Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie inicjuje rozmowy o fałszowaniu wyborów na Litwie! W poniedziałek odbyło się spotkanie przedstawicieli OBWE i AWPL-ZChR

Zastępca Naczelnego

L24.lt (fot. Marlena Paszkowska)

19 października, w poniedziałek, w litewskim Sejmie spotkali się przedstawiciele Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) i Akcji Wyborczej Polaków na Litwie-Związku Chrześcijańskich Rodzin (AWPL-ZChR). Spotkanie zorganizowano w związku z rażącymi naruszeniami prawa wyborczego podczas odbywających się obecnie na Litwie wyborów parlamentarnych. Fakty dotyczące fałszowania wyborów odbiły się szerokim echem i doczekały się reakcji nie tylko w społeczeństwie, ale też w krajach Europy i organizacjach międzynarodowych.

Udział w spotkaniu wzięli Waldemar Tomaszewski, przewodniczący AWPL-ZChR, Rita Tamašunienė z frakcji AWPL-ZChR, Renata Cytacka, kandydat AWPL-ZChR w jednomandatowym okręgu Ponary-Grzegorzewo oraz Waldemar Urban z litewskiej Głównej Komisji Wyborczej.

Na poniedziałkowym spotkaniu Organizację Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie reprezentowali: Stefan Szwed, Elissavet Karagiannidou, Iuliia Krivonosova oraz Aistė Grigaitė. Spotkanie odbyło się z inicjatywy OBWE.

Już informowaliśmy, że w związku z rażącymi naruszeniami ordynacji wyborczej 14 października AWPL-ZChR złożyła wniosek do Głównej Komisji Wyborczej (GKW) o unieważnienie wyborów w okręgu wielomandatowym.

Jeszcze na trzy tygodnie przed wyborami sejmowymi, które odbyły się 11 października, AWPL-ZChR złożyła skargę do GKW i szeregu innych instytucji w sprawie szeroko zakrojonej kampanii litewskiego dziennikarza Andriusa Tapinasa, który wzywał do działań przeciwko AWPL-ZChR w wyborach sejmowych. M.in. poprzez publikację klipu reklamowego, dostarczenie do skrzynek mieszkańców specjalnie wydanej gazety (nakład 300 tys. egzemplarzy) czy stworzenie specjalnego oszczerczego profilu w mediach społecznościowych, w sposób zorganizowany zniechęcał do głosowania na polską partię po to, aby nie znalazła się ona w Sejmie.

Kolejne fakty rażącego łamania prawa wyborczego podała wczoraj do wiadomości publicznej Renata Cytacka. Podczas konferencji prasowej w Sejmie powiedziała, że w niedzielę, 18 października, obserwowała w GKW 13-godzinny proces przeliczania głosów w tym okręgu.

Wykonaliśmy kawał solidnej pracy, głosy przeliczaliśmy nawet dwukrotnie. Nigdy bym nie uwierzyła, że takie rzeczy mogą mieć miejsce i przy tym przybierać taką skalę”

– skomentowała.

Podjęliśmy w partii decyzję, by złożyć wniosek o przeliczenie głosów oddanych na mnie i zdziwiłam się bardzo widząc, że moje głosy po prostu gdzieś wyparowały” – rozgoryczenia nie kryła polityk. „Wczoraj wyszedł na jaw cały szereg naruszeń, najwięcej zaś ich stwierdzono w Wace Trockiej”

– poinformowała Cytacka.

Kandydatka AWPL-ZChR podkreśliła, że niemal we wszystkich dzielnicach liczba oddanych głosów nie pokryła się z ogłoszonymi wynikami wyborów. Polityk ubolewała, że okręg Ponary-Grzegorzewo wyróżnia się dużą liczbą nieważnych kart do głosowania, dodała też, że nie może zrozumieć faktu, że, w zależności od linijki w tabeli, różni się liczba wyborców, którzy brali udział w głosowaniu w danym okręgu.

Naszej partii do przekroczenia progu wyborczego brakowało tak niewiele. Tymczasem fakt, że w moim okręgu pieczęci komisji wyborczej zabrakło aż na 13 proc. kart do głosowania i jeśli przyjąć, że podobne naruszenia miały miejsce w każdej dzielnicy na Litwie, wniosek nasuwa się sam”

– stwierdziła polityk.

W opinii Jarosława Narkiewicza, te i szereg innych naruszeń mogą wskazywać na ich systemowość, a to oznacza, że mogły być uprzednio zaplanowane, zorganizowane i zrealizowane. „Wszystko to należy zbadać i rozwiać wszelkie wątpliwości. Będziemy zabiegali o to, by głosy były przeliczone we wszystkich okręgach i dzielnicach” – oświadczył polityk.

Mając na uwadze cały szereg naruszeń należałoby anulować wyniki wyborów i zarządzić nowe wybory”

– proponuje Cytacka.

Źródło: www.l24.pl

Komentarze są zamknięte