Kontrowersyjny biznesmen Zbigniew S. zatrzymany pod Kielcami po zawiadomieniu byłej radnej

Zastępca Naczelnego

Zbigniew S./YT

Prezes Towarzystwa Patriotycznego im. Jana Olszewskiego i radna Sejmiku Województwa Śląskiego poprzedniej kadencji z PiS, Monika Socha-Czyż złożyła we wrześniu 2019 roku zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez byłego asystenta posłów Samoobrony RP Zbigniewa S. Na tą okoliczność została przesłuchana przez funkcjonariuszy z Kielc w swoim mieszkaniu w Bielsku-Białej. Zawiadomienie zostało włączone do śledztwa trwającego w Kielcach pod sygnaturą o sygn. PO IV Ds. 2.2018.

Dzisiaj Zbigniew S. został zatrzymany na polecenie Prokuratury Okręgowej w Kielcach przez policjantów z Komendy Wojewódzkiej Policji. Prokuratura postanowiła o zmianie i uzupełnieniu zarzutów, jakie zostaną mu przedstawione. Zbigniewowi S. postawiony zostanie zarzut popełnienia przestępstwa groźby pozbawienia życia „matki oraz dziecka ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobro”. Groźby te powtórzył następnie w nagranym materiale audio-wideo, upublicznionym w internecie.

Po Hadaczu i Klaudii Jachirze za ataki na polityków prawicy zabrał się jawny przestępca. Skoro zostałam przywołana „do tablicy”, to już dzisiaj złożyłam zawiadomienie o przestępstwie Stonogi z art. 226 § 3 Kodeksu karnego. Chodzi o poniżanie i znieważanie władz państwowych. Uważam, że w sprawie tej osoby powinien wypowiedzieć się też sąd penitencjarny”

– mówiła NGO w ubiegłym roku Socha-Czyż.

Jak informuje RMF24, powołując się na PAP, udostępnione przez S. materiały miały na celu wymuszenie na prokuratorze generalnym podjęcia działań „zmierzających do polecenia prokuratorom i funkcjonariuszom organów ścigania zaniechania czynności służbowych związanych z prowadzeniem postępowań przeciwko członkom rodziny Zbigniewa S.”.

Monika Socha-Czyż

(…) Skazaniec Zbigniew Stonoga wymienił w nim personalnie m.in. wicepremiera Jacka Sasina, ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobro oraz prokuratora krajowego Bogdana Święczkowskiego. W dużej części sprawca używa publicznie słów powszechnie uznanych za obelżywe. Ponadto słowami niecenzuralnymi określał działaczy oraz sympatyków Prawa i Sprawiedliwości. (…)

Konstytucyjnymi organami Rzeczypospolitej Polskiej są wszystkie organy, które wymienia Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r., tj. Sejm, Senat, Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, Rada Ministrów, Prezes Rady Ministrów, organy administracji rządowej, samorządu terytorialnego, sądy, trybunały, Najwyższa Izba Kontroli, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, Rzecznik Praw Obywatelskich i Rzecznik Praw Dziecka.

Przestępstwo z art. 226 § 3 Kodeksu karnego ścigane jest w trybie publicznoskargowym. Oznacza to, że organy ścigania, gdy tylko powezmą informację o podejrzeniu popełnienia tego przestępstwa, muszą je ścigać. Źródłem wiedzy o takim przestępstwie mogą w szczególności być przekazy medialne, w których sprawca wypowiedział się w sposób znieważający lub poniżający konstytucyjny organ Rzeczypospolitej Polskiej, mogą nimi być też zawiadomienia osób trzecich. Dla ścigania tego przestępstwa nie ma znaczenia postawa osoby lub osób tworzących konstytucyjny organ państwa, tj. nawet wówczas gdyby one nie widziały problemu w zachowaniu sprawcy, to i tak ściganie jest konieczne, a to z uwagi na przedmiot ochrony poręczany przez art. 226 §3 k.k. (…)

W niczym nie ogranicza to prawa do oceny tych organów, a nawet ich krytyki, które są nieodzownymi elementami demokratycznego państwa prawa, ale nie mogą one polegać na znieważaniu lub poniżaniu tych organów. Uprawnione jest zwłaszcza stawianie takim organom zarzutów prawdziwych, w tym podejmowanych w obronie, przynajmniej w intencji osoby zarzuty takie formułującej, społecznie uzasadnionego interesu. Znieważanie lub poniżanie konstytucyjnego organu Rzeczypospolitej Polskiej oznacza lżenie, upokarzanie lub wyrażanie pogardy słownie lub w inny sposób, w tym w piśmie, karykaturze czy też w inscenizacji (…). Znieważenie może także nastąpić wizerunkiem lub gestem, może przejawiać się w ostentacyjnym podarciu lub podeptaniu dokumentu wystawionego przez dany organ, w znieważającej wypowiedzi lub w piśmie przesłanym do takiego organu. Poniżanie polega zaś na upokorzeniu, sponiewieraniu, może przybrać formę wyszydzania lub lżenia, czego celem jest zmierzanie do pozbawienia tych organów w opinii publicznej należnego im szacunku i autorytetu (…).

Warunkiem odpowiedzialności sprawcy jest to, aby jego zachowanie miało charakter publiczny, a więc z reguły było dokonywane w miejscu ogólnie dostępnym dla nieokreślonej liczby osób. Publiczne zachowanie sprawcy ma miejsce nie tylko wówczas, gdy jego treść dociera do tych osób, lecz także wtedy gdy miejsce lub sposób działania stwarzały taką możliwość (…)”

– napisała we wrześniu ubiegłego roku w swoim zawiadomieniu Monika Socha-Czyż, która dzisiaj jest również pełnomocnikiem Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin (ZChR) w byłym województwie bielskim.

PAP/RMF FM/Piotr Galicki

Komentarze są zamknięte