Niezależna Gazeta Obywatelska

5 lutego 2013 w Opolu o godz. 15.30 pod biurem posła PO Leszka Korzeniowskiego (ul. 1 maja) odbędzie się manifestacja poświęcona przyznaniu premii Marszałkom Sejmu RP. Organizatorem manifestacji jest moja skromna osoba. Każdego chętnego gorąco zapraszam.

45 tys.zł tyle otrzymała sama Ewa Kopacz, pozostali marszałkowie dostali po 40 tys.zł. Co najciekawsze, nagrody przyznali sobie sami. Bogdan Borusewicz- marszałek Senatu również przyznał sobie premię w wysokości 50 tys.zł.

Wydarzenie na www.facebook.com/events/

Ewa Kopacz z początku nie obwiniała się za zaistniałą sytuację o czym świadczą jej słowa : „Sejm to nie tylko miejsce, w którym tworzy się prawo, ale również zakład pracy. Kierownik zakładu pracy, a jest nim marszałek, ma prawo, a wręcz obowiązek, oceniać pracę swoich pracowników, doceniać tych, którzy pracują dobrze i karać tych, którzy pracują gorzej. Pracę swoich wicemarszałków oceniałam bardzo wysoko”

Najdziwniejsze a zarazem chamskie jest to że marszałkowie przyznają sobie nagrody w dobie kryzysu, w czasie gdy zeszmacona najniższa krajowa wynosi 1180 zł NETTO ! Marszałkowie przyznają sobie nagrody POdczas, gdy POstkomuchy nawet nie myślą o zlikwidowaniu „umów śmieciowych” które to „opluwają” młodych ludzi wchodzących na rynek pracy. Nie od dziś wiadomo jak POstkomuniści „kochają” polskich pracowników fizycznych zatrudnionych w sektorze prywatnym i jaką to POmoc niosą „biednym” kapitalistycznym wyzyskiwaczom. Człowiek pracujący fizycznie nie chce, aby jego podatki szły na ludzi, którym zawsze „mało i mało”. Człowiek pracujący fizycznie nie chce, aby jego podatki szły na ludzi, którzy służą wyzyskowi i piramidzie kapitalizmu, ludzi, którzy są wręcz dręczycielami polskich pracowników, ludzi którzy POdwyższyli wiek emerytalny- w przypadku kobiet aż o 7 lat !

Obecnie marszałkowie chwalą się, na jakie cele charytatywne oddadzą i oddali już swoje pieniądze. Zapewne zrobili to z powodu szumu medialnego, jaki się wokół sprawy wytworzył. Ciekaw jestem ile „ZŁODZIEJI” padało już przed telewizorami w polskich domach? Hmmm… zapewne miliony „ZŁODZIEJI” już POleciało z ust Polaków.

Drugim aspektem manifestacji będzie informacja dziennika Fakt, który zarzuca ministrom i premierowi hipokryzję. Dowiadujemy się, że 10 spośród 17 resortów w ciągu roku dało urzędnikom 60 milionów złotych nagród.

PRZODOWNIKIEM nagradzania jest minister Rostowski, który rozdał już 20 milionów złotych na nagrody. W 2012 roku w jego resorcie nagrody przyznawano pięciokrotnie, trafiły one do 1913 osób. Rostowski karygodnie wpisuje się w „pamięć portfela polskiego pracownika” : radary , „POmysły rodem z Budapesztu tutaj nie przejdą”. WSTYD MI ZA NIEGO.

Ostatnim aczkolwiek istotnym punktem wydarzenia będzie krytyka Pinokia w zamierzeniach względem wprowadzenia waluty EURO

Zaplanowana manifestacja będzie przede wszystkim przestrogą na przyszłość. Będzie odnosiła się głównie do współczesnej rzeczywistości.

Oddajcie i nie bierzcie już WIĘCEJ !

Autor: Jarosław Toporowski