„Wolnoć, Tomku, w swoim domku”, ale po cichu

Zastępca Naczelnego

Kadr z filmu „Paweł i Gaweł”, 1938. Na zdjęciu: Eugeniusz Bodo, Adolf Dymsza.

Ten fragment wiersza Aleksandra Fredry pt. „Paweł i Gaweł” przyszedł mi natychmiast na myśl, kiedy przeczytałem w „Super Expressie” informację o tym, że mieszkańcy jednego z bloków na krakowskim Prądniku Białym w ostrych słowach zwrócili uwagę na intensywne życie erotyczne dwojga współlokatorów domagają się od nich okiełznania zbyt głośnych orgazmów, zwłaszcza że w budynku mieszkają dzieci.

Sąsiedzi mieli tego dość i wywiesili na korytarzu kartkę z apelem do niesfornych kochanków:

W imieniu mieszkańców bloku przy ulicy Prądnickiej 65 uprzejmie zwracam się z prośbą do sąsiadów z piętra 4 posiadających bogato rozwinięte życie erotyczne o większą dyskrecję w trakcie uprawiania Państwa stosunku. Nie wszyscy mieszkający w tym pięknym bloku chcą słyszeć darcie pani japy (jakby z Pani demon wychodził)”.

Autor ogłoszenia zapytał też, czy sąsiadów „poje**ło”.

Nie wiadomo, jak zareagują na ten apel uprawiający nazbyt głośny seks lokatorzy.

 

Jerzy Bukowski*

 

 

*Filozof, autor „Zarysu filozofii spotkania”, piłsudczyk, harcerz, publicysta, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego w Krakowie, były reprezentant prasowy śp. pułkownika Ryszarda Kuklińskiego w Kraju

Komentarze są zamknięte