CZYTAJ WIĘCEJ:
Kontrowersyjny biznesmen Zbigniew S. zatrzymany pod Kielcami po zawiadomieniu byłej radnej
„Ku… pisowskie”. Jest zawiadomienie o przestępstwie Zbigniewa Stonogi
Dorota Kania UJAWNIA: Kogo szkoli Tymochowicz? Lista nazwisk przyprawia o zawrót głowy!
188 przestępstw zarzuca prokuratura Zbigniewowi S. Kielecki sąd oddalił wniosek o jego tymczasowe aresztowanie
Była radna PiS, a dzisiaj polityk chadeków złożyła we wrześniu 2019 roku zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez byłego asystenta posłów Samoobrony RP Zbigniewa S. Na tą okoliczność została przesłuchana przez funkcjonariuszy z Kielc w swoim mieszkaniu w Bielsku-Białej. Zawiadomienie zostało włączone do śledztwa trwającego w Kielcach pod sygnaturą o sygn. PO IV Ds. 2.2018.
– Zwracam się do Polonii w Oslo. Potrzebuję Waszej pomocy-jestem bezdomny. Muszę gdzieś odbyć 10 dniową kwarantannę. Po wielu latach publicznego biczowania mnie przez administrację państwową postanowiłem poprosić Władze Norwegii o azyl polityczny — napisał na swoim Facebooku Zbigniew S..
Czy rzeczywiście Zbigniew S. jest „kontrowersyjnym przedsiębiorcą” i „demaskatorem afer obecnej władzy”, jak określają go niektóre media?
W tygodniku „Sieci” redaktor Wojciech Biedroń dawno ujawnił fakty:
„To człowiek, który ma na koncie kilkanaście wyroków karnych. W tym roku minie 20 lat od czasu, gdy Zbigniew S. usłyszał swój pierwszy wyrok.
Przeanalizowaliśmy dotyczące Zbigniewa S. sprawy sądowe i te toczące się w różnych prokuraturach w całej Polsce. Zdobyliśmy nowe informacje, które jasno wskazują, że interes Zbigniewa S. to prawdziwie przestępcze przedsiębiorstwo, a on sam zamieszany jest nie tylko w pomówienia, groźby, lecz także przekręty.
W kartotece karnej Zbigniewa S. znajduje się ponad 20 orzeczeń różnych sądów, które wymierzały mu kary (od grzywien po karę bezwzględnego więzienia) lub odstępowały od wykonania kary. Wachlarz paragrafów z Kodeksu karnego, za które odpowiadał i odpowiada S., mógłby starczyć nie dla jednego, ale dla kilku przestępców, ich charakter zaś całkowicie dyskwalifikuje go jako rzekomą ofiarę rządów Prawa i Sprawiedliwości. Dlaczego? Pierwszy wyrok skazujący Zbigniewa S. na karę czterech lat więzienia zapadł już w 2000 r.”.
Zbigniew S. został kilka dni temu zatrzymany przez policję w związku ze śledztwem w sprawie przywłaszczenia w okresie od października do grudnia 2019 roku pieniędzy w kwocie 253 tysięcy złotych na szkodę Fundacji przez siebie prowadzonej. Sąd w Lublinie oddalił jednak wniosek prokuratury o aresztowanie S. Choć Zbigniew S. ma na swoim sumieniu bardzo dużo, to znaleźli się wśród dziennikarzy tacy, którzy stawali w jego obronie. Do tych osób należy m.in. Wojciech Czuchnowski. Dziennikarz „Gazety Wyborczej” udostępniał w mediach społecznościowych wulgarne treści publikowane przez biznesmena”
– podał portal wPolityce.pl.
Piotr Galicki