Skoro prezydent Warszawy profesor Hanna Gronkiewicz-Waltz odwołała Marsz Niepodległości, ponieważ mogą się podczas niego – jej zdaniem – zdarzyć karygodne wybryki, proponuję jej, aby poszła za ciosem i prewencyjnie zakazała mieszkańcom stolicy:
– jeżdżenia samochodami po ulicach stolicy, bo grozi to wypadkami drogowymi;
– wychodzenia z domów, bo może się poza nimi coś złego przytrafić;
– posyłania dzieci do szkól, bo może im stać się w nich krzywda;
– chodzenia do restauracji, bo można się w nich zatruć;
– używania telefonów komórkowych, bo mogą wybuchnąć;
– wchodzenia do toalety, bo można się w niej zatrzasnąć.
Kto chce, niech uzupełnia powyższą listę, a ja zakończę starą anegdotą z epoki PRL.
Do górala przyszli milicjanci, bo ktoś złożył doniesienie, że pędzi bimber. Baca zarzeka się, że to nieprawda. Funkcjonariusze zeszli do piwnicy i znaleźli stosowną aparaturę.
– No i co, macie urządzenia, czyli pędzicie – mówią.
Baca podrapał się po głowie i odpowiada:
– To za gwałt też mnie aresztujcie.
– Za gwałt. A dlaczego?
– Też mam aparaturę.
Zastępca Redaktora Naczelnego NGO
Jerzy Bukowski*
*Filozof, autor „Zarysu filozofii spotkania”, piłsudczyk, harcerz, publicysta, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego w Krakowie, były reprezentant prasowy śp. pułkownika Ryszarda Kuklińskiego w Kraju
Przecież podobno marsz ksenofobów się odbędzie pod honorowym patronatem pana Żarówki i Mateusza Kłamczuszka