Po wygranej Donalda Trumpa obecność Polaków z AWPL-ZCHR w litewskiej polityce może pomóc w dobrych relacjach Wilna z Waszyngtonem

Zastępca Naczelnego

Donald J. Trump/@realDonaldTrump/X.com

Wyniki wyborów parlamentarnych zmieniają układ sił na litewskiej scenie politycznej. Socjaldemokraci wracają do władzy. W 141-osobowym parlamencie mają 52 deputowanych. 14 mandatów zdobyło ugrupowanie Związek Demokratów „W imię Litwy” byłego premiera Sauliusa Skvernelisa, a Litewski Związek Zielonych i Chłopów Ramūnasa Karbauskisa 8 mandatów. Taka ewentualna koalicja będzie dysponowała kruchą większością 74 mandatów w nowym Sejmie Republiki Litewskiej. 3 mandaty poselskie zdobyła Akcja Wyborcza Polaków na Litwie-Związek Chrześcijańskich Rodzin europosła z Wileńszczyzny Waldemara Tomaszewskiego. Jej ewentualne dołączenie do nowej większości parlamentarnej na Litwie nie tylko może umocnić stabilność rządową – w efekcie nowa koalicja może mieć 77 mandatów poselskich, ale i zapewnić dobre relacje z administracją Donalda Trumpa po jego wygranych wyborach prezydenckich w USA, bo Trump lubi Polaków, czego dowody dawał wielokrotnie w swoich przemówieniach.

Patrioci doceniani przez prezydenta USA

Szczególnie głosy Polonii zamieszkującej stan Pensylwania pomogły wygrać Trumpowi, bo to miliony polskich głosów wyborczych. Sam kandydat Republikanów, a obecnie prezydent USA, jest przychylnie nastawiony do społeczności polskiej – czemu niedawno dał wyraz z okazji 87. Parady Pułaskiego w Nowym Jorku. „Kochamy Polskę, kochamy Polaków. Nikt nie jest lepszy od nich. Są świetni, są silni, są mądrzy. Uczynimy Amerykę wielką także dzięki nim” – oświadczył w udostępnionym nagraniu Trump. Z okazji 40. rocznicy mordu na ks. Jerzym Popiełuszce były prezydent USA napisał za to specjalny list, w którym przekonuje: „Każdy patriota, każdy kto kocha wolność, każdy studiujący historię i każdy wierzący, który chciałby zrozumieć, w jaki sposób w Europie pokonano ateistyczny komunizm, a zło zwyciężano dobrem, powinien pamiętać imię i pielęgnować nieśmiertelne dzieje księdza Jerzego Popiełuszki”. W wyborach na Litwie mandat poselski zdobył z ramienia AWPL-ZCHR Jarosław Narkiewicz – pełniący także funkcję przewodniczącego Rady Polonii Świata. W tym gremium naturalnie reprezentowana jest także Polonia z USA. Wydaje się zatem, że udział AWPL-ZCHR w nowym litewskim rządzie mógłby pomóc w utrzymaniu, a nawet zwiększeniu poziomu bezpieczeństwa militarnego Litwy.

Donald Trump lubi Polaków

Prezydent Donald Trump wielokrotnie podkreślał, że potrzebna jest reforma NATO i osiągnięcie progu 3% PKB finansowania Paktu przez poszczególne kraje członkowskie. W tej chwili realizowana jest polityka Baltic Air Policing. To kryptonim operacji NATO prowadzonej od marca 2004 roku w ramach Sił Szybkiego Reagowania NATO. Misja ta polega na patrolowaniu przestrzeni powietrznej trzech krajów nadbałtyckich: Litwy, Łotwy i Estonii. Litwa w 100% polega na ochronie swojej przestrzeni powietrznej na NATO i tutaj utrzymanie tej misji jest ważnym elementem bezpieczeństwa tego kraju. Sympatie Trumpa mogą tutaj mieć spore znaczenie.

Wilno wielokrotnie odwiedzał obecny wicemarszałek Sejmu RP Piotr Zgorzelski z Polskiego Stronnictwa Ludowego domagając się publicznie zakończenia dyskryminacji Polaków mieszkających na Wileńszczyźnie. Szefem polskiego MON jest przecież partyjny szef Zgorzelskiego Władysław Kosiniak-Kamysz, którego głos w relacjach z nowym szefem Departamentu Obrony USA i Pentagonem może także mieć ważne znaczenie nie tylko dla władz w Warszawie, ale także władz Państw Bałtyckich – w tym Litwy.

To od zrozumienia aspektów geopolitycznych, a także wzrastającej pozycji Partii Republikańskiej oraz pozycji Akcji Wyborczej Polaków na Litwie-Związku Chrześcijańskich Rodzin po wyborach na Litwie zależy bezpieczeństwo militarne tego kraju. Warto, aby pamiętała o tym Vilija Blinkevičiūtė – szefowa litewskiej partii, która wygrała wybory parlamentarne. Lider AWPL-ZCHR europoseł Waldemar Tomaszewski zapowiedział, że ewentualny udział akcji w nowym litewskim rządzie zależy od kwestii programowych. Warto dodać, że w rządzie Sauliusa Skvernelisa ministrowie z ramienia AWPL-ZCHR: Rita Tamašunienė (MSW) i Jarosław Narkiewicz (minister komunikacji) byli bardzo dobrze oceniani. Oboje zdobyli w tych wyborach mandaty parlamentarne, a sam Skvernelis i jego partia będzie ważnym elementem nowej koalicji rządzącej na Litwie.

Zatem poprawa relacji z Polakami na Litwie ze strony litewskich partii, a także pełne wypełnianie traktatu polsko-litewskiego oraz Konwencji ramowej o ochronie mniejszości narodowych Rady Europy może w efekcie dać Litwie jednocześnie większe poczucie bezpieczeństwa zewnętrznego i stabilność rządów nowej koalicji, jeśli jej częścią będzie polska partia.

Paweł Czyż

dziennikarz, radny Rady Powiatu w Gołdapi

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *