Posłanka Joanna Senyszyn wystosowała „Apel o zakazanie korzystania w szkołach podległych samorządom z podręcznika Wojciecha Roszkowskiego do przedmiotu Historia i Teraźniejszość”. Jako pierwszy zakazanie korzystania z podręcznika zapowiedział burmistrz Ustrzyk Dolnych. – podaje portalsamorzadowy.pl. – Posłanka Joanna Senyszyn wyraźnie zaczytała się w latach 1975-90 w dziełach Marksa, Lenina czy Stalina. Przez 15 lat wkuwała na pamięć broszurki z PZPR i tezy z podręczników sowieckiej historii. Czy zatem Joanna Senyszyn zamierza nakazać nauczanie „HiT” z dzieł Lenina? W naszej opinii, jeśli dany samorząd pójdzie drogą proponowaną przez burmistrza Ustrzyk Dolnych, tj. wprowadzenia cenzury prewencyjnej, to premier Mateusz Morawiecki powinien wprowadzać w tych jednostkach samorządu zarząd komisaryczny. Prezes Rady Ministrów, na podstawie art. 96 ust. 2 ustawy o samorządzie gminnym, może odwołać wójta, w przypadku gdy dopuszcza się on powtarzającego się naruszenia konstytucji lub ustaw. Osoba wyznaczona przez premiera przejmuje kompetencje organu, jakim jest wójt gminy (burmistrz, prezydent miasta). Sytuacja ta jest jednak nietypowa i rodzi konieczność przeprowadzenia ponownych wyborów wójta, burmistrza, prezydenta miasta. Wybory zarządza w drodze rozporządzenia prezes Rady Ministrów w ciągu 90 dni od wystąpienia przyczyny ich zarządzenia – powiedział NGO prezes Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin dr Bogusław Rogalski.
CZYTAJ WIĘCEJ:
ZChR apeluje o wprowadzenie zarządu komisarycznego w Ustrzykach Dolnych
Ten rzekomy podręcznik stanowi zamach na polską edukację, gdyż zamiast uczyć i wychowywać, indoktrynuje, szerzy mowę nienawiści i pisowską propagandę. To książka nienaukowa, o wyraźnym skrzywieniu religijno- dewocyjnym”
– napisała w swoim apelu Senyszyn.
Goebbels stanu wojennego wyhodował w redakcji NIE kolegę towarzyszki Senyszyn z koła parlamentarnego pseudoPPS, posła Andrzeja Rozenka. Zatem Senyszyn jest ostatnią, która powinna wypowiadać się na temat propagandy. Mogła skorzystać z okazji i milczeć. Demokracja ma tą zaletę, ze każdy gdy chce, może mieć skrzywienie „religijno-dewocyjne”, ale nie każdy może lansować totalitarne poglądy komunistyczne, które za demokracji ludowej wyznawała posłanka Senyszyn. Tak się składa, że mamy zakaz istnienia partii komunistycznych i nazistowskich, a nie chadeckich czy katolickich. Tego nie może przeżyć była członek PZPR – chociaż obecna Ustawa Zasadnicza to projekt popierany przez postkomunistów i w dużej części ich dzieło”
– komentuje nam tezę z apelu posłanki lider ZChR dr Bogusław Rogalski.
Piotr Galicki