Izba Karna Sądu Najwyższego uchyliła w środę wyrok, jaki w 2020 r. w warszawskim Sądzie Apelacyjnym wydał Piotr Schab, dziś prezes tego sądu, a od 2018 r. centralny sędziowski rzecznik dyscyplinarny powołany przez Zbigniewa Ziobrę. SN uznał, że ścieżka kariery Schaba, który regularnie awansował, odkąd PiS objął władzę, wskazuje, że w jego przypadku nie zadziałała zasada trójpodziału władz. – informuje Onet.pl. Sąd Najwyższy uchylił wyrok sędziego Schaba z 2020 roku. – To orzeczenie jest przykładem praktycznego efektu ustępowania Komisji Europejskiej. Sąd Najwyższy w składzie: Włodzimierz Wróbel, Waldemar Płóciennik oraz Paweł Wiliński ocenił bezstronność sędziego Piotra Schaba. Orzeczenie SN ma poważną i nieusuwalną wadę prawną. Sędziego Schaba oceniał Waldemar Płóciennik, który w swoim oświadczeniu z 10 marca 2020 roku skierowanym do Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego podał, iż „od drugiej połowy lat osiemdziesiątych XX wieku, przez okres kilku lat” był on członkiem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Do Sądu Rejonowego w Koszalinie został on powołany 24 czerwca 1982 roku przez Radę Państwa PRL. Zatem, jeśli ktoś ma badać życiorys sędziego Piotra Schaba, prezesa Sądu Apelacyjnego w Warszawie i Rzecznika Dyscypliny Sędziów Sądów Powszechnych, to tą osobą nie może być sędzia, który był działaczem komunistycznej PZPR, który „awansował” i stał się sędzią w stanie wojennym wprowadzonym przez I sekretarza PZPR generała LWP i komunistycznego zbrodniarza Wojciecha Jaruzelskiego przeciwko Polakom. – mówi nam Paweł Czyż, rzecznik prasowy Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin.
OŚWIADCZENIE SĘDZIEGO Waldemara Płóciennika
W środę w Izbie Karnej SN zatriumfowała fundamentalna sprawiedliwość”
— podkreśla w rozmowie z Onetem mec. Agnieszka Prętczyńska, obrońca skazanych przez przez sędziego Piotra Schaba, którego wyrok uchylił SN.
Jak pięknie powiedział sąd, trzeba przede wszystkim brać pod uwagę zasady, jakie obowiązują w demokratycznym państwie prawnym. A w takim państwie mamy rozdział władzy wykonawczej od władzy sądowniczej. Czyli zatriumfowała rzetelność procesu sądowego”
— powiedziała mec. Prętczyńska.
Piotr Galicki