„Konieczność znajomości łaciny przez lud to jeden ze szkodliwych mitów, jaki wyrósł wokół Mszy w starym rycie” – z Jackiem Sitarczukiem, ceremoniarzem Opolskiego Środowiska Tradycji Łacińskiej rozmawia Tomasz Kwiatek

Niezależna Gazeta Obywatelska1

7 sierpnia w kościele pw. św. Sebastiana w Opolu odprawiona zostanie Msza św. trydencka. Skąd pomysł na powrót do liturgii w nadzwyczajnym rycie rzymskim?

Chciałbym zacząć od tego, że sprawowanie Mszy w rycie trydenckim nigdy nie zostało formalnie zakazane. Przypomniał to wyraźnie, w 2007 r., Ojciec Święty Benedykt XVI, w dokumencie Summorum Pontificum, który ma rangę motu proprio, czyli rozporządzenia wydanego z woli papieża. Co więcej, Papież zachęca wszystkich katolików, zarówno świeckich i duchownych, do poznania dawnej liturgii. W liście do biskupów, wydanym wraz z motu proporio, pisze on wyraźnie: to, co było wielkie i święte dla przeszłych pokoleń, pozostaje takim samym także dla nas.

Na czym ta liturgia polega? Czym się charakteryzuje?

Z cech zewnętrznych Mszy najwyraźniej widoczne jest ustawienie kapłana. Przez większość czasu stoi on zwrócony w tym samym kierunku co wierni, twarzą do tabernakulum. Nie da się też nie zauważyć, zwłaszcza na Mszach prywatnych, długich momentów ciszy, w których kapłan zmawia modlitwy szeptem. Zachowana jest także starożytna zasada, że całość świętych obrzędów sprawowana jest w sakralnym języku Kościoła – po łacinie.

Liturgia odprawiana jest w języku łacińskim, a pieśni śpiewa się po polsku?

Pieśni polskie są dopuszczone do wykonywania na Mszy trydenckiej na zasadzie wyjątku od przepisów ogólnych na mocy indultu Stolicy Apostolskiej. We wzorcowej liturgii powinny być wykonywane łacińskie propria w tonie gregoriańskim, jak to miało miejsce na naszej Mszy w lipcu, gdy gościliśmy śpiewaków z Wrocławia. Niestety, nasze środowisko nie dysponuje jeszcze własną scholą gregoriańską. Korzystając z okazji chciałbym zaprosić wszystkich chcących zaangażować się w śpiew do kontaktu z nami, bo w najbliższym czasie planujemy powołanie scholi.

Czy wierni muszą znać język łaciński, aby zrozumieć tę liturgię?

Konieczność znajomości łaciny przez lud to jeden ze szkodliwych mitów, jaki wyrósł wokół Mszy w starym rycie. Istnieją różnego rodzaju modlitewniki i mszaliki, umożliwiające aktywne włączanie się w liturgię. Poza tym części dydaktyczne liturgii, czyli czytania, jak i oczywiście kazanie, zawsze głoszone jest w języku polskim. Z własnego doświadczenia powiem, że po roku regularnego uczestniczenia w takich Mszach części stałe znałem już na pamięć i nie potrzebuję już używać mszalika w czasie liturgii.

W jaki sposób wierni przyjmują Komunie świętą?

W rycie tradycyjnym jedyną dopuszczalną formą przyjmowania Komunii jest postawa klęcząca i do ust. Ma to swoje głębokie teologiczne znaczenie. Ugięte kolana symbolizują naszą cześć i uniżenie przed Bogiem a przyjmowanie Ciała Pańskiego bezpośrednio od kapłana pokazuje, że sami jesteśmy niezdolni zbliżyć się do Boga, że potrzebujemy Jego łaski. Oczywiście osoby chore i w podeszłym wieku, które nie mogą uklęknąć, mogą otrzymać Komunię na stojąco. Warto zaznaczyć, że Ojciec Święty na Mszach w nowym rycie udziela Komunii tylko w taki sposób.

Na czym polega wyjątkowość tej liturgii?

Msza sprawowana w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego, w odróżnieniu od posoborowej, ma bardziej indywidualistyczny i kontemplacyjny charakter. Jest dużo miejsca na rozmowę z Bogiem w cichej modlitwie, nie jest nastawiona na interakcję wiernych z celebransem. W odróżnieniu od NovusOrdo Misae nie jest wymagana także jedność gestów i postaw wiernych. Można oczywiście odpowiadać na wezwania kapłana i śledzić akcję przy ołtarzu, ale również nie jest niczym złym przeklęczenie całej liturgii z różańcem w dłoni lub czytając pobożne rozważania z modlitewnika. Przed reformą była to zresztą bardzo popularna forma przeżywania Najświętszej Ofiary.

Co to jest Mszał Rzymski?

Jest to księga, z której kapłan sprawuję Mszę świętą. W rycie klasycznym używamy Mszału z 1962 roku, opracowanego na polecenie papieża błogosławionego Jana XXIII. W mszale znajdują się wszystkie teksty niezbędne do sprawowanie liturgii na każdy dzień roku, a także czytania. Odróżnia to go od mszałów stosowanych w nowej formie Mszy.

Z tego co wiem, Opolskie Środowisko Tradycji Łacińskiej tworzą głównie osoby młode…

Nie mogę się z tym zgodzić. Jeśli chodzi o nasze grono ministranckie, to jest jednym z najstarszych w Polsce. Dominują studenci i osoby po studiach, zbliżające się do 30 roku życia.

Przy okazji chciałbym zaprosić wszystkich zainteresowanych służbą liturgiczną o skontaktowanie się z nami. Każdego chłopca i młodzieńca przyjmiemy otwartymi ramionami i przeszkolimy w posługiwaniu przy ołtarzu.

Dodam, że także wierni gromadzący się na naszych Mszach są przekrojowo starsi niż w innych ośrodkach. We Wrocławiu na przykład gros środowiska tworzą studenci i młode małżeństwa, a u nas bywa sporo osób w średnim wieku. To dla nas sygnał, że musimy starać się dotrzeć z informacjami o naszej grupie do uczniów i studentów opolskich szkół i uczelni.

Co w tym takiego fascynującego?

Odpowiem z mojej, subiektywnej perspektywy. Dla mnie najbardziej fascynujący w starej liturgii jest klimat sacrum, na każdym kroku pokazujący, że główną perspektywą Kościoła jest wertykalna relacja Bóg (Stwórca) – człowiek (stworzenie). Naszą najzupełniejszą zależność od Pana pokazuję liczne gesty adoracji przez przyklęknięcia czy pokłony. Wyraźnie widać także to, że Msza święta jest bezkrwawym uobecnieniem Ofiary Krzyżowej. Wyrażają to liczne znaki krzyża czynione nad darami ofiarnymi. Niesamowitą jest także świadomość, że uczestniczy się we Mszy sprawowanej tak, jak przed wiekami, w rycie, który ukształtował pokolenia świętych i błogosławionych.

W ramach waszego środowiska działa również grupa Żywego Różańca, na czym to polega?

Żywy Różaniec jest inicjatywą pozwalającym zabieganym ludziom na korzystanie z dobrodziejstw odpustów przypisanych przez papieży do odmówienie całego różańca. Żyjąc w świecie ciężko czasami wykroić w ciągu dnia ponad godzinę czasu na modlitwę kontemplacyjną. Dzięki Żywemu Różańcowi tajemnice różańcowe rozdzielone są na grupę osób, z których każda rozważa jedną dziesiątkę dziennie. 10 minut na modlitwę każdemu uda się znaleźć, a łaski otrzymywane są tak, jakby odmówiło się pełną koronkę.

Obecnie mamy jedną różę różańcową, która modli się za Ojca świętego, naszego biskupa i całą diecezję. Jeśli znajdzie się grupa kolejnych chętnych, utworzymy kolejną wspólnotę Żywego Różańca.

Bardzo dziękuję.

  1. Trydent
    | ID: 31205742 | #1

    Dokładnie, wiele mitów narosło wokół starej liturgii. Z tymi mitami rozprawił się doskonale Ksiadz Grzegorz Śniadoch z tradycyjego Instytutu Dobrego Pasterza w wydanej ostatnio książce
    http://www.summorumpontificum.pl/index.php/2011/07/ta-ksiazka-moze-wiele-zmienic-msza-swieta-trydencka-%E2%80%93-mity-i-prawda/
    Polecam ja serdecznie wszystkim do przeczytania. Napisana prostym zrozumiałym językiem.
    Zachęcam serdecznie do przychodzenia a starą liturgię do uroczego kościółka sw. Sebastiana.Przekazujcie znajomym.

Komentarze są zamknięte