z tego sprawę. A Herr Przewdzing zamiast starać się coś zmieniać, zamiast promować działania mające na celu wzmocnienie gospodarki, zachowuję się jak dziecko w piaskownicy, któremu coś nie pasuje i ucieka do domu. W tym wypadku do Niemiec.

Ważna jest także kwestia, że burmistrz Zdzieszowic chyba nie docenia przedsiębiorców. A są to ludzie bardzo sprytni i jestem przekonany, że znaleźliby sposób na działanie na swoją korzyść nawet gdyby powstała autonomia.

Mieszkańcy Zdzieszowic, z którymi rozmawiałem, twierdzą, że przyzwyczaili się już do Przewdzinga. Nie traktują także poważnie jego słów o autonomii. Twierdzą, że skompromitował się, ale i tak już raczej nie będzie kolejny raz kandydował na burmistrza, więc lepiej dać mu spokój.

Jeszcze chciałbym się odnieść do pikiety PiS-u. Uważam ją za niepotrzebną. Wprowadziła jedynie niepotrzebne podziały na „nas” i „ich”, a nie odniesie żadnych praktycznych efektów poza zrobieniem szumu wokół sprawy wypowiedzi burmistrza.

Takie rzeczy można załatwić po cichu. Niestety, poprzez wciągnięcie PiS-u w konkurs przekrzykiwania się, burmistrz zyskał 5 minut sławy. A powinien zostać zignorowany i zapomniany.

Krzysztof Marcinkiewicz

Tekst ukazał się w pierwszym numerze tygodnika „Polska Niepodległa” do której kupowania bardzo serdecznie zapraszamy. Znajduje się tam wiele tekstów dotyczących patriotyzmu i Ruchu Narodowego. Nowy numer wychodzi w poniedziałek, koszt 2,90 zł.

  1. svatopluk
    | ID: d88b5c55 | #1

    „Taka sama sytuacja jest na samym Śląsku – firmom lepiej jest w Warszawie czy Dąbrowie Górniczej, dlatego to tam funkcjonują.”

    Od kiedy to koksownia smrodzi w Wilanowie?
    Zakład stoi gdzie stoi już od czasów przedpolskich i truje Śląsk a nie Warszawę lub Dąbrowę Górniczą.
    Dlaczego nie płacić podatków tam gdzie jest produkcja która również doprowadza do szkód.

    „Mieszkańcy Zdzieszowic, z którymi rozmawiałem, twierdzą, że przyzwyczaili się już do Przewdzinga. Nie traktują także poważnie jego słów o autonomii. Twierdzą, że skompromitował się, ale i tak już raczej nie będzie kolejny raz kandydował na burmistrza, więc lepiej dać mu spokój.”

    Jak bardzo reprezentatywna była ta grupa mieszkańców? Czy tylko samo swoi?

    I znowu tekst który kiepsko krytykuje a nie mówi nic o poprawie dla polskiej prowincji.
    Patrioci od siedmiu boleści.

  2. gandalf
    | ID: 21e3cfd5 | #2

    Panie Marcinkiewicz tekst słabiutki, a te na siłę wyszukiwane argumenty przeciw PiS-owi bardzo marne, dlatego niech ten artykuł po cichu przeminie

  3. Eleonora
    | ID: 7975d01d | #3

    @gandalf

    Lubię cię gandalfku, ale powiedz mi:

    – co zrobił PIS by takich jak pan Przewdzing na stałe odsunąć od władzuni??
    Przecież wiesz, że pan rządzi od zamierzchłych lat dziewiećdziesiątych.
    Właściwie przesiadł się od stołu prezydialnego PZPRowskiej władzy, do stołu z logo MN.
    Bo teraz on był cool

    Jak to jest, że przed wyborami wasi kandydaci przypominają sobie o mniejszości niemieckiej?!
    jeden z waszych gardłował że on ” odbierze im przywileje” :))
    Pamiętasz???

Komentarze są zamknięte