Prezydent Olsztyna w ogniu krytyki za obronę totalitarnego monumentu

Zastępca Naczelnego

Prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz/Twitter.com

Dzisiaj do szefa MON Mariusza Błaszczaka trafiło pismo prezesa Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin i przewodniczącego Komitetu „Olsztyn wolny od symboli totalitarnych” dr Bogusława Rogalskiego w sprawie zaangażowania Wojska Polskiego, a ściślej Wojsk Obrony Terytorialnej, w usunięcie z przestrzeni publicznej olsztyńskiego monumentu „wdzięczności” Armii Czerwonej (Pomnik Wyzwolenia Ziemi Warmińskiej i Mazurskiej), który stoi przy pl. Xawerego Dunikowskiego. Równocześnie Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego w poniedziałkowym komunikacie poinformowało, że „prezydent Olsztyna nigdy nie złożył wniosku do wojewódzkiego konserwatora zabytków w sprawie przeniesienia monumentu. Rosyjska agresja na Ukrainę, która przypomniała o tym, że ów pomnik wciąż tkwi w centrum Olsztyna, stanowiąc jawny dowód jego indolencji, okazała się dla prezydenta Olsztyna zbyt miałkim argumentem, aby podjąć zdecydowane działanie i zamknąć temat pomnika raz na zawsze”.

Prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz przez wiele lat zajmował się konserwowaniem tego obelisku, a jego aktywność z marca w sprawie usunięcia symbolu chwały armii Stalina miała wyłącznie charakter medialny. Warto zapytać zatem publicznie, ile kosztował mieszkańców tego miasta sondaż zamówiony przez władze Olsztyna, którego celem jest zachowanie status quo w kwestii tego komunistycznego obiektu”

– pyta w rozmowie z NGO Paweł Czyż, rzecznik prasowy Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin i szef olsztyńskiego ZChR.

Lider ZChR w piśmie do ministra Błaszczaka przekonuje, że na miejscu obecnego totalitarnego obiektu „powinien stanąć „Panteon walczących o polskość Warmii i Mazur”, upamiętniający Seweryna Pieniężnego, Andrzeja Samulowskiego, księdza Walentego Barczewskiego i Wojciecha Kętrzyńskiego oraz innych bohaterów walki o polskość Warmii i Mazur. Zatem relokacją monumentu dwóch totalitaryzmów, bo przecież monument z placu Dunikowskiego zawiera płyty z mauzoleum Hindenburga w Olsztynku, powinno się zająć Wojsko Polskie, a precyzyjniej Wojska Obrony Terytorialnej.”

MKiDN informuje w swoim komunikacie, że „przeprowadzi analizę możliwości wystąpienia z urzędu przez resort lub powołane do tego organy o przeniesienie pomnika, którego dzisiejsza funkcja jest co najmniej wątpliwa, a władze miasta nie są w stanie zapewnić jego należytej ochrony (obiektowi grozi zawalenie, zagraża zdrowiu i życiu ludzi, jest też dewastowany i pokrywany często niecenzuralnymi napisami)”.

CZYTAJ TAKŻE:

Los totalitarnego monumentu w Olsztynie przesądzony? W komitecie jego relokacji m.in. Rogalski, Kowalski, Sandauer, Słomka, Maciejewski, Sytek …

„Szubienicom” grozi zawalenie, zagrażają ludziom! Tak wynika z ekspertyzy

IPN: obrona olsztyńskich „szubiennic” wyrazem pogardy dla ofiar Armii Czerwonej

Piotr Galicki

Komentarze są zamknięte