ZChR: Prokuratura w Olsztynie „konserwuje” obelisk wdzięczności armii Stalina, w czasie, gdy w estońskiej Narwie zdemontowano symbol chwały Armii Czerwonej

Zastępca Naczelnego

Od lewej: Paweł Czyż (ZChR), dr Bogusław Rogalski (ZChR), Janusz Kowalski (SP), Karol Gruszczyński (PP)/NGO

– Wczoraj otrzymałem postanowienie Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie, zatwierdzone 10 sierpnia przez prokuratora Prokuratury Rejonowej Olsztyn-Południe Piotra Podgórskiego, w sprawie odmowy wszczęcia śledztwa w sprawie mojego zawiadomienia w sprawie narażenia zdrowia i życia poprzez pozostawienie totalitarnego obiektu w przestrzeni publicznej przez prezydenta Olsztyna Piotra Grzymowicza. Pozostawienie w centrum Olsztyna rozpadającego się obelisku „wdzięczności” Armii Czerwonej kontrastuje z działaniem władz Estonii. Premier tego kraju Kaja Kallas była w stanie w kilkanaście dni doprowadzić do usunięcia w Narwie obelisku armii Stalina, a tymczasem olsztyńska prokuratura „konserwuje” podobny symbol w Olsztynie. Ta sprawa wymaga osobistej interwencji pana ministra Zbigniewa Ziobro. Liczymy tutaj na szybką reakcję posła Solidarnej Polski Janusza Kowalskiego, z którym niedawno wspólnie organizowaliśmy konferencję prasową pod tym olsztyńskim symbolem chwały armii Związku Socjalistycznych Republik Sowieckich – mówi NGO Paweł Czyż, przewodniczący olsztyńskich struktur Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin i rzecznik prasowy ZChR.

CZYTAJ WIĘCEJ

ZChR i Solidarna Polska jednym głosem o likwidacji totalitarnego monumentu w Olsztynie

Szef olsztyńskiego ZChR zawiadomi prokuraturę. Monument „wdzięczności” Armii Czerwonej zagrożeniem dla zdrowia i życia mieszkańców

Malutka Estonia odważnie i szybko usuwa relikty totalitarnego systemu komunistycznego. Warto zauważyć, że usunięty w Narwie czołg T-34 jest niewątpliwie zabytkiem. Tymczasem w Olsztynie tendencja jest taka, aby przetrzymać wojnę na Ukrainie i monument „wdzięczności” armii Czerwonej za gwałty, mordy i grabieże pozostawić. To wstrząsające. Nawet rozpadający obiekt jest cenny dla lokalnej postkomuny, nawet jeśli stwarza zagrożenie dla zdrowia i bezpieczeństwa osób, które znajdują się w jego pobliżu”

– dodaje rzecznik ZChR.

Przypominamy. 25 maja Paweł Czyż wraz z prezesem ZChR dr. Bogusławem Rogalskim po konferencji prasowej pod olsztyńskim magistratem udali się pod totalitarny obiekt na pl. Dunikowskiego w Olsztynie, aby nagrać przy nim materiały filmowe. W kolejnym dniu media ujawniły, że od tego symbolu chwały Armii Czerwonej odpadła ponad 200 kg płyta i rozbiła się przed tym obiektem. Zatem od godziny 10:15 25 maja do ujawnienia katastrofy budowlanej minęło mniej niż 24 godziny. W tej sytuacji, rzecznik prasowy Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin Paweł Czyż, złożył odpowiednie zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.

FRAGMENT MATERIAŁU TVP OLSZTYN

z wypowiedzią rzecznika prasowego ZChR

(…) Odnosząc się do kwestii wyczerpania znamion czynu z art. 160 kk [Kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. – przyp. NGO] mają charakter skutkowy (materialny) i należą do kategorii przestępstw z konkretnego narażenia na niebezpieczeństwo. Do ich znamion należy skutek w postaci niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia. Dokonując oceny prawnej przedmiotowej sprawy, wskazać należy, że zebrany materiał dowodowy nie pozwala na stwierdzenie aby Prezydent Miasta Olsztyn – Piotr Grzymowicz – przekroczył uprawnienia lub nie dopełnił obowiązków, w zakresie czynu opisanego w sentencji. Należy stwierdzić, iż jego zachowanie nie wyczerpuje znamion czynu opisanego w art. 231 § 1. kk [Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. – przyp. NGO]. W jego zachowaniu brak jest działania na szkodę interesu publicznego i prywatnego. (…) Do zawiadomienia żadna z osób przebywających w dniu 25 maja 2022 roku nie odniosła żadnych obrażeń ciała – nie została dołączona żadna dokumentacja medyczna. Nadto jak wynika ze zdjęcia dołączonego do zawiadomienia  można wywnioskować, iż pokrzywdzeni stoją w znacznej odległości od obiektu. Płyta z okładziny tego obiektu nie mogła spaść na zawiadamiających. Nadto okładzina została oderwana od pomnika w innym miejscu niż stoją zawiadamiający”

– tak czytamy w oryginale postanowienia zatwierdzonego przez prokuratora Prokuratury Rejonowej Olsztyn-Południe Piotra Podgórskiego (sygn. 4020-4.Ds.2445.2022).

Uporządkujmy. Od lat władze Olsztyna nie usuwają obiektu, który jest w fatalnym stanie i sławi Armię Czerwoną, która najechała Polskę w 1920 i 1939 roku, a także zajęła terytorium II RP w latach 1944/45. Armia Radziecka została z naszego kraju wypędzona ostatecznie w roku 1993. Piotr Grzymowicz od 2009 roku nie usunął z przestrzeni publicznej tego obiektu, pomimo że nie spełnia on definicji pomnika. Mało tego, zlecił z publicznych środków sondaż, aby chronić ten obiekt. Głosami radnych wspierających Grzymowicza oraz radnych Platformy Obywatelskiej odrzucono petycję ZChR z 27 lutego br. w sprawie natychmiastowego usunięcia tego obelisku z przestrzeni publicznej. Towarzysz Piotr Grzymowicz z byłej PZPR jest zobowiązany do dbania o bezpieczeństwo tego obiektu z punktu widzenia jego stanu technicznego. To kpina, aby prokurator akceptował tezę, że płyta spadła nie w tym miejscu, gdzie stałem. Oświadczam, że stałem dokładnie pod tym miejscem. Zatem ta płyta mogła stanowić i stanowiła dla mnie zagrożenie, którego nie byłem świadomy. Piotr Grzymowicz nie wydał przecież żadnego ostrzeżenia, że ta ruina zagraża tym, którzy znajdują się w jej bliskości. Reasumując, Prokuratura Rejonowa Olsztyn-Południe chroni swoją postawą totalitarny obiekt. To wstrząsające, bo ofiarami Armii Czerwonej w latach 1939-45 padły setki prokuratorów i sędziów z II RP.”

– mówi nam Paweł Czyż z ZChR.

ZOBACZ POSTANOWIENIE PROKURATURY

Piotr Galicki

 

Komentarze są zamknięte