Niezależna Gazeta Obywatelska

W ostatnich dniach jesteśmy świadkami, także w naszym Opolu niezwykle wzmożonej walki o : demokrację, wolne sądy, prawa człowieka, wolność i co tam jeszcze nadredaktorowi z ulicy Czerskiej przyjdzie do głowy. Pomijając już zasadność  zmian zawartych w treści dopiero co przyjętej ustawy, chciałbym się odnieść do samych protestów, które w chwili obecnej mają miejsce.

Kiedy wybuchła afera taśmowa w roku 2014 wyszły na jaw z ust ówcześnie rządzących bardzo ciekawe słowa. Jeden pan powiedział, że państwo polskie istnieje tylko teoretycznie, jego kolega dodał, że polskie inwestycje infrastrukturalne to : 'c.uj, dupa i kamieni kupa”. Pamiętamy także idące z tego tytułu wnioski jak : „c.uj z tą Polską wschodnią”. Dodatkowo taśmy prawdy ujawniły wiele patologii w obrębie polskiej władzy, a także dały światło dzienne na skandaliczne nadużycia. Oczywiście, nikt za to nie został skazany- oprócz mnie, ale o tym nieco później?

Dnia siedemnastego czerwca pamiętnego roku, poprowadziłem jedyny w całym województwie protest antyrządowy. Gdzie wtedy byli kodziarze? Dlaczego wtedy nie bronili praworządności w Polsce? Siedzieli cicho bo byli beneficjentami systemu czy może byli za głupi, żeby zrozumieć to, co się właściwie działo?
Pamiętam, było nas wtedy pod urzędem wojewódzkim około sto osób. Wszechpolacy, kibice, działacze Ruchu Narodowego, studenci i zwykli mieszkańcy. Jako jedyni broniliśmy honoru miasta i województwa. „Dobra zmiana” siedziała wtedy cicho i nie ruszyła nawet palcem, żeby coś zrobić. Przeciwko sobie mieliśmy w stu procentach dyspozycyjną względem rządu policję, niemieckie media, propagandę instytucji unijnych i różnych aferzystów.

Mimo to wyszliśmy wtedy na ulicę, wbrew całemu światu, żeby dać świadectwo prawdzie. Byłem potem za to nękany przez policję i żadne powoływanie się na Wasz żałosny Trybunał Konstytucyjny i jego orzeczenia, które były ewidentnie po naszej stronie nic nie dały. Policja wyśmiała orzeczenia TK o zgromadzeniach spontanicznych, sprzedajne media milczały.
Policja w pełnym rynsztunku nachodziła moich sąsiadów i wypytywała o mnie, kiedy byłem poza adresem zamieszkania. Zostałem wezwany na przesłuchanie do komendy miejskiej, gdzie do niczego się nie przyznałem i odmówiłem składania wyjaśnień – nie chcąc sobie ani nikomu zaszkodzić. Miałem zostać wezwany po wakacjach na rozprawę w sprawie przewodniczenia nielegalnemu zgromadzeniu.
Całość jednak przebiegła w warunkach stalinowskich. Nikt mnie o sprawie nie poinformował, zostałem skazany zaocznie, a o wszystkim dowiedziałem się, kiedy już komornik chciał ściągnąć ze mnie grzywnę- wtedy też nie mogłem się już nigdzie odwołać. Stalinowskie metody sądowniczno-policyjne w pełnej krasie. Tak kodziarze i inni demokracji- takie było Wasze, zawszone sądownictwo.

Pytam po raz kolejny, dlaczego wtedy nie protestowaliście? Gdzie byliście?

Łatwo jest być obrońcą demokracji, kiedy ma się za sobą wielomilionowe wsparcie zagranicznych NGOsów, mainstreamowe media, opozycję polityczną i absolutną sieczkę zamiast mózgu.
Wy w ogóle macie pojęcie o tym, czym jest Sąd Najwyższy, jaki jest jego zakres działania i kompetencji? Wiecie w jaki sposób i co się tam orzeka? Szczerze wątpię, bo Wasze twarze pozbawione są jakiejkolwiek myśli. Dajecie sobą sterować starym ubekom, politykom aferzystom, gadzinowym mediom- tyle jesteście warci. Manipulowani i wodzeni za nos jak sfora bezdomnych psów.

Moja rada dla Was- nie bierzcie udziału i nie zabierajcie głosu w sprawach, które was po stokroć przerastają- wróćcie do swojego, bezproduktywnego, naiwnego i bezrefleksyjnego życia- tylko to potraficie.

Afera taśmowa doskonale zweryfikowała to jak potraficie myśleć i ile jesteście warci.

Michał Maliński