Żygadło: Najgorszy wiceminister chce być prezydentem Opola

Niezależna Gazeta Obywatelska2

Łukasz Żygadło fot. M. KasprzakPraktycznie od samego początku obecnej kadencji samorządowej, mówi się, że kolejnym kandydatem PO w wyborach na fotel prezydenta Opola będzie obecny wiceminister transportu Tadeusz Jarmuziewicz. Jarmuziewicz funkcję wiceministra infrastruktury pełni już drugą kadencję. Jedyny sukces jakim może się pochwalić, to obecność podczas otwarcia obwodnicy Kędzierzyna – Koźla, choć i w tym jednym przypadku można się doszukać wielkiego udziału samorządu lokalnego w inwestycji.

Mieszkańcy mniejszych miast naszego regionu, takich jak Nysa i Niemodlin od lat nie mogą się doprosić dofinansowania ze strony ministerstwa, inwestycji związanych z budową obwodnic w ich miastach, gdzie zwłaszcza w przypadku Niemodlina, budowa obwodnicy jest koniecznością. Ostatnia wypowiedź wice ministra Jarmuziewicza dla jednej z lokalnych gazet, w której stwierdził, iż „może popytać” ws. rozbudowy Elektrowni Opole, przelała czarę goryczy. Najgorszy wiceminister chce być prezydentem Opola. Wszyscy dziwią się, jak to możliwe, że mając swojego przedstawiciela w resorcie, który dzieli pieniądze na dofinansowanie inwestycji drogowych, Opolszczyzna ciągle otrzymuje figę z makiem. Odpowiedź może być zadziwiająco prosta – może Tadeusz Jarmuziewicz nie ma żadnego wpływu na rozdział kwot dotacji, a jego ministerialna pozycja jest mocno ograniczona?

Jarmuziewicz na pasach fot. Watch DOGCoraz częściej mówi się o konflikcie na linii Sławomir Nowak – Tadeusz Jarmuziewicz. Podobno wiceminister złożył nawet dymisję na biurko premiera Donalda Tuska, ten jednak albo jej nie przyjął, albo ciągle czeka na jego podpis. Do tego dochodzi sprawa dziwnych kontaktów i powiązań wiceministra z firmami budującymi autostradę. Reporterzy radia RMF FM dotarli do tajnej notatki GDDKiA, w której urzędnicy stwierdzają obecności wiceministra podczas rozmów z przedstawicielami firmy Alpine Bau, czego nie wolno mu było robić: „zastaliśmy Pana Jarmuziewicza i Gadowskiego (posła PO – red.) w towarzystwie przedstawicieli Alpine Bau (…) oraz wójta gminy Mszana. Na nasz widok Pan Jarmuziewicz udał, że nas nie zauważył, nie odpowiedział na grzecznościowe »dzień dobry«, po czym wszyscy ww. panowie bardzo szybko opuścili lokal (…) „Zachowanie Pana T. Jarmuziewicza oraz Pana J. Duszewskiego (Alpine) wskazywało na bliższe relacje niż tylko służbowe”czytamy w notatce. Sprawą zajęło się Centralne Biuro Antykorupcyjne. Tu pojawia się inne pytanie – co z prezydenturą w Opolu?

Samorząd nie jest miejscem dla spadochroniarzy, którzy widząc, że ich sytuacja w Warszawie nie jest pewna, wracają do swoich miast na lukratywne stanowiska. Czy my wyborcy się na to zgodzimy? Opole potrzebuje dobrego gospodarza, który zapewni mu rozwój. A minister Jarmuziewicz, mimo iż jest wysportowany, do roli prezydenta naszego miasta kompletnie się nie nadaje. Od lat zapominał o regionie, nie wykazał żadnej inicjatywy dla lokalnych środowisk, które zwracały się do niego z prośbą o pomoc. Nie ma żadnej koncepcji na sprawowanie rządów w Opolu, nie przedstawił żadnych konkretnych pomysłów na rozwój miasta, żadnej wizji. Za co więc miałby zostać nagrodzony? Rolą wyborcy jest powiedzieć pass politykowi, dla który prezydentura w Opolu będzie miejscem lekkiego lądowania. Inaczej miasto upadnie, tak jak upada polityk, który na przełomie ostatnich lat nie sprawdził się jako poseł, bijąc rekordy nieobecności na posiedzeniach Sejmu. Wszystko tłumaczył funkcją sprawowaną w ministerstwie. Tylko jak to robią inni ministrowie i wiceministrowie, że tylu obecności nie mają?

Autor: Łukasz Żygadło

Tekst ukazał się w 6. papierowym wydaniu specjalnym NGO (maj 2013 r.) [do pobrania w pdf]

  1. Kazik
    | ID: c9a2813b | #1

    Bardzo dobrze by było gdyby tak słaby poseł startował , większa szansa dla opozycji.

  2. Irena
    | ID: 70529191 | #2

    Przykro mi, ale pan Jarmuziewicz, zamotany w nieczyste relacje, różne układy, układziki – nie nadaje się na prezydenta pięknego Opola. Stawianie takiego kandydata to ośmieszanie szacownej części mieszkańców. Opola. Stawiajmy na młodych,wykształconych a także pracowitych ,których w mieście nie brakuje.Autor ciekawie zobrazował „szczere” chęci wszelkich spadochroniarzy,którzy o region nie dbają. Widzimy to na przykładzie Elektrowni,obwodnicy itp,nie realizowanych inwestycji,tak bardzo potrzebnych dla rozwoju tegoż przepięknego zakątka naszej Ojczyzny.

Komentarze są zamknięte