Multikulturalizm jest zjawiskiem pejoratywnym. Nie bójmy się tego powiedzieć raz, a dosadnie. W przeciwnym razie, możemy skończyć za parę chwil tak, jak skończył mężczyzna w Londynie.
Zjawisko multikulturalizmu pojawiło się wraz z ruchami migracyjnymi, jakie zaczęły dotykać Niemcy, czy Wielką Brytanię i Francję. Przez to, kraje europejskie zaczęły zapadać się w papce pluralizmu kulturowego, na podstawie którego nie da się w żaden sposób ustalić wspólnych praw, wspólnego systemu karnego, ani nie da się zachować jednolitej społeczności. W tej brei, jaka narosła na miejscu dawniej pięknych, wysoko rozwiniętych i różnych od siebie narodów, trudno przebić się przez zgiełk, w wołaniu o powrócenie do tożsamości Europy, oraz tożsamości poszczególnych narodów.
Zamiast asymilacji obcych kultur, czy grup etnicznych, dochodzi do rozwijania ksenofobii, rasizmu, wzajemnej niechęci, jaka spowodowana jest ciągłym naciskiem/naporem na siebie kultur. Co ciekawe – celebryci i medialne hieny głównego nurtu dziwią się potem (lub ignorują), dlaczego muzułmanie w Woolwich (Londyn) odcięli mężczyźnie głowę maczetą… lub zaintrygowani dopytują szereg „znawców“, dlaczego nielegalny imigrant z Ghany (o imieniu Mada Kabobo) po tym, jak we Włoszech nie dostał mieszkania, zabił w Mediolanie 3 osoby.. kilofem!
A odpowiedź jest bardzo prosta – to właśnie przez piewców utopijnej wersji świata, tylu ludzi ginie dziennie z powodu rasizmu, czy jest dyskryminowanych. To właśnie owa Utopia, owy świat „bez granic“(niektórzy nazywają go „New World Order“, czy też „New Age“), przesłania lewicy rzeczywistość. A rzeczywistość rządzi się zupełnie innymi prawami!
Tam, gdzie jedna kultura uznaje coś za złe, druga widzi w tej rzeczy dobro. Jest to naturalna kolej rzeczy, iż kultury i społeczności tworzą tabu, tematy zakazane, tematy sacrum i profanum.. Iż tworzą swoje wizje świata – tak rzeczywistego, jak i duchowego… Że tworzą systemy moralne i etyczne postępowania. Każda kultura się od siebie różni – i bardzo dobrze! Problem się zaczyna, gdy ktoś chce wszystkie kultury upychać na terenie jednego narodu.
W ten sposób, nie da się stworzyć prawa, ani legalizować państwowych ustaw, które byłyby dobre i „nie dyskryminujące“ dla wszystkich, lub choćby większości obywateli. Na dodatek – nawet, jeśli większość uważa tak, a nie inaczej, odbiera się większości prawa do dysponowania własnym terenem narodowym, na rzecz terroru, jaki zapewniają mniejsze grupy (przemycając to pod banderką „demokracji“). Lewica, która otwiera granice bezmyślnie, doprowadza do napływu do Polski imigrantów. Jaki jest tego skutek? Że Polska obumiera kulturalnie – zamierają wzorce patriotyczne, dochodzi do propagowania kosmopolityzmu, zniewieścienia mężczyzn i do tworzenia wzorca kobiety antykobiecej, obleśnej w swej perwersyjnej seksualności na pokaz.
Są też inne minusy! Czy obecnie Polacy potrafią powiedzieć, jacy imigranci są w naszym kraju, skoro granice na zachód są otwarte? Skąd więc wiadomo, iż nie ma wśród nas terrorystów? Słusznie więc zauważył Max Kolonko, dlaczego Polacy się dziwią, że mają nałożone wizy, gdy tymczasem niemal każdy może z łatwością być w naszym kraju!
Multikulturalizm jest nowym bożkiem, którego wyznawcy – tolerancyjni tęczowi i czerwoni – powołują się na to, iż każda kultura jest piękna. Do dziś pamiętamy, jak Karolak zapraszał na Kolorową Niepodległą (tą samą, na której lewackie bojówki z Niemiec biły uczestników Marszu Niepodległości i pluły na mundury grup rekonstrukcyjnych), tłumacząc to tym, iż różnorodność jest naszą siłą. Musimy zdać sobie sprawę, a im szybciej, tym lepiej, że wcale tak nie jest. Owszem – różnorodność jest piękna, ale właśnie dlatego powinniśmy ją zachować, a nie mieszać w jedną, wielką paćkę, która zamiast różnorodności kolorów, stylów i kultur, zmienia się w rozmemłaną, brzydką, szarą masę.
Nie chodzi też jednak o radykalnie odwrotny kierunek, skutkiem którego dochodziłoby do prześladowania murzynów, Żydów, czy pederastów na terenie naszej pięknej Polski. Chodzi o to, by naród polski, rozumiany jako wspólnota zbudowana na fundamencie kultury łacińskiej, w Polsce miał pierwszeństwo, żeby kultura i religia większości Polaków miała znaczenie większe, niż religia napływających do nas imigrantów. W przeciwnym razie, łatwo zmienimy się w breję.
Dlatego wydaje się, iż podstawowym celem, jaki Polacy powinni postawić przed sobą, jest domknięcie granic, przywrócenie tożsamości narodowej, oraz kontrola napływających imigrantów. Bo, nim się obudzimy, Polska może wyglądać jak niektóre dzielnice w Anglii, niemal całkowicie przepełnione ludźmi obcymi kulturowo. Pytanie tylko, czy przebudzimy się na tyle szybko, by nie zostać zabitym za herezję wobec proroka?
Maciej Kałek
www.facebook.com/Narodowykatol
Polecam! http://www.youtube.com/watch?v=cUlSTwQ7wtw
Ale ten chłoptaś pier……… . Lepiej żeby nic nie pisał.
Jego artykuły i wnioski są poj……. .
Ale co można się spodziewać po takim rozwydrzonym gów…… .
O cenzor wpuścił wpis!?
Dodam jeszcze ze nie problemem są obcokrajowcy a tacy zakompleksiani faceci jak wy.
@znajomy
http://www.youtube.com/watch?v=lI9IPjDwce8
Dlatego popierasz pewnie hasła Polska dla Polaków i tych co podpalają domy Czeczenów w Białymstoku?
ja wam powiem że nigdy nic do islamu nie miałem, generalnie do tej pory jestem zdania że niech oni sobie żyją byle nikomu nie narzucali swoich zasad. Od pewnego czasu stwierdziłem że wyznawcy islamu to nie są normalni ludzie, miałem okazje oglądać w pewnym serwisie (nie będę reklamował jakim) oglądać różnego typu egzekucje ludzi według islamu niewiernych jak i ukamienowanie kobiet nagrane przez muzułmanów i niestety tego typu filmy skłaniają do myślenia że jednak coś z tymi ludźmi jest nie tak. Znam kilku muzułmanów i są to naprawdę normalnie ludzie, nie narzucający nikomu swojej Religi, aczkolwiek będąc w Londynie widziałem także różnego typu patrole muzułmańskie w okół ich meczet, istny cyrk, poza tym muzułmanie głośno i oficjalnie mówią że niewiernych czyli według nich katolików trzeba zabijać więc jest to po prostu religia nienawiści