Gdziepole.pl odc. 43: „dzwoń do tej… jak jej tam, tej z Amnezja Int, Mabinki”

Niezależna Gazeta Obywatelska2

Zdyszany Maniek Pietruszka wpadł niczym wielkie tsunami do gabinetu Prezydenta Rocha Wysokoząbskiego z przerażającą informacją:

            – Rochu, słyszałeś co robi ten Tom Kwiat wraz z organizacją Ruchu Niełysawych Narodowców?

            – Nic mi nie wiadomo? A co się dzieje?

            – Pod Twoim nosem, tutaj obok w domu kultury będą o wolności debatować! – oznajmił zdenerwowany Maniek.

            – To jest na pewno robota tych prowokatorów partii PIC, tego Którego i reszty bandy – wściekał się Prezydent Roch

            – Jak już, to bardziej Przemo Dębowski, on fryzurą do towarzystwa pasuje – skwitował Maniek – ale raczej to robota Kwiata, jak utracił mandat radnego, to wraz z ze swoją gazetą ciągle sieje zamęt.

            – To zgłoś do naszych kolegów z Gazety Wybiórczej temat, pomogą.

            – Zgłaszałem tylko sobie poradzić nie potrafią. Co tu robić, co tu robić? – martwił się Maniek

            – Dzwoń wszędzie, dzwoń po mediach, dzwoń do tej… jak jej tam, tej z Amnezja Int, Mabinki, ona na pewno pomoże – przeżywał Roch – żeby pod moimi oknami takie coś, to nie do pomyślenia!

            Maniek Pietruszka bez zastanowienia podszedł do telefonu i wykręcił numer do tajemniczej Mabinki.

–        Hallo, Mabinka?

–        Tak, kto mówi? – zapytała podejrzliwie tajemnicza niewiasta.

–        No czeeeść, Maniek z tej strony.

–        No czeeeeeść, co tam Miśku?

–        Słuchaj Mabinko, problem jest, a wiemy, że Ty tam coś działasz co nieco gdzieś.

–        Działa się, działa, mój purpurowy Misiaczku, ale wiesz, że nie ma nic za darmo?

–        Kiedy studia kończysz Mabinko?

–        No na dniach.

–        Etacik?

–        Pewnie! Tylko w ciepłym wydziale!

–        Pewnie, że tak, Ty do wyższych celów jesteś stworzona. A będziesz swojego Misia Purpuraska odwiedzać w jego wielkim gabinecie?

–        Mmm, pewnie Misiu.

            Mabinka ile tchu w piersiach zaczęła pisać skargę na Toma Kwiata, jakiegoś tam wokalistę oraz organizację Niełysych. Wiedziała, że ma wielki cel. Szlachetny i wspaniały – etat w urzędzie. Nie bacząc na statut swojej organizacji wymazała skargę i wysłała do Gazety Wybiórczej.

–        Tak się tworzy historia – pomyślała sobie tylko – moja historia.

            Spotkanie natomiast się odbyło. Bliżej niż tylko Roch z Mańkiem mogli pomyśleć. Bliziutko Ratusza, w pięknej włoskiej restauracji, gdzie przy zapachu bazylii i oregano dyskutowano o wolności słowa. Tak, wolność słowa… Tom Kwiat kolejny raz pokazał – Flower Power!

Autor: Łukasz Żygadło

  1. Sibit
    | ID: af572ed5 | #1

    Świetnie ujęta sytuacja.

  2. Kajko bez Kokosza
    | ID: 6d9288ea | #2

    coś wspaniałego! Tak wysublimowanego humoru dawno nie czytałem!

Komentarze są zamknięte