„Wychodzimy z założenia, że zamiast czekać na nasz wspaniałomyślny parlament, lepiej jest pomóc sobie samemu. Organizujemy więc wspólną modlitwę (na siedząco) przy piwie. Intencją tej modlitwy jest, aby piwo się nie zepsuło” – poinformowała restauracja „U Trzech Braci” w Cieszynie na swoim profilu na Facebooku. 8 stycznia na nowo zaczęła działalność stacjonarną, zapraszając w mediach społecznościowych gości do lokalu. Po ponownym otwarciu szybko pojawiła się policja i kontrola z sanepidu, której – w ramach interwencji poselskiej – przyglądał się Przemysław Koperski z Lewicy – podała interia.pl.
Kpiny z religii i osób wierzących są uzasadnieniem dla właścicieli restauracji dla łamania obostrzeń. Skoro w politycznej hucpie brał udział poseł postkomunistów, to nie jest żadna „modlitwa” w intencji tego, aby „piwo się nie zepsuło”, ale spotkanie miłośników komunizmu z rewolucyjnym wezwaniem do łamania prawa pod auspicjami intencji Lenina i Stalina. Mało tego, przy piwie to akurat spotykali się w Monachium zwolennicy NSDAP. To opary absurdu. Poseł Koperski może – z powodzeniem – spędy postkomuny z piwem w roli głównej organizować sobie w swoim biurze poselskim chroniąc się za immunitetem. Jestem ciekawa, kto odpowie za to, jeżeli ktoś z obecnych na „modlitwie z piwem” zachoruje na COVID-19 i w efekcie umrze”
– komentuje Niezależnej Gazecie Obywatelskiej Monika Socha-Czyż, przewodnicząca okręgu bielskiego Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin.
Goście restauracji w centrum Cieszyna jedzą na miejscu. Nie mu tu zasłaniania żaluzji, czy zakrywania okien. Restauracja z podawaniem dań na miejscu w żaden sposób się nie kryje. Gości zaprasza na swoim oficjalnym profilu w mediach społecznościowych, a na jednej z ulic centrum miasta postawiła reklamową tablicę.
Właściciele restauracji U Trzech Braci – bo tak brzmi nazwa lokalu – wyjaśniali wówczas, że działają jako kościół i zapraszają swoich gości na „wspólną modlitwę na siedząco przy piwie”. „Intencją tej modlitwy jest, aby piwo się nie zepsuło” – tłumaczyli.”
– podała Interia.pl.
W tej sytuacji zdecydowałam się złożyć zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, które przesłałam drogą elektroniczną do Prokuratury Krajowej jeszcze w niedzielę. Właściciele restauracji chcieli obejść obostrzenia. Niemniej, swoim celowym działaniem mogli dopuścić się przestępstwa z art. 196. Kodeksu karnego. Poczekajmy na decyzję prokuratury”
– powiedziała nam Monika Socha-Czyż.
W rezolucji 1510 (2006) dotyczącej wolności słowa i respektowania poglądów religijnych Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy podzieliło pogląd Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, stwierdzając, iż prawo do swobody wypowiedzi odnosi się nie tylko do opinii postrzeganych jako szeroko akceptowane w społeczeństwie lub neutralne, lecz również jako mogące szokować, obrażać albo być nieuznawane przez rząd lub jakąkolwiek grupę ludzi. W pkt 2 rezolucji Zgromadzenie podkreśliło natomiast, iż wolność do formułowania oraz posiadania własnych myśli i poglądów inspirowanych zarówno etycznymi, jak i religijnymi systemami wartości stanowi nieodłączny komponent ludzkiej egzystencji i jest chroniony przez art. 9 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, sporządzonej w Paryżu dnia 20 marca 1952 r. (Dz. U. z 1995 r. Nr 36, poz. 175 i z 1998 r. Nr 147, poz. 962). W tym kontekście, wszelkie formy atakowania i obrażania cudzych uczuć religijnych są niedopuszczalne.
Wskazuję również na stanowisko Ministerstwa Sprawiedliwości w sprawie karalności przestępstw z art. 196 kk wyrażone w odpowiedzi na interpelację posła Łukasza Zbonikowskiego (VI kadencja Sejmu RP) nr 21570:
„(…) Należy wskazać, że art. 196 kk. chroni wynikającą z konstytucyjnej zasady wolności sumienia i wyznania ideę wolności przekonań obywateli w sprawach wiary, będącej wyrazem tolerancji światopoglądowej państwa i jego neutralności w sprawach religii i przekonań. Przez „obrazę uczuć religijnych” należy rozumieć takie zachowanie sprawcy, które zarówno obiektywnie, jak i w odczuciu konkretnej osoby lub grupy osób odbierane jest jako zachowanie obelżywe i poniżające ich uczucia religijne. Znieważenie może przybrać postać werbalną, pisemną, rysunkową, gestu, a nawet zniszczenia przedmiotu lub miejsca kultu. Warunkiem karalności jest publiczny sposób działania sprawcy, który ma miejsce również w wypadku działania sprawcy za pośrednictwem środków masowego przekazu, takich jak Internet.
Jak wskazuje się w literaturze przedmiotem czci religijnej może być sam Bóg, jego wizerunki, sposób przedstawiania, postacie świętych czy Matki Boskiej, określone znaki, rytuały czy słowa mające charakter sprawowania sakramentów (zob. L. Gardocki, Prawo karne, Warszawa 2004, s. 247). Mogą być to również określone słowa lub imiona, które według doktryny danej wspólnoty religijnej uznawane są za święte, godne najwyższego szacunku, poważania i uwielbienia (zob. Słownik języka polskiego, red. M. Szymczak, Warszawa 1981, t. III, s. 468; Uniwersalny słownik języka polskiego, t. 3, Warszawa 2003, s. 1607), w szczególności zaś takie, które wyrażają bezpośrednio obecność Boga lub też stanowią jego znak (…)”
– czytamy w uzasadnieniu do zawiadomienia działaczki ZChR.
Piotr Galicki
Największe znieważanie Pana Jezusa jest w kościele przez przyjmowanie hostii na rękę i na stojąco. Pani Moniko Czyż bierze pani udział w największej zagładzie Polaków jakim jest szczepienie szczepionka genetyczna. Czeka Was pomocników rządu swiatowego Trybunał Narodowy za zbrodnie przeciw ludzkosci. Niech się pani opamięta i nie atakuje ludzi broniących swoich praw bo obraża pani uczucia religijne wielokrotnie więcej jak faryzeusze.
Jeszcze w ramach promocji, powinni zmienić nazwę lokalu na: ”U trzech meneli”, ewentualnie ”U trzech ochlapusów”.
@mrok
Powiedzieć, że twój komentarz jest dziecinny to jak o bezdomnym, że nie przyjemnie pachnie. Dno intelektualne
Bardzo dobrze ze otworzyli restauracje