Ważne kazanie biskupa Jacka Jezierskiego o „kainowym plemieniu”, taktyce spalonej ziemi, a także o reparacjach od Niemiec

Zastępca Naczelnego1

Biskup elbląski Jacek Jezierskie/Facebook.pl

Poniżej zamieszczamy warte w naszej opinii rozpowszechnienia kazanie biskupa elbląskiego Jacka Jezierskiego, wygłoszone 1 września 2022 w Szymankowie. Kazanie dotyka ważnych spraw dla wszystkich Polaków i katolików.

Kazanie podczas Mszy św. w 83. rocznicę rozpoczęcia II wojny światowej

Drodzy wyznawcy Jezusa Chrystusa, Pana dziejów, naznaczonych wojnami!

W Biblii, w Księdze Rodzaju, znajduje się opowiadanie o synach Adama i Ewy: o Kainie i Ablu (Rdz 4, 1-11). Kain był rolnikiem, a młodszy od niego Abel był pasterzem. Abel odniósł dzięki swojej pracy sukces. Kainowi praca się nie układała. Nie zebrał oczekiwanych plonów. Opowiadanie zostało napisane bardzo plastycznym językiem, ale też z odniesieniem do Boga. Bóg przyjął dożynkową ofiarę Abla. Nie zaakceptował ofiary Kaina. Powodzenie młodszego brata sprowokowało agresję starszego. Była ona tak silna, że doprowadziła do morderstwa Abla. Kain z zazdrości, w stanie frustracji, z powodu braku sukcesu targnął się na życie swego brata. Doszło do zabójstwa, do bratobójstwa, do zniszczenia życia ludzkiego. Zwyciężyło nieopanowane dążenie do dominacji, nieopanowane, absurdalne, brzemienne w skutki.

Biblijne opowiadanie posiada charakter egzemplaryczny. Dotyczyło sytuacji jednostkowej, ale można odnieść je także do relacji pomiędzy narodami. Bywa przecież, że naród kierujący się negatywnymi emocjami, staje się agresorem i najeźdźcą wobec drugiego narodu.

W gruncie rzeczy natura ludzka się nie zmienia. Gdy człowiek daje opanować się żądzy władzy i zysku, albo gdy odreagowuje swoje kompleksy, albo też daje się uwieść jakiejś ideologii, wówczas staje się zdolny do niszczenia innych ludzi. Tak samo narody, tak samo państwa. Metody walki są w gruncie rzeczy te same. Taktyka spalonej ziemi, spalonych pól, żywe tarcze, branie do niewoli cywilów, oddzielanie dzieci od rodziców, aby wychować z nich tzw. janczarów. Przede wszystkim jednak wojna prowadzi do zabijania, do eliminowania, do bratobójstwa. Do niszczenia tego, co w trudzie budowano lub gromadzono, i pomnażano nieraz przez stulecia.

Kain to jednostka, to osoba. Ale istnieje też tzw. „kainowe plemię”, które w dziejach odradza się. Odkrywamy przecież co jakiś czas mechanizmy zbiorowej agresji.

Abel nie bronił się lub bronił się nieskutecznie wobec ataku swego brata. Był zaskoczony. Nie dopuszczał takiej myśli, że brat może go zaatakować. Posiadał wszakże naturalne prawo do obrony własnego życia. Posiadał prawo zastosowania środków obrony, adekwatnych i proporcjonalnych wobec ataku.

W czasie II wojny światowej wyniszczono ponad 6 milionów obywateli polskich. Żadne reparacje materialne nie są w stanie powetować tej utraty. Strat w ludziach nie da się oszacować, ani wyrównać. Stąd jest to trwała rana na żywym organizmie naszego narodu i państwa, pomimo upływu czasu. Zabieganie o odszkodowania z tytułu uczciwie oszacowanych strat materialnych jest właściwe. To wymóg sprawiedliwości pomiędzy narodami. Na krzywdzie narodu polskiego wzbogacili się przecież inni.

Ostatecznie jednak potrzebne jest pojednanie zwaśnionych narodów, zwaśnionych braci („Powiedziałem wam o tym, abyście w Mnie pokój mieli”, J 16, 33). Oby było ono możliwe, szczere, autentyczne.

Biskup elbląski Jacek Jezierski

NGOPOLE.PL

  1. Dynak Mirosław
    | ID: ced843da | #1

    Brawo

Komentarze są zamknięte