Ustawa konstytucyjna z dnia 23 kwietnia 1935 r. zwana dalej konstytucją kwietniową przyniosła nie tylko istotne zmiany ustrojowe, ale również wyznaczała odmienne zasady dla systemu wyborczego1. Konstytucja w art. 32 wskazywała, że wybory do Sejmu odbywają się w głosowaniu powszechnym, tajnym, równym i bezpośrednim. W porównaniu z postanowieniami konstytucji marcowej zrezygnowano z wyborów „stosunkowych” czyli proporcjonalnych. Czynne prawo wyborcze przyznane zostało osobom, które przed dniem zarządzenia wyborów ukończyły 24 lata (rok mniej niż w konstytucji marcowej). Konstytucja kwietniowa nie przesądzała również o ilości posłów. W art. 33 ust. 3 znalazło się postanowienie wskazujące, że liczba posłów, podział na okręgi wyborcze, postępowanie wyborcze oraz szczegółowe kryteria ograniczania czynnego i biernego prawa wyborczego określi ordynacja wyborcza do Sejmu2. Ta oparta została o system większościowy. Sejm składał się z 208 posłów, których wybierano w 104 dwumandatowych okręgach wyborczych. Zrezygnowano ze stosowania listy państwowej. Równie ciekawym, co dyskusyjnym był wymóg, aby lista kandydatów do Sejmu liczyła przynajmniej czterech kandydatów. Mandaty przypadały kandydatom, którzy uzyskali największą ilość głosów (większość względna). Uzyskanie mandatu było warunkowane jednak zdobyciem przynajmniej 10 tys. głosów. W sytuacji, gdy żaden z kandydatów nie uzyskał wymaganego poparcia, wybory uznawano za nieważne i zarządzano ich powtórzenie.
W odniesieniu do Senatu, wzorem rozwiązań dotyczących Sejmu, konstytucja kwietniowa również nie określała liczby senatorów, jak i sposobu ich powoływania3. Ustawa zasadnicza (art.47 ust.1) stanowiła tylko, że 1/3 senatorów powołuje Prezydent RP, a 2/3 pochodzi z wyborów. W ust. 1 (art. 47) wprowadzono rozróżnienie na senatorów powołanych przez Prezydenta i wybieranych, natomiast w ust. 3 jako przedmiot regulacji ordynacji wyborczej wskazano jedynie powoływanie senatorów, nie odnosząc się do grupy pochodzącej z wyborów. Można zatem przyjąć, że powołanie należy rozumieć w tym wypadku na tyle szeroko, aby obejmowało ono również senatorów pochodzących z wyborów. W myśl ustawy z dnia 8 lipca 1935 r. Ordynacja wyborcza do Senatu izba wyższa składała się z 96 senatorów. 32 powoływanych i 64 wybieranych. Dodatkowo należy podkreślić, że poprzez podwyższenie cenzusu wieku, istotnie ograniczono bierne prawo wyborcze. Znaczącemu zawężeniu uległ również krąg osób, którym przyznano czynne prawo wyborcze4. Wybory przeprowadzano w oparciu o wielomandatowe okręgi wyborcze (województwa) liczące od dwóch do sześciu mandatów. Wybór senatorów odbywał się za pośrednictwem wojewódzkich kolegiów wyborczych. Za wybranych na senatorów uznawało się kandydatów, którzy otrzymali w pierwszym głosowaniu głosy większości głosujących. Ordynacja wyborcza jednoznacznie nie precyzowała iloma głosami dysponowano w pierwszym głosowaniu (pierwszej turze głosowania). Jeżeli pierwsze głosowanie nie przyniosłoby wyniku albo dawało „wynik tylko częściowy” przeprowadzane było głosowanie „ściślejsze”. W ponownym głosowaniu z list kandydatów skreślało się te osoby, które w pierwszym głosowaniu otrzymały najmniejsze ilości głosów, w ten sposób, żeby liczba pozostałych kandydatów nie była większa od podwójnej ilości mandatów, pozostałych do obsadzenia. W głosowaniu „ściślejszym” każdy delegat miał prawo oddać głos na najwyżej tylu kandydatów, ile mandatów pozostało do obsadzenia. Za wybranych w ponownym głosowaniu uznawało się tych kandydatów, którzy otrzymali największe ilości ważnie oddanych głosów. W przypadku równej ilości głosów rozstrzygało losowanie5. Ordynacje zastosowane zostały w wyborach w 1935 i 1938 r.
Zmiany ustrojowe wprowadzone w konstytucji kwietniowej dotyczyły również urzędu Prezydenta i sposobu jego wyboru. Na mocy przepisów konstytucyjnych i ustawowych (ustawy z dnia 8 lipca 1935 r. o wyborze Prezydenta RP)6 pośrednią rolę w wyborze głowy państwa powierzono Zgromadzeniu Elektorów. Tworzyło je 5 wirylistów (Marszałek Senatu, Marszałek Sejmu, Prezes Rady Ministrów, Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego oraz Generalny Inspektor Sił Zbrojnych). 50 elektorów wybierał Sejm a 25 Senat. Elektorzy, na etapie zgłaszania kandydatów mogli poprzeć tylko jedną kandydaturę. W związku z tym, że skuteczne zgłoszenie powinno zostać poparte przynajmniej 8 podpisami, kandydatur nie mogło być więcej niż 10. Rola Zgromadzenia Elektorów została osłabiona poprzez przyznanie ustępującemu Prezydentowi prawa wskazania własnego kandydata. Urzędujący Prezydent w ciągu 7 dni od zakończenia wyboru przez Zgromadzenie Elektorów mógł wskazać swojego pretendenta lub też pisemnie poinformować Prezesa Rady Ministrów, że nie zamierza z przysługującego mu uprawnienia skorzystać. Taka konstrukcja zasad wyboru głowy państwa, dawała duży wpływ obu izbom parlamentu na wyłonienie własnego kandydata. Jednak prerogatywa Prezydenta do wskazania swojego kandydata skutecznie mogła osłabić wolę parlamentu. Co warto podkreślić, nie było ograniczeń prawnych, np. zakazu reelekcji, w zakresie wskazywanych przez Prezydenta kandydatów na następcę. Trudno jednoznacznie przesądzić, czy możliwym było, aby urzędujący Prezydent zgłosił własną kandydaturę. Przyjęte rozwiązania oddawały ducha ówcześnie dominujących koncepcji ustrojowo-politycznych. Jako uzasadnienie dla nich podawano, że właśnie Prezydent bogaty w siedmioletnie doświadczenie w pełnieniu urzędu dysponuje największym rozeznaniem, aby wskazać właściwego kandydata. Gdyby Prezydent nie wskazał swojego kandydata lub nie zarządził wyborów powszechnych za wybranego na urząd Prezydenta uznawałoby się kandydata wybranego przez Zgromadzenie Elektorów. Na uwagę zasługuje drugoplanowa pozycja wyborców w całym procesie wyborczym. Zyskiwała ona znaczenie dopiero na etapie wyboru pomiędzy wcześniej „wyselekcjonowanymi” kandydatami. Głosowanie powszechne odbywało się nie później niż w ciągu 30 dni od dnia zarządzenia przez Prezydenta wyborów. Do wyboru konieczne było uzyskanie większości głosów. W przypadku równiej ilości głosów oddanych na obu kandydatów rozstrzygało losowanie7. Opisana wyżej procedura wyborcza nie znalazła jednak zastosowania. Przyjęto bowiem, że jej uchwalenie nie oznacza pozbawienia urzędu ówczesnego Prezydenta – I. Mościckiego8.
Autor: Tomasz Strzałkowski, autor jest prawnikiem zajmującym się prawem konstytucyjnym i systemami wyborczymi, radnym powiatu opolskiego
Znakomita robota. Dziekuje
Chrystus Pan zmartwychwstal ; radujmy sie !
Zapraszam tez do dyskusji :
* http://marucha.wordpress.com/2011/04/21/putin-jak-piotr-wielki-czyli-antyrosyjska-psychopatia-naszego-dziennika/#comment-89211
* http://marucha.wordpress.com/2011/04/14/testament-kadafiego/#comment-89212
http://marucha.wordpress.com/2011/04/22/wielki-piatek-meka-i-smierc-naszego-pana-jezusa-chrystusa/
* http://marucha.wordpress.com/2011/04/22/halbersztadt-zlozyl-rezygnacje/#comment-89214
To prawda, śwetny tekst. Skomplikowany system wyborczy, całkiem inny niż obecnie. Dzięki