Koniec marzeń. Nie będzie karty miejskiej w Opolu

Redaktor Obywatelski3

Opole Ratusz fot. NGOMiasto nie ma pieniędzy na elektroniczną kartę miejska, która ułatwiłaby życie wielu Opolan. Miasto nie otrzymało wsparcia w postaci unijnych pieniędzy. 

Władze liczyły, że 85 proc. kosztu z projektu wartego blisko 5,5 mln pokryją unijne pieniądze. Niestety Opole nie otrzyma tego wsparcia.

Miejska karta to pomysł niezmiernie ciekawy, stosowany od dawna w całej Europie. Specjalna karta zbliżeniowa ma służyć do opłat za komunikacje miejską, baseny oraz inne atrakcje, które są własnością miejską. Dodatkowo miała spełniać funkcję karty bibliotecznej.

Czy władze miasta wrócą jeszcze do tego pomysłu?

My zapowiadamy, że wrócimy do tego tematu niebawem.

gop, lz

 

  1. Irena
    | ID: 662a8dd2 | #1

    Marzenia ściętej głowy -niegrzecznie napisałam. Aby otrzymać środki finansowe,to trzeba mieć wkład własny, czyli ponieść 100% kosztów,rozliczyć i żądać zwrotu.Jeżeli nie wypełnili urzędnicy Opola wniosku wraz z kosztownymi załącznikami ,to nie ma czego oczekiwać.Trzeba sprawdzić np.przez komisje rewizyjną Rady Miasta, czy prawde przekazuje się społeczeństwu.
    A pomysł był dobry.

  2. Anonim
    | ID: 2ec8b557 | #2

    To niech wypier… Nawet tak prostej inicjatywy nie są wstanie przeprowadzic. Opole powoli staje się sypialnią dla dziadów i jego mieszkańcy sami są sobie winni. Na trzecią kadencję wybrali nieudolnego dziada z altzhaimerem to mają teraz miasto z altzhaimerem (a może z parkinsonem). Sam osobiście znam jakieś 10 osób, które opuściły na stałe to miasto w ciągu ostatnich trzech lat. Ostatecznie wyjechałem i ja. To jest jakiś dramat. Mogliśmy wszyscy wspólnie żyć, wspierać się nawzajem. Żenić ! A tak to wszyscy rozjechali się do większych miast. Osobiście zapamiętam sobie tą nieudolność i mój osobisty dramat, za który oni słono zapłacą!

  3. Irena
    | ID: 662a8dd2 | #3

    @Anonim.Rozumie Twoje rozgoryczenie.Jednakze obserwując życie doszłam do wniosku,że jest ukartowane, Zaplanowane marzenia, wielokrotnie zmieniały kierunek raz w lepszą, innym razem w stronę,która mnie nie zadawalała.
    To,że młodzież wyjechała z miast,miasteczek to klęska rządzących. Ale takze dramat młodych,w tym i Twój.jak piszesz. Więc tylko zmiana na tych stanowiskach samorzadowych /maja to byc ludzie zdrowi nie z parkinsonem,chociaz w niego nie wierze -sprawa w sadzie prezydenta./. moze uzdrowić sytuacje. Urzędnicy muszą odpowiadać za decyzje,które wydają, ale takze odpowiadać za bezczynność,do których powyzszy przykład zaliczam.Bądż dobrej myśli.Pozdrawiam

Komentarze są zamknięte