W ciągu ostatnich pięciu lat wydano w Krakowie pozwolenia na wycięcie ponad 40 tysięcy drzew, a ta liczba może być jeszcze większa – poinformował Onet.
Niemal codziennie dochodzi do wycinki co najmniej jednego drzewa. Są one usuwane z powodu chorób, kolizji z inwestycjami czy na wniosek osób prywatnych. Pod topór poszedł m.in. 200-letni dąb, który kolidował z budową Trasy Łagiewnickiej. W lesie Łęgowskim wycięto ponad 400 sztuk. Wycięto także około 200 drzew na Zakrzówku, w związku z planowanym przez urzędników parkiem”
– czytamy w portalu.
Tymczasem przedstawiciele magistratu chwalą się imponującymi planami zalesienia Krakowa do 2040 roku.
Do tego czasu posadzonych ma zostać 7 mln drzew. Ma to spowodować wzrost lesistości Krakowa z 4 do 8 proc. Dokument w tej sprawie został przygotowany przez Zarząd Zieleni Miejskiej w Krakowie i miał zostać przegłosowany przez Radę Miasta w sierpniu tego roku. Tak się jednak nie stało. Dlaczego? Projekt trzeba było odesłać do dalszych analiz, ponieważ był niezgodny z dokumentami planistycznymi”
– napisał Onet.
Oprócz prezydenta miasta zgodę na wycinkę drzewa mogą wydać konserwator zabytków oraz marszałek województwa.
Jerzy Bukowski*
*Filozof, autor „Zarysu filozofii spotkania”, piłsudczyk, harcerz, publicysta, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego w Krakowie, były reprezentant prasowy śp. pułkownika Ryszarda Kuklińskiego w Kraju