Sąd nie chce ścigać ustalonego sprawcy znieważenia wizerunku Matki Boskiej Częstochowskiej?! Jest wniosek o zbadanie decyzji sędziego przez Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego!

Zastępca Naczelnego

Monika Socha-Czyż

Rok temu, radna Sejmiku Województwa Śląskiego poprzedniej kadencji wybrana z listy Prawa i Sprawiedliwości, a dzisiaj liderka Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin na terenie byłego wojewodztwa bielskiego, Monika Socha-Czyż złożyła zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa z art. 196 Kodeksu karnego, tj. bluźnierczego przerobienia wizerunku Matki Boskiej Częstochowskiej z użyciem owocu banana, aureoli w kolorach tęczy LGBT i upublicznienia tej „twórczości” na portalu społecznościowym Twitter. W lutym Monika Socha-Czyż otrzymała postanowienie o umorzeniu dochodzenia, które zaskarżyła. Tymczasem … sędzia Sądu Rejonowego w Bielsku-Białej Monika Lisowska-Skoczylas postanowiła pozostawić to zażalenie bez rozpoznania wobec złożenia go rzekomo przez osobę nieuprawnioną!

W wymienionym wyżej, a zaskarżonym w lutym postanowieniu czytamy, że Policja przyjęła za wiarygodne wyjaśnienia ustalonego z imienia i nazwiska sprawcy, który zeznał, że „posiada konto na serwisie Twitter pod nazwą „Mariusz Klunder”, jednak w tamtym okresie z uwagi na sprawy osobiste nie korzystał z serwisu (…). Zeznał, że nikomu nie udostępniał swojego konta, nikomu nie przekazywał hasła do serwisu (…)”. Asesor Prokuratury Rejonowej w Żywcu Łukasz Witkowski takie postanowienie zatwierdził (sygn. PR 1 Ds 956.2019)!

To szokujące uzasadnienie do umorzenia. Warto wspomnieć, że taką samą linię obrony obrał swego czasu sędzia Wojciech Ł., który miał rzekomo korespondować z kimś podającym się za redaktora Tomasza Lisa i namawiał partnera w swojej rozmowie internetowej do przyjęcia nowej strategii w politycznej walce z rządem. Ł. wypierał się korespondencji, ale po zbadaniu jego komputera postawione mu zostały zarzuty. Dlaczego nie zbadano sprzętu komputerowego i telefonu potencjalnego sprawcy obrazy uczuć religijnych?

– mówił wówczas w rozmowie z NGO lider Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin, eurodeputowany VI kadencji dr Bogusław Rogalski.

Wydawać się mogło, że sprawa jest oczywista i skandaliczne postanowienie zatwierdzone przez asesora Witkowskiego zostanie uchylone …

Tymczasem tydzień temu Monika Socha-Czyż, która jest również prezesem Towarzystwa Patriotycznego im. Jana Olszewskiego otrzymała postanowienie Sądu Rejonowego w Bielsku-Białej z 22 kwietnia br. (sygn. IX Kp 101/20), podpisane przez sędziego Monikę Lisowską-Skoczylas, w którym „pozostawia się zażalenie bez rozpoznania wobec złożenia go przez osobę nieuprawnioną”. Sędzia z Bielska-Białej twierdzi, że Towarzystwo Patriotyczne im. Jana Olszewskiego, na którego papierze firmowym żażalenie złożyła działaczka chadeków, nie jest stroną pokrzywdzoną. Według Lisowskiej-Skoczylas pokrzywdzoną jest za to Monika Socha-Czyż, ale to nie ona a Towarzystwo złożyło zażalenie na postanowienie asesora Witkowskiego. Do tego sędzia z Bielska-Białej twierdzi w uzasadnieniu do postanowienia z 22 kwietnia, że stowarzysznie, którym kieruje Socha-Czyż … nie przedstawiło pełnomocnictwa do reprezentowania go przez tą byłą radną Sejmiku Województwa Śląskego.

CZYTAJ WIĘCEJ:

Zawiadomienie o obrazie uczuć religijnych

Rzekomy brak kontroli nad profilem społecznościowym usprawiedliwia przestępstwo obrazy uczuć religijnych?

Skierowałam już zażalenie na postanowienie sędzi Moniki Lisowskiej-Skoczylas z wnoskiem, aby rozważyć wobec niej wyciągnięcie konsekwencji służbowych za jaskrawe złamanie dyspozycji art. 45 ust. 1 Konstytucji RP, która przyznaje każdemu tzw. „prawo do sądu”, a także za jaskrawe złamanie przepisu art. 6 Konwencji O Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności sporządzonej w Paryżu dnia 20 marca 1952 r. (Dz. U. z 1995 r. Nr 36, poz. 175 i z 1998 r. Nr 147, poz. 962). Mamy Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego, ktora powinna się zająć ograniczeniem przez Monikę Lisowską-Skoczylas prawa do sądu, a de facto pozostawieniem przez jej skandaliczne orzeczenie sprawy, która bulwersuje miliony Polaków, bez rozpoznania. Tak tego nie można zostawić” 

– mówi nam Monika Socha-Czyż.

W swoim zawiadomieniu – złożonym jako osoba fizyczna i w imieniu Towarzystwa Patriotycznego im. Jana Olszewskiego – podniosłam, że w rezolucji 1510 (2006) dotyczącej wolności słowa i respektowania poglądów religijnych Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy podzieliło pogląd Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, stwierdzając, iż prawo do swobody wypowiedzi odnosi się nie tylko do opinii postrzeganych jako szeroko akceptowane w społeczeństwie lub neutralne, lecz również jako mogące szokować, obrażać albo być nieuznawane przez rząd lub jakąkolwiek grupę ludzi. W pkt 2 rezolucji Zgromadzenie podkreśliło natomiast, iż wolność do formułowania oraz posiadania własnych myśli i poglądów inspirowanych zarówno etycznymi, jak i religijnymi systemami wartości stanowi nieodłączny komponent ludzkiej egzystencji i jest chroniony przez art. 9 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, sporządzonej w Paryżu dnia 20 marca 1952 r. (Dz. U. z 1995 r. Nr 36, poz. 175 i z 1998 r. Nr 147, poz. 962). W tym kontekście, wszelkie formy atakowania i obrażania cudzych uczuć religijnych są niedopuszczalne. 

(…) 

Wskazuję również na stanowisko Ministerstwa Sprawiedliwości w sprawie karalności przestępstw z art. 196 kk wyrażone w odpowiedzi na interpelację posła Łukasza Zbonikowskiego (VI kadencja Sejmu RP) nr 21570:

(…) Należy wskazać, że art. 196 kk. chroni wynikającą z konstytucyjnej zasady wolności sumienia i wyznania ideę wolności przekonań obywateli w sprawach wiary, będącej wyrazem tolerancji światopoglądowej państwa i jego neutralności w sprawach religii i przekonań. Przez „obrazę uczuć religijnych” należy rozumieć takie zachowanie sprawcy, które zarówno obiektywnie, jak i w odczuciu konkretnej osoby lub grupy osób odbierane jest jako zachowanie obelżywe i poniżające ich uczucia religijne. Znieważenie może przybrać postać werbalną, pisemną, rysunkową, gestu, a nawet zniszczenia przedmiotu lub miejsca kultu. Warunkiem karalności jest publiczny sposób działania sprawcy, który ma miejsce również w wypadku działania sprawcy za pośrednictwem środków masowego przekazu, takich jak Internet. Jak wskazuje się w literaturze przedmiotem czci religijnej może być sam Bóg, jego wizerunki, sposób przedstawiania, postacie świętych czy Matki Boskiej, określone znaki, rytuały czy słowa mające charakter sprawowania sakramentów (zob. L. Gardocki, Prawo karne, Warszawa 2004, s. 247). Mogą być to również określone słowa lub imiona, które według doktryny danej wspólnoty religijnej uznawane są za święte, godne najwyższego szacunku, poważania i uwielbienia (zob. Słownik języka polskiego, red. M. Szymczak, Warszawa 1981, t. III, s. 468; Uniwersalny słownik języka polskiego, t. 3, Warszawa 2003, s. 1607), w szczególności zaś takie, które wyrażają bezpośrednio obecność Boga lub też stanowią jego znak (…)”.

Znając te w/w argumenty SSR Monika Lisowska-Skoczylas wydała 22 kwietnia br. zaskarżone postanowienie. W uzasadnieniu wskazała, że zlożone przeze mnie zażalenie miało być wniesione przez osobę nieuprawnioną. Tymczasem wpisy do rejestru stowarzyszeń zwykłych są znane sądowi z urzędu, a w zażaleniu podano nr REGON, dzięki któremu Sąd w każdej chwili mógł i może ustalić dane osoby reprezentującej Towarzystwo – vide ewidencja stowarzyszeń zwykłych prowadzona przez Prezydenta Miasta Bielsko-Biała pod numerem 20. Zaskarżone postanowienie narusza również moje osobiste parwo do sądu i zapisy art. 6 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności albowiem jako zawiadamiająca (osoba fizyczna oraz w imieniu Towarzystwa Patriotycznego im. Jana Olszewskiego) nie miałam zapewnionej odpowiedniej gwarancji rozpoznania swojej sprawy przez „niezawisły i bezstronny sąd”. W orzeczeniu Arctico v. Włochy (orzeczenie z dnia 13 maja 1980 r., A.37; raport Europejskiej Komisji Praw Człowieka z dnia 8 marca 1979, skarga nr 6694/74) Trybunał przypomniał, że „celem Konwencji nie jest ochrona praw teoretycznych lub iluzorycznych, ale rzeczywistych i skutecznych”. Każdy obywatel ma prawo do sądu oraz do poznania rzeczywistych motywów podejmowanych decyzji na podstawie orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu w zakresie stosowania art. 6 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności.

SSR Monika Lisowska-Skoczylas skandalicznym uzasadnieniem do zaskarżonego postanowienia uzewnętrzniła swój stosunek do kwestii obrony wolności religijnej i samego zapisu art. 196 kk. W wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 12.11.1998 r., II Aka 199/98, KZS 1998, Nr 12, poz. 34), czytamy, że cyt. „(…) nie można uznać sądu za bezstronny, gdy zachowania sędziów (wypowiedzi czy inne przejawy ich stosunku do sprawy lub stron postępowania), poprzedzające wyrokowanie, świadczą o ukształtowaniu sobie poglądu przed rozpoznaniem sprawy. W takiej sytuacji uczestnicy postępowania mogą zasadnie obawiać się bezcelowości swych starań o przekonanie sędziów, zatem nie mogą obdarzyć sędziów zaufaniem niezbędnym dla rzetelnego przebiegu procesu (wyr. S.A. w Krakowie)”. SSR Monika Lisowska-Skoczylas de facto chce doprowadzić sprawę bulwersującą osoby wierzące do pozostawienia bez rozpoznania i ochrony osoby, która haniebnie wystąpiła na portalu społecznościowym Twitter jako @MariuszKlunder.

Dla sprawy nie ma żadnego znaczenia czy i na jakiej tzw. firmówce złożyłam zażalenie na postanowienie żywieckiej prokuratury. Ma jednak znaczenie naruszenie zaskarżonym postanowieniem mojego prawa do sądu.Prawo do sądu zostało wyrażone przede wszystkim w art. 45 ust. 1 Konstytucji, który stanowi, że „każdy ma prawo do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezależny sąd”. Odwołując się do licznych orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego, jakie zapadły na gruncie tego przepisu, stwierdzić należy, że na konstytucyjne prawo do sądu składa się w szczególności: 1) prawo dostępu do sądu, – 7 – tj. prawo do uruchomienia procedury przed sądem (niezależnym, bezstronnym i niezawisłym); 2) prawo do odpowiednio ukształtowanej procedury sądowej, zgodnej z wymogami sprawiedliwości i jawności; 3) prawo do wyroku sądowego, tj. prawo do uzyskania wiążącego rozstrzygnięcia sprawy przez sąd; 4) prawo do odpowiedniego ukształtowania ustroju i pozycji organów rozpoznających sprawy (zob. wyroki TK z: 10 maja 2000 r., sygn. akt K 21/99; 19 lutego 2003 r., sygn. akt P 11/02; 14 marca 2005 r., sygn. akt K 35/04; 24 października 2007 r., sygn. akt SK 7/06; 3 lipca 2008 r., sygn. akt K 38/07).

Jeśli więc art. 45 ust. 1 Konstytucji dotyczy dochodzenia przed sądem wszelkich praw (także ustanowionych w innych aktach normatywnych niż Konstytucja), to art. 77 ust. 2 Konstytucji obejmuje swym zakresem jedynie prawa i wolności gwarantowane konstytucyjnie. W tym znaczeniu art. 77 ust. 2 Konstytucji, stanowiąc uzupełnienie i rozwinięcie ogólniejszego art. 45 ust. 1 Konstytucji, zawiera zarazem swoistą regulację szczególną w stosunku do tego przepisu. Ograniczenia prawa do sądu ustanowione normą ustawową, zgodnie z wymogami wynikającymi z art. 31 ust. 3 Konstytucji, muszą uwzględniać kategoryczny zakaz zamykania drogi do sądu zawarty w art. 77 ust. 2 Konstytucji w zakresie dochodzenia konstytucyjnych wolności i praw. Wyłączenie drogi sądowej w sprawach związanych z naruszeniem wolności i praw może być ustanowione jedynie wprost przepisami konstytucyjnymi. Prawo do sądu, wyrażone w art. 45 ust. 1 Konstytucji, nie może zostać ograniczone przez zamknięcie w ustawie drogi sądowej dochodzenia naruszonych wolności i praw konstytucyjnych, gdyż takie ograniczenie było by oczywiście sprzeczne z art. 77 ust. 2 Konstytucji. W tym sensie art. 77 ust. 2 Konstytucji wyznacza, obok art. 31 ust. 3, zakres dopuszczalnych ograniczeń prawa do sądu. W rezultacie należy stwierdzić, że konieczność ochrony w demokratycznym państwie prawnym takich wartości, jak: bezpieczeństwo państwa, porządek publiczny, ochrona środowiska, zdrowia i moralności publicznej, wolności i praw innych osób nie może uzasadniać zamknięcia drogi sądowej w odniesieniu do praw objętych zakresem zastosowania art. 77 ust. 2 Konstytucji. Może uzasadniać co najwyżej pewne ograniczenia ochrony sądowej, przejawiające się w odmiennym ukształtowaniu zasad postępowania sądowego w stosunku do ogólnych reguł proceduralnych” (wyrok TK z 3 lipca 2008 r., sygn. akt K 38/07; zobacz też wyroki TK z: 9 czerwca 1998 r., sygn. akt K 28/97; 16 marca 1999 r., sygn. akt SK 19/98; 10 maja 2000 r., sygn. akt K 21/99; 16 marca 2004., sygn. akt K 22/03; 14 marca 2005 r., sygn. akt K 35/04).”

– napisała w swoim zażaleniu na postanowienie sędziego Moniki Lisowskiej-Skoczylas działaczka Zjednoczenia Chrzescijańskich Rodzin. 

Piotr Galicki

Komentarze są zamknięte