Eksperymenty Platformy i PSL-u na dzieciach trwają w najlepsze

Redaktor Obywatelski1

2 -Tusk i dzieci1. W najbliższy czwartek w Sejmie rozpatrzony zostanie obywatelski wniosek o poddanie pod referendum ogólnokrajowe sprawy o szczególnym znaczeniu dla państwa i obywateli dotyczącej edukacji „Ratuj maluchy i starsze dzieci też”.

W ten sposób po paru miesiącach oczekiwania „w sejmowej zamrażarce” wreszcie zostanie rozpatrzony wniosek o referendum podpisany przez ponad 950 tysięcy obywateli, dotyczący przede wszystkim obniżenia wieku szkolnego z siódmego na szósty rok życia dziecka.

Zapowiada się burzliwa debata, choć w zaproponowanym przez marszałek Sejmu harmonogramie obrad, przewidziano dla klubów poselskich zaledwie 5 minutowe oświadczenia w ich imieniu i być może dopiero po protestach na Konwencie Seniorów, ten czas zostanie wydłużony do 10 minut.

2. Debata przypada w okresie, kiedy to do wiadomości publicznej przedarły dwie ważne informacje związane z tą problematyką, mianowicie poziom zainteresowania rodziców posyłaniem 6 -latków do szkoły i przygotowanie szkół przez samorządy do ich przyjęcia.

Okazuje się, że zaledwie 15% dzieci z rocznika 2007 roku rodzice zdecydowali się posłać do klasy pierwszej i stało się to mimo bardzo licznych reklam w zaprzyjaźnionych z rządem telewizjach za grube miliony, które mimo baraku środków na wszystko, MEN jednak znalazło.

Jednocześnie opublikowany został raport NIK o przygotowaniu szkół do przyjęcia 6-latków, z którego wynika, że aż 80% szkół, nie jest do tego przygotowanych.

Ba nawet takiego prozaicznego problemu jak zakup odpowiednich mebli dla takich małych dzieci, nie udało się zrealizować od 5 lat w ponad 50% szkół.

3. Należy także przypomnieć, że rządząca koalicja Platformy i PSL-u, pośpiesznie tej jesieni już po raz 4-ty zmieniła ustawę o systemie oświaty w ten sposób, że tylko dzieci z I półrocza 2009 roku pójdą obligatoryjnie do szkoły w 2014, a pełny rocznik dzieci z 2010 w roku 2015.

Obligatoryjne posyłanie dzieci 6 letnich do pierwszej klasy miało wejść w życie już w 2012 ale ze względu na zbyt małe środki przekazywane przez rząd samorządom gminnym, nie zostały zapewnione dotąd warunki materialne do jego realizacji i stąd kolejne zmiany przepisów w tej sprawie.

Tyle tylko, że jak widać z raportu NIK mimo upływu już blisko 5 lat (ustawa o posyłaniu 6-latków do I klasy, została przyjęta przez koalicję Platforma-PSL w 2009 roku), samorządy nie są w stanie przygotować do tego szkół, ponieważ brakuje im na ten cel środków finansowych.

4. Niestety całe to zamieszanie z posyłaniem 6-laków do I klasy, z którym mamy do czynienia od 2012 roku odbije się niestety na dzieciach z roczników 2007, 2008 i lat następnych.

We wrześniu 2014 roku bowiem w pierwszych klasach szkół podstawowych znajdzie się 85% dzieci z rocznika 2007 i 50% dzieci z rocznika 2008, co spowoduje zapewne w wielu szkołach konieczność uczenia się tych dzieci na 2 zmiany (w dużych miastach i dużych rejonach szkolnych, mówi się wręcz o nauce dzieci z pierwszych klas na 3 zmiany).

Trzeba także pamiętać, że w szkolnych zerówkach, znajdzie się w następnym roku zapewne większość dzieci z rocznika 2009, ponieważ brakuje coraz bardziej miejsc w przedszkolach dla dzieci 5-letnich i młodszych.

W tym miejscu należy przypomnieć, że tuż przed wakacjami w ramach nowelizacji ustawy o systemie oświaty i w związku z wprowadzeniem osławionego „przedszkola za złotówkę”, rządząca koalicja Platformy i PSL-u, postanowiła o zapewnieniu każdemu 4 -latkowi miejsca w przedszkolu przez właściwy samorząd gminny obligatoryjnie od września 2015 roku, a każdemu 3-latkowi od września 2017 roku.

Oczywiście o środkach na ten cel dla samorządów nie było w ogóle mowy, więc te ostatnie starając się wywiązać z tego obowiązku, będą wypychały do szkolnych zerówek już nie tylko 6 latków ale i 5-latków.

Eksperymenty Platformy i PSL-u na małych dzieciach trwają w najlepsze.

Zbigniew Kuźmiuk

Poseł PiS

  1. Irena
    | ID: 9fd72d07 | #1

    Bo te staruchy rządzące, nie mają pojęcia – Kto to jest Dziecko. Oni pytają – Co to jest Dziecko.
    Nie dajmy się zwariowac.Chodziło o pozamykanie szkół.wyrzucenie dzieci ,zwolnienie nauczycieli.Odsunąć od władzy głupków. Czy to w Opolu,czy w Nysie są miernoty rządzące Znamy ich.I to szybko działać Na dzisiaj, nie udało im się Nysy wysadzic w powietrze.Nadal próbują zawładnąć miastem nie tylko dziećmi.

Komentarze są zamknięte