Sukces chadeków z ZChR. Opinia prawna wskazuje, że Rada Miejska w Czechowicach-Dziedzicach jest zobowiązana do poinformowania prokuratury o możliwej niegospodarności

Zastępca Naczelnego

Paweł Czyż/NGO

Na początku października Zjednoczenie Chrześcijańskich Rodzin zwróciło się z petycją do władz Czechowic-Dziedzic w województwie śląskim w sprawie usunięcia totalitarnego pomnika w tym mieście. – Gdyby władze tego miasta zrealizowały ustawowy obowiązek, to koszty zniesienia totalitarnego obelisku nie byłyby przeniesione na budżet tej gminy. Naszym zdaniem należy ocenić, czy w takiej sytuacji nie doszło do wywołania celowej niegospodarności – powiedział wówczas Niezależnej Gazecie Obywatelskiej autor petycji, rzecznik prasowy ZChR, Paweł Czyż. Na potrzeby rozpoznania tej inicjatywy władze Czechowic-Dziedzic zamówiły opinię prawną, która jest dla tego samorządu wprost druzgocąca!

Pismem z dnia 8 października 2020 r. Zjednoczenie Chrześcijańskich Rodzin zwróciło się do Burmistrza Czechowic-Dziedzic oraz Przewodniczącego Rady Miejskiej w Czechowicach-Dziedzicach z wystąpieniem w sprawie likwidacji totalitarnego obiektu -,,wdzięczności” totalitarnej Armii Czerwonej w Czechowicach-Dziedzicach domagając się wykonania decyzji Wojewody Śląskiego w zakresie likwidacji radzieckiego monumentu ,,wdzięczności” oraz skierowania zawiadomienia do właściwej prokuratury w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa tzw. ,,niegospodarności” z art. 296 § 1, Kodeksu karnego. Wnoszący oznaczyli pismo jako petycję, a w jego podstawie powołali ustawę o petycjach. WątpliwoŚci budzi zakwalifikowanie ww. wystąpienia jako petycji, wniosku czy skargi. W mojej ocenie wystąpienie należy rozpatrywać zgodnie z jego oznaczeniem, tj, jako petycję w rozumieniu art. 2 ustawy o petycjach (…)

O charakterze prawnym pisma decyduje treść pisma, a nie jego forma zewnętrzna (art. 3 ustawy o petycjach, art. 222 ustawy Kodeks postępowania administracyjnego). Przedmiot petycji powinien pozostawać w ścisłym związku z jej celem, którym jest skłonienie adresata do zajęcia konkretnego stanowiska lub podjęcia określonej decyzji, co odróżnia petycję od wniosku. Petycja stanowi środek prawny, za pomocą którego jednostka aktywizuje organy do określonego działania. Z uwagi na trudności w odróżnieniu petycji od wniosku przyjmuje się, ze petycje dotyczą szerszego społecznego interesu, podczas gdy wniosek to wystąpienie ukierunkowane na wskazanie propozycji usprawnienia działania podmiotów, do którego jest kierowany. Petycja utożsamiana jest z żądaniem, podczas gdy wniosek raczej z propozycją, co powoduje, iż petycja jest bardziej kategoryczna. Wnoszący petycję w zasadzie upomina się o podjęcie określonego i oczekiwanego przez niego działania.

W opiniowanym wystąpieniu wnoszący wyraźnie wskazuje jakiego działania oczekuje od organów jednostki samorządu terytorialnego, stad zakwalifikowanie powyższego wystąpienia jako petycji. W zakresie, w jakim wnoszący domaga się wykonania decyzji Wojewody Śląskiego petycja kierowana jest do Burmistrza Czechowic-Dziedzic, który jest organem właściwym do jej rozpatrzenia. W zakresie złożenia zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa wnoszący wyraźnie zwraca się do Rady Miejskiej w Czechowicach-Dziedzicach. Zgodnie z art. 3O4 § 2 k.p.k. instytucje państwowe i samorządowe, które w związku ze swą działalnością dowiedziały się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu, są obowiązane niezwłocznie zawiadomić o tym prokuratora lub policję oraz przedsięwziąć niezbędne czynności do czasu przybycia organu powołanego do ścigania przestępstw lub do czasu wydania przez ten organ stosownego zarządzenia, aby nie dopuścić do zatarcia śladów i dowodów przestępstwa. W świetle powyższego w tym zakresie Rada Miejska posiada kompetencje do rozpatrzenia złożonej petycji.

– pisze radca prawny Agnieszka Samulska-Kulesza w opinii prawnej skierowanej do Komisji Skarg, Wniosków i Petycji Rady Miejskiej w Czechowicach-Dziedzicach.

Korzystając umiejętnie z obowiązującego prawa można osiągnąć oczekiwany, pozytywny skutek. Po pierwsze, Rada Miejska w Czechowicach-Dziedzicach po złożeniu petycji nie może już udawać, że problem nie istnieje. Jeżeli nie uzna petycji za zasadną to złamie swoje obowiązki wynikające z art. 3O4 § 2 k.p.k i wówczas radni narażą się na odpowiedzialność karną. Po drugie, prokuratura zbada czy utrzymywanie radzieckich obiektów chwały po terminie wskazanym w ustawie o tzw. dekomunizacji przestrzeni publicznej, a zatem wywołanie skutku w postaci konieczności poniesienia kosztów ich usunięcia przez liczne gminy nie jest przestępstwem niegospodarności, za które mogą odpowiadać karnie prezydenci, burmistrzowie czy wójtowie danych gmin. Prawomocne skazanie jakiegoś włodarza za przestępstwo z winy umyślnej będzie skutkowało utratą przez tą osobę sprawowanej funkcji. Zachęcam zatem do składania takich petycji tam, gdzie takie obiekty znajdują się jeszcze w przestrzeni publicznej”

– mówi nam Paweł Czyż.

Polska polityka historyczna a obce symbole chwały

Polityka historyczna jest częścią tożsamości każdego państwa i każdego narodu. My w Polsce widać mamy z tym jakiś dziwny problem, którego ja nie potrafię zrozumieć jeśli chodzi o odniesienie kolejnych rządów III RP do problemu związanego zwłaszcza z pomnikami upamiętniającymi armię sowiecką. To są tak zwane pomniki wdzięczności, ku czci armii sowieckiej i dzisiaj 17 września warto o tym fakcie mówić i przypomnieć ten problem „

– powiedział nam we wrześniowej rozmowie prezes chadeków z ZChR, eurodeputowany VI kadencji, dr Bogusław Rogalski.

17 września jest uzewnętrznieniem traktatu Ribbentrop – Mołotow. To wtedy, tego dnia ten traktat został – można powiedzieć – sformalizowany, wszedł w życie, gdy sowiecki zaatakowali Polskę i to był oczywiście IV rozbiór Polski. Dlatego my, jako Zjednoczenie Chrześcijańskich Rodzin, wszędzie tam, gdzie widzimy pomniki ku czci armii sowieckiej, staramy się składać wnioski o to, aby one zostały albo zdemontowane, jeśli są tylko, i wyłącznie gloryfikacją armii totalitarnej, która najechała Polskę lub też – jeśli są zabytkiem, tak jak na przykład w Olsztynie, gdzie mamy również pomnik wdzięczności armii sowieckiej, który stoi w centrum miasta, szpeci miasto ale jest dłuta Xawerego Dunikowskiego – stąd było wiele protestów z tym związanych, to my proponujemy, aby taki pomnik jeśli przedstawia dla kogokolwiek jakąś wartość, został przeniesiony na cmentarz żołnierzy sowieckich, tak, aby w wolnej Polsce, żadna totalitarna armia i żaden totalitarny system nie był czczony”

– powiedział nam 17 września  dr Rogalski.

POSŁUCHAJ CAŁEJ ROZMOWY

Na pytanie o przypadki ochrony przez samorządy takich obiektów pod pretekstem braku środków na ich zniesienie lider ZChR stwierdził, że „skoro niektóre samorządy w Polsce stały się zakładnikiem przeszłości, stały się zakładnikiem dwóch totalitaryzmów, bo też często w taki sposób do tego trzeba podchodzić; niemieckiego i sowieckiego, to wówczas powinno wkraczać do akcji państwo polskie i państwo polskie poprzez wojewodów, czyli swoich przedstawicieli w terenie powinno doprowadzać do demontażu tych pomników (..) Państwo polskie po 1989 roku zapomniało o zerwaniu z pępowiną PRL-owską, o zerwaniu z epoką komunizmu”.

Wiec w centrum Czechowic-Dziedzic

17 września 2020 roku o godzinie 17.00 w Czechowicach-Dziedzicach (woj. śląskie) pod tak zwanym „pomnikiem braterstwa broni”, odbyło się zgromadzenie publiczne mające na celu upamiętnienie agresji ZSRR na Polskę w 1939 roku. We wczorajszym wiecu brali udział mieszkańcy tego miasta i sympatycy Prawa i Sprawiedliwości, Konfederacji Polski Niepodległej – Niezłomni czy Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin. W zgromadzeniu brał też udział były czechowicki radny Karol Bielas, który za domaganie się rozbiórki tego monumentu – jako straszy, ponad 80-letni człowiek – był sądzony na wniosek władz miejskich za pomalowanie tego obiektu czerwoną farbą.

Czy w związku z tym, że będą przenoszone środki, znajdą się również środki na wykonanie decyzji wojewody dotyczącej usunięcia „pomnika wdzięczności Armii Czerwonej”? Jesteśmy przed 17 września. To jest dość dobry moment, żeby przestać lekceważyć wojewodę śląskiego i wykonać jego decyzję”

– pytał radny Prawa i Sprawiedliwości Mariusz Sekta na niedawnej sesji Rady Miejskiej w Czechowicach-Dziedzicach, w czasie której wprowadzano zmiany budżetowe.

Czechowiczanie. Ten straszący swoją brzydotą i przypominający nam o zbrodniczych czasach komunizmu obiekt, został odsłonięty 8 listopada 1953 r. a nazwano go: „Pomnikiem Wdzięczności Armii Związku Radzieckiego”. Dziś, z tego miejsca pytam. Za co mamy dziękować Armii Radzieckiej? Czy za wolność? Nie. Wolność i radość z końca wojny i niemieckiej okupacji trwała tylko przez chwilę. Ta chwilowa wolność została nazajutrz ponownie zabrana, by na jej miejsce wprowadzić kolejny krwawy terror. Nie zagoiły się rany po jednym, a szybko zaczął się drugi, trwający prawie 45 lat”

– powiedział w swoim przemówieniu współorganizator wydarzenia Dariusz Piechaczek, były kandydat na burmistrza Czechowic-Dziedzic.

Zgromadzeni gremialnie dziękowali za aktywność w sprawie usunięcia monumentu radnemu Mariuszowi Sekcie. W wydarzeniu brał udział również udział były starosta bielski Zygmunt Mizera, były poseł i przewodniczący KPN-Niezłomni Adam Słomka oraz rzecznik prasowy Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin, Paweł Czyż.

 

CZYTAJ WIĘCEJ:

Chadecy z ZChR uważają, że władze Czechowic-Dziedzic mogły dopuścić się niegospodarności w związku z brakiem likwidacji totalitarnego momunetu!

Prezes chadeków z ZChR dr Bogusław Rogalski apeluje w 81. rocznicę napaści ZSRS na Polskę o likwidację totalitarnych monumentów!

Chadecy z ZChR chcą, aby „sowieckie szubience” zniknęły z centrum Olsztyna!

Burmistrz Czechowic – Dziedzic Marian Błachut nie wie jakim obiektem jest pomnik?

 

Urodziłem się w Bielsku-Białej, natomiast całkiem niedaleko na ulicy (…) mieszkałem, kończyłem Szkołę Podstawową nr 2 i już wiele lat temu, kiedy byłem mały, przechodziłem przez centrum Czechowic-Dziedzic i zastanawiałem się, jak to jest możliwe, że w latach 90-tych właściwie, upadł komunizm, Armia Radziecka wcześniej zwana Armią Czerwoną wyniosła się z Polski, a te pomniki nadal stoją. Dla mnie i chcę tutaj przedstawić refleksję rodzinną – ponieważ mój dziadek tworzył tutaj na Podbeskidziu struktury Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej – szczególnie ten pomnik stwarzał pewien problem. Ponieważ w moim rodzinnym Bielsku-Białej wszelkie pomniki na początku lat 90-tych trafiły albo do magazynów albo na cmentarz żołnierzy Armii Czerwonej. Od kilku lat mamy ustawę o tzw. dekomunizacji przestrzeni publicznej. Ten pomnik, chcę zwrócić na to uwagę – sąsiaduje z rondem Solidarności. Sam ten fakt, że władze miasta, czyli pan burmistrz Marian Błachut przez lata nie wykonuje ustawy i naraża Czechowice-Dziedzice i Podbeskidzie na śmieszność jest po prostu czymś skandalicznym. (…) Mówimy dosyć tej obstrukcji. Pan burmistrz Czechowic-Dziedzic twierdzi, że nie ma środków budżetowych na to, aby ten skutecznie znieść i na przykład postawić jakiś pomnik, jakiemuś żołnierzowi dajmy na to Polskiej Organizacji Wojskowej, a na pewno tacy mieszkali w Czechowicach albo w Dziedzicach. Dlaczego tego jeszcze nie uczyniono? Czy pomysłem pana burmistrza na obstrukcje ma być to, że cały czas będzie twierdził, że nie ma środków na likwidację tego tworu pomnikopodobnego, bo tak to trzeba nazwać?”

– mówił Paweł Czyż, rzecznik prasowy Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin. Polityk chadeków zaproponował przy tym, aby ten obiekt usunąć w ramach ćwiczeń jednostek Wojska Polskiego czy Wojsk Obrony Terytorialnej.

ZOBACZ CAŁE WYSTĄPIENIE RZECZNIKA ZChR z 17 września

Piotr Galicki

 

Komentarze są zamknięte